Absurdy drogowe na Radoszowskiej w Rydułtowach
Mieszkańcy długo czekali na remont kolejnego odcinka ulicy Radoszowskiej. – Na pierwszy rzut oka jest teraz elegancko, ale problemów nie brakuje – mówią mieszkańcy, którzy pokazali nam drogowe i komunikacyjne absurdy.
Najbardziej jaskrawym przykładem drogowego absurdu jest nowy chodnik, przy którym ustawiono barierki. Chociaż w tym wypadku stwierdzenie, że ustawiono je „przy chodniku”, wydaje się grubo na wyrost. Sposób ich ustawienia jest kontrowersyjny, bo barierki stoją daleko od krawędzi jezdni, przez co pieszym pozostawiono zawężone przejście chodnikiem. – Niech nam ktoś wytłumaczy, po co w ogóle tu te barierki. Gęsiego mamy chodzić? Osoba, która porusza się na wózku, będzie miała problem, żeby tędy przejechać. Tak samo matka z bliźniakami, z szerszym wózkiem. Jesteśmy na taki sposób ich wykonania wściekli – mówią nam mieszkańcy.
Daleko do pasów
Zarzut dotyczy też lokalizacji przejścia dla pieszych, która zdaniem mieszkańców jest nietrafiona i niefunkcjonalna. – W pobliżu skrzyżowania pasów nie ma. Zrobili je daleko od skrzyżowania i trzeba do nich dojść wzdłuż barierek. Po drugiej stronie mamy sklep i przystanek. Większość z nas nie ma ochoty nadkładać drogi, więc przechodzimy nie po pasach, ale w miejscu niedozwolonym – przyznają mieszkańcy. W nalepszym razie narażają się na mandat, w najgorszym na utratę zdrowia i życia. – Wszystko przez to absurdalne rozwiązanie – oceniają.
Braki, niedoróbki
Mieszkańcy mieli też sporo uwag co do czasu trwania remontów wjazdów na posesje. – Rozebrali mi wjazd i 1,5 miesiąca chodzę po błocie. Po opadach deszczu to jest koszmar. Nasza posesja jest z dużym spadem i żeby wejść, to musiałam łapać się za słupek. Nie mam już na to siły – nie kryje żalu pani Jolanta.
Wątpliwości związane były również z jakością wykończenia okolic wjazdu na niektóre posesje. Na przykład wystające krawędzie ażurowych płyt nie były przycięte. W niektórych miejscach brakowało płyt zabezpieczających zagłębienie na deszczówkę.
Urząd: to bezpieczne rozwiązania
Na miejsce przyjechali przedstawiciele urzędu miasta. Oceniali postęp robót, które były na ukończeniu. Zapisywali uwagi właścicieli poszczególnych posesji. Pani Jolancie obiecali, że wjazd na jej posesję zostanie ukończony w ciągu tygodnia. Zareagowali również na sugestie mieszkańców co do kształtu i liczby płyt ażurowych oraz do braku płyt zabezpieczających w niektórych miejscach. – Tutaj trzeba przyciąć, tutaj uzupełnić – zwracali się do wykonawcy. – Staramy się sprostać oczekiwaniom mieszkańców – podkreślali.
Miasto broni jednak pomysłu ustawienia barierek i lokalizacji przejścia. Jak wyjaśniają urzędnicy, o takich rozwiązaniach zadecydował projektant, zostały też zatwierdzone przez starostę. Mają wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa i są zgodne z obowiązującymi przepisami (na przykład barierka nie może być ustawiona bezpośrednio przy skrajni jezdni). Wymalowanie pasów w innym miejscu nie było możliwe, ponieważ żeby przejście dla pieszych powstało, po obydwu stronach jezdni musi być chodnik.
(mak)
Komentarze
12 komentarzy
Do poniżej ..... piszesz pierdoły nawet kiedy cię temat nie dotyczy ,ja niestety nie mogę siedzieć cicho kiedy ktoś wpi....la swoje 3 grosze do drogi nie pod swoim- a pod moim domem pod moimi oknami , może droga Radoszowska jest tylko w małych Rydułtowach w dziurze gdzie diabeł godo dobranoc -nie w wielkich Katowicach ,ale to młotku nie znaczy że ma być byle jaka ,a tak do twojej wiadomości z robotą problemu nie mam ,i domyślam się że osądzasz każdego według siebie samego ,wstań od kompa chwyć się roboty i przede wszystkim ochłoń ......
a obiektywny ,jak zawsze,najmądrzejszy w każdym temacie,roboty się chłopie chyć,bo przyrośniesz do stołka przed tym kompem,i nigdzi nie było napisane że mi wszystko pasuje,więc siedź cicho
@gość100.......ta mądrość twoja od urodzenia ?czy nabyta ?na klopie odwróconym do góry nogami też posiedzisz ale czy sie wy...sz .......a skoro tobie wszystko pasuje- to ja raczej nie widzę sensu wypowiadania się komentarzem w tym temacie......
Mają chodnik,jest bezpieczniej i zas im coś nie pasuje.Tak się zachowują,jakby to Katowice były i tłumy tym chodnikiem chodziły,a to dziura,kaj dioboł godo dobranoc.Tak źle,tak niedobrze,Polok zawsze narzekoł bydzie...
Mają chodnik,jest bezpieczniej i zas im coś nie pasuje.Tak się zachowują,jakby to Katowice były i tłumy tym chodnikiem chodziły,a to dziura,kaj dioboł godo dobranoc.Tak źle,tak niedobrze,Polok zawsze narzekoł bydzie...
Panie Bolesławie Mazurek pisze pan że często przejeżdża pan naszą ulicą Radoszowską pisze pan naprawdę macie ładnie wyremontowaną , nawet nam pan zazdrości ? przejeżdżać to nie znaczy chodzić i korzystać z niej na co dzień ,samej drogi jak pan zdążył zauważyć nikt nie krytykuje ,tylko utrudnienia związane z chodnikiem z którego korzystają mieszkańcy udający się do sklepu i na przystanek bo nie wiem czy pan wie że nie wszyscy mają potrzebę poruszać się samochodem skoro jest blisko ,a co do drogi jest ładna ,tylko pewnie pan zauważył na jej poboczach rynienki odprowadzające wodę deszczową a na podjazdach do posesji położone dla wyrównania blachy i to wszystko na prostej drodze , ten pomysł powinien być odznaczony nagrodą absurdu roku ,ale to już zostawiam panu z pytaniem dlaczego tak uważam ? ,jeszcze pozwolę sobie dodać remonty dróg to nie żaden luksus czy łaska -a powinność,w końcu każdy mieszkaniec miasta czy gminy płaci podatki i chciałby mieć bezpieczne i przejezdne drogi .....
Pewnie kolega projektanta produkuje barierki. Później piszą że koszty 1 km drogi idą w miliony.
@Inter - pseudoekspertą? Ą?! gdzie cię tak nauczyli odmieniać, w Gorolowicach?
To nie Wersal .Przygłupi projektant , przygłupi starosta ,przygłupi urzędnicy . Kiedyś ( głośna sprawa w Polsce ) przygłupi strażnik miejski ukarał właściciela zepsutego samochodu przewożonego na lawecie za to , że przekroczył dozwoloną prędkość i nie zmienił zdania nawet gdy padła decyzja o jego zwolnieniu z powodu braku kompetencji . To taka sama sytuacja. Wszyscy bronią swojej głupoty.
Prawda -na tym odcinku drogi nigdy nie doszło do żadnego wypadku ,no niestety pewnie się to zmieni przez te śmieszne barierki i pasy praktycznie na drodze zjazdu z stromej drogi ulicy Krzywoustego i blisko skrętu w tym miejscu Radoszowskiej ,ktoś kto korzysta z drogi z Radoszowskiej na Krzywoustego zimą wie że jest problem tak samo to wygląda ze zjazdem ,proszę uruchomić wyobrażnię kiedy samochód wpadnie w poślizg i będzie się ratował ,a pasy tuż, tuż projektant pewnie był bez wyobrażni ,wczoraj odbyło się spotkanie z mieszkańcami które zorganizowała radna Anielska ,i chwała jej za to, temat niepotrzebnych barierek był tam poruszany ,był radny Jona z tamtego okręgu który dawno interweniował do miasta w sprawach problemów i nieudogodnień przy budowie tej drogi ,ale cóż wynika z tego skoro nie ma problemów potrzeba je stworzyć ........
Tak to jest. Dziś projektują projektanci eksperci od siedmiu boleści co nawet na miejscu nigdy nie byli, nie mówiąc już o tym aby poznali lokalne przyzwyczajenia lub potrzeby. Zza biurka z odległości dziesiątek kilometrów decydują co jest bezpieczne a co nie. Najgorsze ze lokalni samorządowcy ślepo wierzą takim pseudoekspertą, nie przeprowadzają konsultacji. Później mamy buble projektowe w całym regionie.
ciekawi mnie o jakim bezpieczeństwie jest mowa, do ilu zdarzeń doszło tam z udziałem pieszych w ostatnich 5 latach? patrzmy realnie na pewne fakty, a nie gdbybajmy o bezpieczeństwie.