Komendant Linek: Tych ludzi trzeba izolować
Problem z pijaczkami - złodziejami spod Biedronki w Kuźni Raciborskiej.
Wizyta komendanta policji Henryka Linka (na zdj.) na obradach samorządu, była okazją do zwrócenia policjantowi uwagi na palące problemy. Jednym z nich była sytuacja w sklepie Biedronka, gdzie obsługa nie potrafi sobie dać rady z drobnymi pijaczkami – złodziejami. O sprawie mówiła radna Elżbieta Kozłowska, według której sprzedawcy dobrze wiedzą kim są złodzieje, gonią ich ze sklepu, informują policję, ale to nie przynosi efektu.
– Podobno nic im nie robicie ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu – powiedziała, oczekując reakcji komendanta. H. Linek zaprzeczył, że jego funkcjonariusze bagatelizują problem. – Jednak musimy wiedzieć, że na te osoby nie działają zwykłe interwencje. Tym panom potrzebna jest specjalistyczna pomoc, ale oni sami muszą jej chcieć. W tym przypadku nasze możliwości też są ograniczone – tłumaczył.
Dodał, że jedynym skutecznym sposobem na ich zachowanie to izolacja. Jako przykład podał, że jeden ze sklepowych rabusiów był przez miesiąc, decyzją sądu, odizolowany.
(woj)
Ludzie:
Elżbieta Kozłowska
Radna miejska Kuźni Raciborskiej