Szaleniec grozi urzędnikom w Rydułtowach
Na stronie rydułtowskiego urzędu miasta pojawiły się wpisy szkalujące urzędników i groźby pod ich adresem. Internauta, który przedstawia się jako były stażysta w urzędzie, pisze m.in. o uwolnieniu z siebie demona i o tym, że „już najwyższy czas powielić schemat z Norwegii i Stanów Zjednoczonych”. Później tłumaczy, że ma zaburzenia psychiczne. Sprawą wpisów – pod kątem znieważenia funkcjonariusza publicznego – zajmują się policja i prokuratura.
Policja bada sprawę szkalujących wpisów
Organy ścigania zostały powiadomione o sprawie wpisów 20 lutego. Jak udało nam się ustalić, pracownik Urzędu Miasta w Rydułtowach złożył zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim. Sprawa trafiła do Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. - Nasi policjanci już pracują nad tą sprawą. Zabezpieczane są materiały, które będą potrzebne w postępowaniu - mówi sierżant sztabowa Joanna Paszenda z KPP w Wodzisławiu Śl. Śledczy prowadzą sprawę pod kątem artykułu 226 Kodeksu karnego, a więc: „(...) Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”
Wyzwiska, obrażanie
Niepokojące wpisy zamieszczone są na stronie internetowej Urzędu Miasta w Rydułtowach. A dokładnie na miejskim forum. Autor wpisów przedstawia się jako osoba, która przez dwa miesiące odbywała staż w rydułtowskim urzędzie. Szkaluje pracowników urzędu, w tym konkretne osoby, które wymienia z funkcji. Pisze między innymi, że „dwie Panie na stanowiskach wcale nie czytają dokumentacji im przedkładanej, podpisują wszystko jak leci i podbijając stemplem, co stanowi dowód ich niekompetencji”. Nazywa pracowników „jełopami” i „półmóżdżkami”. - Oni tam wszyscy tylko w stołki pier... i nic nie robią, żerując na pieniądzach podatników. (...) Jedne wielkie udawnictwo. Przerwa obiadowa trwa od 7.30 do 15.30 - publikuje na miejskim forum internauta „I_am_Providence”.
Reakcja urzędu
W reakcji na ten wpis jeden z pracowników urzędu podpisany jako „sekretarz” informuje internautę o oddaniu sprawy odpowiednim służbom. - Powyższa informacja przekazana zostanie odpowiednim służbom. Dziękujemy. Ustalą one zapewne, czy informacja wyczerpuje znamiona czynu opisanego w art. 226 § 1 k.k. - brzmi komunikat ze strony urzędu opublikowany na forum 12 lutego.
Groźby, zastraszanie
15 lutego na forum pojawia się kolejny, bardzo obszerny wpis. Tym razem autor przedstawia się jako „Kruk”, ale z wpisu jasno wynika, że nadal chodzi o byłego stażystę. - I jeszcze KUR.. jedno. Módl się, żebym wylosował zielona kartę. Jak ten Frankenstein udam się daleko od waszej wsi, nie robiąc nikomu nic wspólnego, Ale jak mi zaczniesz sr.. KUR.., to pożegnasz się z tym co ci z nieba spadło nierobie (...) Zaczniesz mi bruździć, to uwolnię z siebie demona który tkwi w moim ciele niczym Hulk, Blade, Kurgan i dam wam odwet za 30 lat mojego spokojnego życia w wspulnocie miasta Rydułtowy. W innym razie 30 lat spokoju zmieni się w godzinę piekła. Już najwyższy czas powielić schemat z Norwegii i Stanów Zjednoczonych - publikuje internauta (zachowujemy oryginalną pisownię).
Biorę leki
22 marca na forum zostaje zamieszczona kolejna publikacja. Tym razem internauta „I_am_Providance” odwołuje wcześniejsze wpisy i tłumaczy, że ma zaburzenia psychiczne. - W związku ze zdiagnozowaną u mnie choroba psychiczną SCHIZOFRENIĄ chciałem odwołać wcześniejszy post i oświadczyć, że zawarte w nim treści są nieprawdziwe. Leczę się pod kierownictwem lekarza specjalisty psychiatry i biorę leki psychoaktywne. Wcześniejszy post był reakcja chorobową spowodowana zakłóceniami psychicznymi. Wszystkie osoby które owym postem uraziłem pragnę serdecznie przeprosić. Tak do końca nawet nie pamiętałem kiedy go napisałem. Zawarte w nim informacje są nieprawdziwe. Z góry PRZEPRASZAM (zachowujemy oryginalną pisownię).
Takie wpisy po raz pierwszy
Urząd Miasta w Rydułtowach niechętnie komentuje sprawę wpisów. Nie odnosi się do kwestii skierowania sprawy do organów ścigania. Pytamy, czy to pierwsze wpisy o tego rodzaju charakterze. - Tak, pierwsze - przyznaje sekretarz miasta, Krzysztof Jędrośka. W odpowiedzi na nasze pytania urząd informuje też, że każdego roku przyjmowanych jest około 5 stażystów. W ciągu ostatnich dwóch lat tylko jeden ze stażystów nie ukończył stażu. Powodów nieukończenia stażu urząd nie przedstawia. W jaki sposób stażyści są przyjmowani? - Jest odpowiednia procedura - wyjaśnia sekretarz i dodaje, że urząd zgłasza zapotrzebowanie na stażystów, a Powiatowy Urząd Pracy w Wodzisławiu kieruje osoby zarejestrowane jako bezrobotne, które spełniają określone wymogi. - Przeprowadzamy rozmowy ze skierowanymi do nas kandydatami - mówi sekretarz.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, po tym, gdy policja zainteresowała się sprawą, osoba podejrzewana o wpisy miała wejść do urzędu i wyrazić swoje niezadowolenie pod adresem urzędników. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się również, że policjanci przesłuchali już w sprawie wpisów kilku urzędników.
(mak), (acz)
Podobna sprawa w Wodzisławiu
Zawiadomienie z tego samego paragrafu o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa znieważenia funkcjonariusza publicznego kieruje również do prokuratury Urząd Miasta Wodzisławia Śl. Poszło o komentarz na stronie Dziennika Zachodniego, przekopiowany przez internautę jerzy14 na portalu nowiny.pl „PANI AGATA PRACOWNIK URZEDU ILE PANI DOSTALA LAPOWKI ZE PODARLA PANI NASZE UMOWY”. Chodziło o tekst dotyczący problemów jednego z podwykonawców Rodzinnego Parku Rozrywki z otrzymaniem pieniędzy. - Zarzuty wysuwane wobec pani Agaty są nieprawdziwe. Godzą w dobre imię zarówno pani Agaty, jak i magistratu - informuje Anna Szweda-Piguła, rzecznik prasowy UM Wodzisławia Śl.
Komentarze
4 komentarze
Forumowicz podpisany nickiem PRACOWNIK wytłumaczył się ze swojego wcześniejszego wpisu następująco: "byly dokumety w urzedzie miasta prosze sprawdzic dzienik budowy kto robil wpisy do dzienika moze dzienik budowy tez zniknol" (dziennikzachodni.pl)
Również bardzo mnie ciekawi kiedy zostaną prawidłowo oznaczone miejsca postojowe w strefie centrum (oznakowanie pionowe i poziome) bo póki co wynika, że pobierane opłaty są niezgodnie z przepisami. Mogę zrozumieć wypowiedź Kiecy, że przepisy są kuriozalne w tej sprawie, ale prawo jest prawem. Czy takie pobieranie opłat można nazwać wyłudzeniem czy znajdzie się inne określenie?
Od kiedy to rzecznik prasowy ma prawo decydować czy zarzuty są prawdziwe czy tez nie? Bo urzędnik tak stwierdził? Ile razy to urzędnicy rąbnęli się w wydawaniu swoich decyzji jako niezgodnych z prawem? Miasto przegrało parę spraw w sądach mimo, że urzędnicy byli przekonani o swej nieomylności. Czy jeśli stwierdzę, Strażnicy Miejscy to patałachy, bo nie potrafią prawidłowo oznaczyć "numerem" własnego budynku to naruszę dobre imię urzędników czy nie? Głupio wyszło, ale dowody są "czarno na białym" i to jeszcze przesłane przez Straż Miejską z sugestią, że wszystko jest w porządku. Czy jeśli stwierdzę, że pani Anna Szweda-Piguła (domyślnie rzecznik prasowy) w czasie godzin kiedy powinna być w pracy monitoruje prywatny profil Mieczysława Kiecy Polityka na facebooku to zaprzeczy w całej swej stanowczości czy jednak przemyśli swoje postępowanie? Widzę, że urzędnicy przyciskani do muru sięgają po prawne rozwiązania by zastraszyć bądź uciszyć ludzi. Rydułtowski przypadek ładnie przeprosił więc nie bardzo widzę problem. W wodzisławskim przypadku komentarz zawierał również opis konkretnych nieprawidłowości w jarach. Bardzo mnie ciekawi czy urząd tak bardzo przejmujący się komentarzami sprawdził prawdziwość tych "pomówień" czy po prostu stwierdzi, że nie będzie ich brał pod uwagę. Bardzo mnie również ciekawi czy na placu zabaw w parku miejskim, w strefie bezpiecznej jest tyle żwiru ile powinno być zgodnie z dokumentacją.
Po prostu, chciał chłopak pracować, a tu przychodzi do urzędu i każą mu pić kawę i ciasto wcinać... też bym ześwirował ;]