Tragiczny pożar familoka w Czerwionce. 10 rodzin bez dachu nad głową
W piątek w godzinach popołudniowych mieszkańcy jednego z budynków przy ul. Kościuszki w Czerwionce poczuli gryzący dym. Okazało się, że w jednym z mieszkań na drugim piętrze wybuchł pożar. Mimo sprawnej akcji gaśniczej z dachu familoka pozostały zgliszcza. Gmina już zapewniła pomoc dla pogorzelców.
Pożar na dachu budynku zauważono 7 sierpnia około godziny 18.30. Kiedy na miejsce dotarły pierwsze zastępy straży pożarnej dach stał w płomieniach. W mieszkaniu poniżej znajdowała się osoba, która została ewakuowana przez okno budynku. Strażacy ewakuowali pozostałych lokatorów - dwóch mężczyzn w wieku 42 i 28 lat zostało rannych. Akcja strażaków trwała do godziny 10.30 następnego dnia. Uczestniczyło w niej 12 zastępów straży pożarnej. Nie wiadomo co było przyczyną pożaru, jednak nieoficjalnie mówi się o niedopałku papierosa. Straty oszacowano na 900 tysięcy złotych. Spaleniu uległa konstrukcja dachu, poddasze oraz cztery mieszkania z wyposażeniem.
Natychmiastowa pomoc
W familoku było 10 zasiedlonych mieszkań. – W sobotę do godz. 15.00 pracownicy OPS i policjanci wydawali mieszkańcom rzeczy osobiste z budynku. 8 rodzin przebywa obecnie u swoich krewnych, 1 rodzina zdecydowała się na pobyt w mieszkaniu tymczasowym, udostępnionym przez gminę. Jedna osoba, u której rozpoczął się pożar, trafiła do szpitala – informuje Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik prasowa Urzędu Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny. Jak się dowiedzieliśmy, poszkodowany mężczyzna opuścił szpital i jest poszukiwany przez policję.
Tygodnie i miesiące
– Do wtorku przygotujemy kompletną diagnozę stanu technicznego budynku – ustalimy, które mieszkania i kiedy będą mogły zostać udostępnione mieszkańcom. Część rodzin będzie mogła wrócić w ciągu kilku tygodni, a część niestety najwcześniej za 3 miesiące. Sprawami technicznymi zajmuje się teraz ZGM. Także pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej byli na miejscu już podczas pożaru. Mieszkańcy mogą liczyć na wsparcie zarówno to materialne, finansowe, jak i opiekę psychologiczną – dodaje Hanna Piórecka-Nowak. Ze wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej wszystkie mieszkania na drugim piętrze oraz jeden z lokali na pierwszym piętrze będą przeznaczone do likwidacji. Budynek na razie został wyłączony z użytkowania przez PINB.
(ska), (acz)
Komentarze
1 komentarz
Stare osiedle familokow jest planowo niszczone przez gminę.Eksmituje sie tam pomiedzy normalnych ludzi margines i patologię.Gmina idzie na skroty,nie buduje mieszkan socjalnych tylko urzadza gehenne uczciwym lokatorom pakujac im za sasiadow element kryminalny itp.Tych podpalen,zalan,kradziezy itp jest multum.Do tego głosne libacje alkoholowe i burdy pijackie.Tak ma wygladac " wizytowka gminy" ? .Chore pomysły wypalonej władzy.