Trzy pożary jednego dnia, czyli poniedziałek raciborskich strażaków
Strażacy trzymają rękę na pulsie. Dzięki szybkim i sprawnym interwencjom w porę udało się zażegnać zagrożenie - poniedziałkowe pożary nie spowodowały strat materialnych.
Choć miniona doba należała do spokojnych, nie obyło się bez interwencji strażaków. Najpierw dwa zastępy zawodowców z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP Racibórz wyjechały do pożaru w budynku dawnego szpitala przy ul. Bema w Raciborzu, gdzie paliły się śmieci i izolacje przewodów (więcej na ten temat oraz zdjęcia: Zadymienie w szpitalu przy Bema [ZDJĘCIA]).
Następnie o godz. 18.45 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze trawy na nieużytkach w rejonie ul. Bosackiej w Raciborzu. Strażacy bez trudu poradzili sobie również i z tym drobnym pożarem.
Ostatni pożar miał miejsce w budynku mieszkalnym przy ul. Pszczyńskiej w Raciborzu - o godz. 19.55 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze sadzy w kominie. Na miejsce i tym razem skierowano zastępy JRG PSP Racibórz, które szybko poradziły sobie z zagrożeniem.
Poniedziałkowe pożary nie spowodowały strat materialnych.