Internauci z Raciborza bawią się z policją w kotka i myszkę
W teorii Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa miała ułatwić kontakt obywateli z policją, w praktyce przysporzyła policjantom sporo pracy, która nie zawsze ma sens.
W sumie od połowy września, kiedy uruchomiono mapę zagrożeń, na terenie Raciborza zgłoszono 134 zagrożenia bezpieczeństwa. Aż w 92 przypadkach policjanci nie potwierdzili informacji ze zgłoszenia. – Z mapy zaczęli korzystać użytkownicy, którzy nie wiedzą, do czego ona służy – mówi Eugeniusz Kosel (na zdj)., specjalista wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. Przykłady? Spożywanie alkoholu w instytucjach publicznych czy wypalanie traw na środku akwenu.
Anonimowość przeszkadza
Policjanci wskazują, że główną przeszkodą w prawidłowym działaniu mapy jest anonimowość osób zgłaszających. – Wystarczyłby wymóg rejestracji i tych zgłoszeń, które potem są niepotwierdzone, byłoby mniej – mówi E. Kosel.
Anonimowość osoby zgłaszającej ma jeszcze jedną konsekwencję. Zdarza się, że na mapie dodawane jest zagrożenie bezpieczeństwa np. w postaci nieprawidłowego oznakowania jezdni. Policjanci przyjeżdżają na miejsce, weryfikują zgłoszenie – okazuje się, że wszystko jest w porządku. Oznaczają zgłoszenie jako niepotwierdzone i znika ono z mapy. Tymczasem ta sama osoba, nie rozumiejąc dlaczego jej zgłoszenie zostało usunięte z mapy, ponawia czynność...
Jednakże w obecnym kształcie, mapa nie daje możliwości komunikacji na linii obywatel – policja. W efekcie policjanci jeżdżą do tych samych zgłoszeń – bo taki mają obowiązek. – Gdyby użytkownik musiał podać przynajmniej adres e-mail, to moglibyśmy wysłać mu informację, dlaczego jego zgłoszenie było nieprawidłowe, wyjaśnić, że z oznakowaniem jezdni w tym miejscu wszystko jest w porządku – dodaje policjant.
Po co ta mapa?
Pomimo powyższego, stróże prawa przyznają, że mapa zagrożeń to krok w dobrym kierunku, choć wymaga dopracowania. Jakby nie patrzeć, 33 zgłoszenia na terenie Raciborza zostały potwierdzone (9 jest w fazie weryfikacji). Szczególnie przydatne dla policjantów są te dotyczące spożywania alkoholu w miejscach zabronionych. Dzięki mapie policjanci wzmożyli patrole na wskazanym przez mieszkańców obszarze i problem udało się rozwiązać.
Z drugiej strony mechanizmu dodawania zagrożeń na mapie nie należy traktować jako zgłoszenia alarmowego. Gdy sprawa jest nagląca, wówczas i tak powinniśmy użyć telefonów alarmowych – 112 lub 997. – Te zgłoszenia na mapie są dla nas bardziej wskazówką – wyjaśnia Eugeniusz Kosel z KPP w Raciborzu i przyznaje, że część z 92 niepotwierdzonych zgłoszeń pewnie nie była fałszywa, jednakże w momencie weryfikacji wykroczenia/przestępstwa już nie było. – Kupili to piwo, wypili pod sklepem i poszli, ktoś kto źle zaparkował samochód, zdąrzył już odjechać – podaje możliwe przykłady tego typu zdarzeń policjant.
Wojtek Żołneczko
Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa – jak to działa?
Aby skorzystać z Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa trzeba mieć komputer z dostępem do internetu. W przeglądarce internetowej wpisujemy dość skomplikowany adres:
mapy.geoportal.gov.pl/iMapLite/KMZBPublic.html
Po akceptacji regulaminu możemy korzystać z mapy. Korzystając z myszy oraz przycisków „+”oraz „-” na stronie internetowej, zbliżamy widok mapy do interesującego nas miejsca, a następnie klikamy na czerwony przycisk w lewym dolnym rogu ekranu (dodaj zgłoszenie). Wybieramy rodzaj zgłoszenia spośród 25 dostępnych kategorii (m.in. nielegalna wycinka drzew, przekraczanie dozwolonej prędkości, spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych, żebractwo itd.).
Zgłoszenie zostaje dodane. Teraz policjanci powinni przystąpić do weryfikacji zgłoszenia.
Codziennie można zgłosić tylko jedno zagrożenie bezpieczeństwa (w praktyce osoby nieco bardziej obeznane z obsługą komputera mogą zgłosić nieograniczoną liczbę zagrożeń).
Ludzie:
Eugeniusz Kosel
Wiceprzewodniczący rady gminy Rudnik.