Fałszywiec postawił na nogi strażaków. Jechali aż do Pstrążnej - pożaru nie było
Strażacy pędzili do pożarów w Kobyli oraz Raciborzu przy ul. Jagiełły. Oprócz tego pomogli otworzyć mieszkanie przy ul. Mariańskiej w Raciborzu oraz wyciągnąć audi 80, które wypadło z drogi w Kornicach.
Minionej doby strażacy czterokrotnie wyjeżdżali do akcji. 15 stycznia o godz. 11.00 na prośbę policji pomogli otworzyć mieszkanie (z lokatorem od dłuższego czasu nie było kontaktu). Tego samego dnia o godz. 17.32 otrzymali zgłoszenie o pożarze trawy w Kobyli. Próbując zlokalizować pożar strażacy dojechali aż do Pastrążnej - na próżno. - Był to fałszywy, złośliwy alarm - poinformował nas mł. kpt. Mateusz Wyrba, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Raciborzu.
Kolejny fałszywy alarm - tym razem z monitoringu instalacji przeciwpożarowej - miał miejsce o godz. 1.02 (16.01.15) w Raciborzu przy ul. Jagiełły. Na miejsce zadysponowano trzy zastępy JRG.
Do ostatniego zdarzenia doszło o godz. 7.07 w Kornicach na ul. Spółdzielczej, gdzie z drogi wypadło audi 80. Na miejsce zadysponowano 1 zastęp JRG oraz 1 zastęp OSP. Strażacy pomogli wyciągnąć auto z rowu. Naprawa uszkodzeń audi będzie kosztować około 5 tys. zł.