Dachowanie radiowozu w Ciechowicach. Policjant w szpitalu [AKTUALIZACJA]
- Szczęście, że trafiło na kogoś, kto ostrożnie jeździ - powiedzieli nam na miejscu policjanci, dodając, że gdyby policjant jechał szybciej, całe zdarzenie mogłoby skończyć się tragicznie.
Do wypadku doszło 16 grudnia około godz. 18:30 w Ciechowicach (powiat raciborski, gmina Nędza). Kierujący radiowozem (opel astra) dzielnicowy z Komisariatu Policji w Kuźni Raciborskiej jechał od strony promu w kierunku Zawady Książęcej, kiedy na drogę wybiegły trzy sarny. Policjant próbował ominąć zwierzęta, auto wpadło w poślizg i dachowało, wpadając do przydrożnego rowu.
Kierujący oplem policjant został przewieziony do szpitala. Obrażenia nie były poważne - poszkodowany funkcjonariusz na dniach powinien opuścić lecznicę.
Na drodze panowały bardzo złe warunki - marznące opady deszczu spowodowały oblodzenie jezdni. Miejsce wypadku zabezpieczyła straż pożarna. Przyjechał również zastępca komendanta powiatowego policji w Raciborzu Jacek Draganek. Kierujący radiowozem mężczyzna był trzeźwy.
- Szczęście, że trafiło na kogoś, kto ostrożnie jeździ - powiedzieli nam na miejscu policjanci, dodając, że gdyby policjant jechał szybciej, całe zdarzenie mogłoby skończyć się tragicznie.
Komentarze
8 komentarzy
Jak mozna ominac sarne moze jechal za szybko i zapalal papierosa albo rozmawial przez komorke jest tyle niewiadomych no i Sarny nie mozna przesluchac bo uciekla moze kryminalni ja odnajda i przesluchaja
Czy "sarna" miała promile? Przcież zawsze to podkreślają, a tu ani mru,mru.
Przez ulicę w złą pogodę leci sarna......ja bym też tak pobiegała gdybym takie nóżki miała jak ta sarna jak ta sarna ! dać tym sarnom mandat i punkty ,za nieprawidłowe przechodzenie drogi ,policjant jechał prawidłowo i tyle w temacie !!!!!!
Nie dostosował prędkości do warunków panujących na jezdni mandat 300 zł. się należy Panowie funkcjonariusze. Czy Nowiny mogą sprawdzić czy ten człowiek otrzymał mandat ??
mandatu pewnie nie było - swój swojemu nie da
Gdyby jechał ostrożnie to zdążyłby wyhamować, nie wierzę, że w panujące oblodzenie jezdni gdyż, nie było wczoraj mrozu, i całą noc padało i ani milimetra szronu na samochodzie, pewnie jechał jak idiota, bo IM wszystko wolno !
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia kierowcy. Panowie policjanci chciałbym częściej słyszeć z waszych ust słowa wsparcia i zrozumienia, a rzadziej przyczepiania się za małe przewinienia, co i tak są nieszkodliwe.
ciekawe ile mial na liczniku....