Bracia napadli na policjantów. W ruch poszły cegły i... młot
Młodszy z braci był poszukiwany przez policję, starszy wyszedł na przepustkę z więzienia. Zaatakowali policjantów i grozili im pozbawieniem życia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 8 maja w Pstrążnej, gdzie interweniowali policjanci z komisariatu w Gaszowicach. Podczas „suto zakrapianej” uroczystości rodzinnej, pomiędzy dwoma braćmi doszło do kłótni, po której młodszy z nich uciekł jeszcze przed przyjazdem mundurowych. Po kilku minutach wrócił do domu. Policjanci wiedzieli, że 22-latek, jest poszukiwany do obycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został zatrzymany.
Podczas doprowadzania zatrzymanego do radiowozu, starszy brat usiłował zmusić policjantów do odstąpienia od interwencji - najpierw przekleństwami, później rzucając się na nich. Do ataku przyłączył się młodszy brat oraz pozostali biesiadnicy. W stronę mundurowych poleciały cegły, a starszy brat zatrzymanego trzymając w ręce ciężki młot, groził policjantom pozbawieniem życia.
Wówczas na miejsce przyjechały kolejne patrole policji, które udzieliły wsparcia kolegom. Agresywni bracia zostali obezwładnieni, zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu. Mundurowi ustalili, że starszy – 26-latek z Łukowa Śląskiego – przebywał właśnie na przepustce z zakładu karnego. Podejrzani usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstwa znieważenia i naruszenia nietykalności policjantów oraz wywierania wpływu na czynności urzędowe, za co grozi im kara do 3 lat więzienia.
10 maja obaj trafili do Zakładu Karnego w Raciborzu.