środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Konflikt w klubie gimnastycznym. Poszło o zaklejone szyby

26.03.2017 19:00 | 5 komentarzy | juk

Sprawa wydaje się błaha, ale w rzeczywistości porusza istotny problem – jak daleko powinno sięgać prawo rodzica do ingerowania w trening dziecka.

Konflikt w klubie gimnastycznym. Poszło o zaklejone szyby
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pod koniec ubiegłego roku dwóch młodych zawodników Klubu Gimnastycznego Radlin zostało skreślonych z udziału w zajęciach. – Bo byłem niewygodny dla prezesa i zarządu klubu – mówi Ludosław Kowalski, ojciec zawodników.

Konflikt Kowalskiego z prezesem Ludwikiem Blanikiem zaczął narastać w połowie ubiegłego roku. Wówczas zasłonięto szyby na balkonie „Sokolni”, hali, w której ćwiczą radlińscy gimnastycy. Rodzice obserwowali stamtąd, jak ich pociechy radzą sobie na zajęciach. Kowalski twierdzi, że nikt, czy to prezes klubu, czy członkowie zarządu nie powiadomili rodziców o zasłonięciu szyb. W związku z tym zgłosił pisemną skargę na działalność zarządu klubu oraz do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. Pod pismem podpisało się wraz z nim 6 rodziców, których dzieci uczęszczają na zajęcia do „Sokolni”. Kowalski przyznaje, że 3 rodziców wykreśliło ostatecznie swoje nazwiska. Jak twierdzi w obawie przed prezesem.

Wyleciał z klubu wraz z synami

Decyzja o tym, że szyby balkonu zostaną zasłonięte zapadła podczas sierpniowego walnego zebrania członków klubu. Ludosław Kowalski twierdzi, że przed zgromadzeniem zorganizowano spotkanie z rodzicami, na które nie został zaproszony. Wówczas rodzicom przedstawiono warunki – jak zagłosują za odsłonięciem szyb, to zostaną rozwiązane grupy, a trenerzy odejdą z klubu. Z końcem grudnia synowie Kowalskiego zostali skreśleni z zajęć szkoleniowych w klubie. Kilka miesięcy wcześniej z członkostwa klubu usunięto Kowalskiego. Zarząd argumentował decyzję m.in. tym, że Kowalski miał szkodzić wizerunkowi klubu oraz nękać jego prezesa i trenera.

Rodzice ingerowali w treningi

Prezes Klubu Gimnastycznego „Radlin” Ludwik Blanik kategorycznie zaprzecza wszystkim zarzutom Kowalskiego. Wyjaśnia, że szyby balkonu sali gimnastycznej zostały zaklejone z powodu niewłaściwego zachowania i ingerencji w treningi niektórych rodziców, w tym również Kowalskiego. – Dochodziło do sytuacji, że dziecko zamiast na trenera patrzyło na rodzica, jak ten gestykuluje. Od trenerów wyszedł pomysł zaklejenia szyb, bo mieli dość wtrącania się w treningi niektórych rodziców – wyjaśnia Blanik. Dodaje, że władze klubu prowadziły rozmowy z rodzicami na ten temat. A Kowalski na ostatnim takim spotkaniu był obecny. Wówczas wytłumaczono rodzicom, w czym tkwi problem i jakie będą konsekwencje z dalszej ich ingerencji w treningi. Rozmowy nie poskutkowały, dlatego podjęto decyzję o zaklejeniu szyb. Co jakiś czas balkon będzie jednak otwierany dla rodziców.