Pacjent ze świńską grypą w Rydułtowach. Możliwe ograniczenie odwiedzin w szpitalu
Na oddziale intensywnej terapii szpitala w Rydułtowach przebywa pacjent chory na grypę AH1N1, czyli tzw. świńską grypę. Pacjent jest izolowany.
To drugi pacjent z tą chorobą, który w ostatnich dniach przewinął się przez rydułtowski szpital. Drugi, starszy mężczyzna, został wczoraj wypisany do domu. - Jego ogólny stan zdrowia był dobry - informuje Aleksander Chlubek, dyrektor ds. medycznych Szpitala w Rydułtowach.
Obydwaj nosiciele wirusa AH1N1 są mieszkańcami naszego powiatu. Ogólnie w naszym regionie, jak podaje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach, w naszym regionie obejmującym powiaty wodzisławski, raciborski, rybnicki, miasto Rybnik czy Jastrzębie Zdrój zanotowano już 20 przypadków zachorowań na tę odmianę grypy. - Jest sezon grypowy, naturalnym jest, iż część osób zaraża się wirusem AH1N1 - komentuje dyr. Chlubek. A ponieważ prawdopodobieństwo przywleczenia do szpitala wirusa świńskiej grypy rośnie, dyrekcja rozważa ograniczenie odwiedzin. - Decyzja zapadnie dziś, najpóźniej jutro - mówi Aleksander Chlubek.
Przypomnijmy, że 8 marca w szpitalu w Raciborzu zmarł mężczyzna chorujący na świńską grypę. O sprawie pisaliśmy tutaj.
Komentarze
4 komentarze
oczywiście skrajna nieodpowiedzialność co niektórych pracodawców czy nauczycieli i przedszkolanek, pomaga w szerzeniu się chorób. Z drugiej strony osoby przeziębione powinny zostać w domu do czasu kiedy będą zdrowe.
@ odpowiedź jest banalna. Bo w prywatnym przedszkolu chore dziecko jest natychmiast odsyłane do domu, gdyż lepiej stracić kilka złotych na jednym dziecku, niż kilkaset gdy rozchoruje się połowa grupy. A wiadomo, chore dziecko w domu, to często niemożność wykonywania pracy i mniej pieniążków na koncie ;)
@ w PP6 w Wodzisławiu jest prawdopodobnie nieoficjalne przyzwolenie na chodzenie chorych dzieci, bo gdy przebieram córkę w szatni, to czuję się jak przychodni albo szpitalu. Kaszlą, kichają, smarkają, normalnie jak na izbie przyjęć... i co mają robić rodzice zdrowych dzieci? Jak córka non stop coś przynosi z przedszkola... ehhh. No, ale jak rodzice chorych dzieci płacą duże kwoty na komitet lub są "postawieni", to ich dzieci by mogły nawet z AH1N1 uczęszczać, bo kto bogatemu zabroni? Tylko jak tacy nadziani, to czemu nie posłali do prywatnego przedszkola swoich pociech?
oczywiście, że powinny być ograniczenia a może nawet zakaz odwiedzin. Niestety w okół epidemia i w trosce o chorych trzeba takie ograniczenie wprowadzić. Podobnie pracodawcy czy nauczyciele chorych powinni odsyłać do domu, bo dużo nieodpowiedzialnych zaraża innych.