Zwłoki na koczowisku bezdomnych w Raciborzu
Kilka drzew owocowych, a pomiędzy nimi namioty, w których mieszkają bezdomni. Tak jest od kilku miesięcy nieopodal ul. Wierzyńskiego w Raciborzu. W czwartek na miejscu interweniowała policja, karetka pogotowia oraz prokutator.
10 listopada około godz. 10.00 raciborscy policjanci zostali wezwani na ulicę Wierzyńskiego w Raciborzu (łączy ulicę Starowiejską z ulicą Leśmiana na Ocicach). W rozbitym nieopodal drogi namiocie ujawniono zwłoki 51-letniego mężczyzny. Natrafił na nie jego przyjaciel.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe oraz prokuratora, który zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Ma ona odpowiedzieć na pytanie o przyczynę zgonu mężczyzny. Wstępne oględziny wykluczyły, aby do śmierci mężczyzny doszło w wyniku działania osób trzecich. Jednocześnie policja nie skłania się do wersji, według której przyczyną zgonu miało być wychłodzenie organizmu 51-latka.