Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Gawęda, Kania i Kieca - debata w Wodzisławskim Centrum Kultury

06.11.2014 18:42 | 58 komentarzy | tora

W Wodzisławskim Centrum Kultury odbyła się debata kandydatów na prezydenta Wodzisławia Śląskiego. Wzięli w niej udział Adam Gawęda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, Mateusz Kania, kandydat Nowej Prawicy – Janusza Korwin-Mikkego i Mieczysław Kieca, kandydat stowarzyszenia Nasz Wodzisław, urzędujący prezydent.

 

Gawęda, Kania i Kieca - debata w Wodzisławskim Centrum Kultury
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Debatę zorganizowała redakcja „Dziennika Zachodniego”. Co ciekawe sala nie pękała w szwach. Można było znaleźć puste fotele.

Pierwszą część wypełniły odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarzy. Dotyczyły m.in. przyciągania inwestorów, pomysłów na ożywienie centrum, zadłużenia miasta, walki ze smogiem, komunikacji. W zasadzie z odpowiedzi nie dowiedzieliśmy się niczego nowego, czego już kandydaci nie mówili podczas swoich konwencji, w wywiadach czy artykułach publikowanych m.in. w portalu nowiny.pl czy w „Nowinach Wodzisławskich”.

Ciekawiej zrobiło się, kiedy przyszła kolej na pytania mieszkańców i czytelników.

Jedna z osób zapytała, czy jest szansa na profesjonalne obiekty sportowe jak hala, kryty basen czy miejska siłownia.

Adam Gawęda odparł, że dobrym terenem budowy tego typu obiektów jest powstające osiedle Batory, ponieważ docelowo zamieszka tam sporo osób, a jest blisko centrum. Dodał, że jego zdaniem w każdej dzielnicy, w której jest klub i boisko, mogłaby w pobliżu powstać siłownia pod chmurką.

Mateusz Kania zaczął od tego, że należałoby przekształcić MOSiR w spółkę celową, a obiekty sportowe sprywatyzować. Jego zdaniem sport powinien być domeną biznesu, któremu miasto powinno pomóc, np. obniżając o połowę podatki od nieruchomości. Mateusz Kania uważa, że biznes też rozwinie się w sporcie.

Mieczysław Kieca stwierdził, że na tak konkretne pytanie trzeba konkretnie odpowiedzieć. Aktualnie urząd miasta opracowuje koncepcje hal przy SP 1 i SP 5, ponieważ rozwijającym się drużynom koszykarskim i siatkarskim brakuje miejsc do grania. Budowa mogłaby być wsparta m.in. ze środków ministerstwa sportu. Miasto przygotowuje się też do modernizacji pływalni na Wilchwach za 5 mln zł. Kieca jest przeciwnikiem budowy aquaparku, który kosztowałby około 40 mln zł, a jego utrzymanie też byłoby drogie.

Padło pytanie o wsparcie sportu przez miasto.

Mateusz Kania powiedział, że to powinna być domena prywatnego biznesu. Miasto mogłoby pomóc np. Odrze Wodzisław szukać sponsorów.

Adam Gawęda powiedział tymczasem, że oczywiście miasto powinno wspierać sport, zwłaszcza szkolenie dzieci i młodzieży. Jego zdaniem Odra Wodzisław powinna stać się znów wizytówką miasta.

Mieczysław Kieca powiedział, że przez ostatnie 4 lata środki na wsparcie sportu wzrosły o 120 proc. Dziś należy określić priorytety. Mówi, że jest konieczność odbudowy seniorskiej piłki, ale to wymaga odpowiedzialnych działaczy, którzy nie wyprowadzają środków publicznych.

Jedna z osób przedstawiająca się jako pracownik instytucji publicznej zapytała, co z zarobkami pracowników miejskich? Czy to normalne, że urzędnicy z wyższym wykształceniem balansują na granicy płacy minimalnej? (to pytanie wywołało pomruk na sali)

Mieczysław Kieca powiedział, że pytanie jest dowodem na to, iż wprowadzona przez niego kilka lat temu reforma finansów działa. Zostały zamrożone pensje, aby były pieniądze na rozwój miasta. Kieca przyznał, że jeśli pytający jest pracownikiem urzędu miasta to ma prawo być niezadowolony, ponieważ urząd jest po audycie i został wprowadzony motywacyjny system pracy.

Mateusz Kania proponuje przegląd stanowisk i restrukturyzację zatrudnienia. Jego zdaniem wystarczy przejrzeć Biuletyn Informacji Publicznej urzędu, aby zorientować się, że są stanowiska z dublującymi się kompetencjami.

Adam Gawęda przyznał, że to trudne pytanie, ale jeśli na proporcję miasta czy własnej osoby prezydenta wydaje się 2,58 mln zł rocznie, jeśli zatrudnia się ludzi z Bełku, Pszczyny, to nie dziwne, że brakuje pieniędzy dla urzędników, i że są niezadowoleni. Skutkuje to tym, że np. inwestycje nie są należycie prowadzone.

Mieczysław Kieca ripostując powiedział, że skoro pan Adam tak pięknie mówił o zatrudnianiu ludzi z Bełku, to on ma propozycję „nie zatrudniajmy prezydenta z Syryni”.

Następna część debaty polegała na wzajemnym zadawaniu sobie pytań przez kandydatów.

Mieczysław Kieca pytając Adama Gawędę powiedział, że nigdy nie było 2,58 mln zł rocznie na promocję. Najwięcej było 1,8 mln zł, z czego 1,6 mln pochodziło z unijnej dotacji. Kieca powiedział, że w ramach puli na promocję organizowane są m.in. festiwal reggae, wigilia dla mieszkańców czy jarmarki staroci. Z których zadań Adam Gawęda by zrezygnował?

Adam Gawęda powiedział, że na pewno zrezygnowałby z 200 tys. zł na ufoludki w TVN. A mówiąc poważnie nie będzie ograniczał wydatków na wymienione przez prezydenta rzeczy, bo to dobre pomysły. A jeśli chodzi o promocję, np. zachęcanie inwestorów to wystarczy elegancki strój i dwóch fachowców zabranych na rozmowę, niż barwna otoczka.

Mieczysław Kieca zrezygnował natomiast z zadawania pytań Mateuszowi Kani. Powiedział, że po analizie programu Kani z prawnikami i ekonomistami doszedł do wniosku, że w mieście pod jego rządami bezrobocie wzrosłoby o 20 – 30 proc., dochody spadłyby o 5 – 20 mln, wzrosłaby liczba osób wymagających pomocy opieki społecznej. Nie byłoby możliwe zamknięcie budżetu, byłby komisarz i przyspieszone wybory w 2016 r.

Mateusz Kania poprosił o przesłanie mu tej analizy, aby jego prawnicy i ekonomiści mogli się do tego odnieść. Odnosząc się do słów prezydenta, że mieszka we Wrocławiu zapytał, gdzie w takim wypadku mieszka, skoro aby kandydować również na radnego musi mieszkać w mieście, w którym ubiega się o mandat?

Mieczysław Kieca podziękował mu za wykład z prawa wyborczego. Przyznał, że Mateusz Kania jest zameldowany jest w Wodzisławiu Śl., a tymczasowo we Wrocławiu, ale nie wie, gdzie mieszka, bo z nim nie mieszka.

Mateusz Kania zapytał Adama Gawędę, że skoro był szefem inwestycji na KWK Anna, to gdzie są te inwestycje i gdzie jest ta kopalnia?

Adam Gawęda powiedział, że prowadził inwestycje wartości 70 mln zł, co łatwo można sprawdzić w dokumentach. Stwierdził, że dzięki tym inwestycjom kopalnia Anna wyeksploatowała złoże, a obyło się to bez jednego poważnego wypadku. Po zakończonej eksploatacji pracownicy zostali przeniesieni na KWK Rydułtowy.

Adam Gawęda zapytał Mieczysława Kiecę, dlaczego pozbawił miasto hali przy ul. Marklowickiej. Jego zdaniem przez 8 lat rządów można było halę wyremontować i czerpać dochody. Tymczasem z informacji Adama Gawędy wynika, że urzędnicy dopuścili się złamania prawa budowlanego, ponieważ pozwolili, aby obiekt zniszczał, tymczasem miasto jako właściciel miało obowiązek dbać o należyty stan obiektu.

Mieczysław Kieca stwierdził, że jeśli Adam Gawęda miał wiedzę o złamaniu prawa budowlanego jego obowiązkiem było zawiadomienie odpowiednich organów ścigania. Powiedział też, że miasto co roku przeznaczało środki na naprawy obiektu. Jednak w pewnym momencie okazało się, że naprawy wymagałyby znaczne powierzchnie dachu, więc prezydent wspólnie z radą miasta podjął decyzję o sprzedaży.

Adam Gawęda zapytał Mateusza Kanię, czy dostrzega kryzys w Wodzisławiu i jaki ma pomysł na teren Olszyny?

Mateusz Kania nie odpowiedział jednoznacznie. Jego zdaniem kryzys można moderować. Natomiast do tematu Olszyn podszedłby na końcu, bo z inwestycyjnego, rozwojowego punktu widzenia są sprawy ważniejsze.

Mateusz Kania, trzymając w dłoni zadrukowaną kartkę, powiedział, że to zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa polegającym na wylewaniu na miejską działkę płynów po spalaniu opon przez jedną z firm. Zapytał prezydenta, czy wiedział o tym procederze.

Mieczysław Kieca odparł, że z tego co pamięta to firma powinna mieć stosowne pozwolenia na utylizację odpadów wydane przez starostwo. Tam więc należałoby sprawdzić.

Mateusz Kania zapytał Adama Gawędę czy jest prawicowcem czy lewicowcem?

Adam Gawęda stwierdził, że w samorządzie polityka nie ma nic do gadania. Jest gotów siąść do stołu z każdym, nawet mającym cechy lewicowe, jeśli ma dobry pomysł dla miasta.

Adam Gawęda pytał Mateusza Kanię jaką ma koncepcję działania wspólnot mieszkaniowych i zakładów budżetowych.

Mateusz Kania odparł, że jest realistą. Jego zdaniem mieszkania komunalne nie powinny zniknąć, zaś w jego programie wyborczym jest zawarta możliwość ich uwłaszczenia z bonifikatą.

Z kolei Mieczysława Kiecę Adam Gawęda zapytał, jak to naprawdę jest z jarami. Ponoć pracownicy od sierpnia pracują bez pieniędzy, są opóźnienia i jest niebezpieczeństwo utraty dotacji. Kandydat dał Kiecy kilka zdjęć jarów wykonanych w dniu debaty.

Mieczysław Kieca odpowiedział, że firma ma termin do 30 listopada, a jeśli go nie dotrzyma, to istnieje kilka sposobów wyjścia z sytuacji uzgodnionych z urzędem marszałkowskim. Inwestycja odbierana jest wg wskaźników wykonania, więc wg Kiecy nie ma żadnego ryzyka zwrotu całej dotacji. Prezydent powiedział też, że po wyrzuceniu poprzedniego wykonawcy urząd zawarł porozumienia sądowe z podwykonawcami i im płaci bezpośrednio za robotę.

Mieczysław Kieca zwracając się do Adama Gawędy powiedział, że obiecuje budowę hali targowej, jakby nie wiedział, że miasto ma już inwestora. Zapowiada stworzenie rady sportu, która już istnieje, także ulgi dla przedsiębiorców wprowadzone kilka lat temu. Zapytał więc, jaki ma program dla Wodzisławia, skoro nie mieszka w tym mieście, ani nie płaci tu podatków.

Adam Gawęda odbił pałeczkę. Zaatakował Kiecę, żeby powiedział choć o jednej rzeczy doprowadzonej do końca. Bo słyszy tylko o planach, a inwestycje są rozbabrane. Gawęda twierdzi, że jego program zawiera konkrety. Nie odniósł się natomiast do uwagi, że nie mieszka w Wodzisławiu, ani nie płaci w nim podatków.

Ostatnią część debaty stanowiły pytania z sali.

Jeden mężczyzna zapytał Adama Gawędę, dlaczego nie ustąpi z kandydowania do sejmiku. Kandydat odparł, że była to decyzja polityczna. PiS poprosił go o kandydowanie do sejmiku, aby wzmocnić listę. W razie zyskania mandatu i wygrania wyborów prezydenckich wybierze Wodzisław i zwolni miejsce na liście kolejnemu kandydatowi do sejmiku.

Inny mężczyzna zapytał Mieczysława Kiecę, gdzie był, kiedy Odra staczała się, choć wcześniej chodził na mecze w szaliku? Mieczysław Kieca zripostował, że chodził na Odrę zanim zaczął kandydować. A kiedy pod koniec pierwszej kadencji chciał pomóc finansowo klubowi wystąpił do władz spółki o wgląd do dokumentów finansowych. Chciał wiedzieć, jak wygląda sytuacja. Nie doczekał się, mało tego – dokumentów nie doczekała się nawet prokuratura.

Jeden mieszkaniec powiedział, że wczoraj wydarzył się cud – na znajdującej się w fatalnym stanie ulicy Jastrzębskiej zaczęły się remonty. Czy Mieczysław Kieca coś o tym wie? Ten odparł, że to tylko przedzimowe naprawy. Natomiast przypomniał, że razem z powiatem udało się doprowadzić do porozumienia z urzędem marszałkowskim o projektowaniu kompleksowej przebudowy ulicy na odcinku od ronda przy MC Donaldzie do wjazdu na A1.

Jedna z osób na debacie zapytała Mateusza Kanię, jak widzi możliwość rozwoju miasta bez środków unijnych. Kandydat zdementował, że nie jest przeciwnikiem brania funduszy unijnych. Uważa, że nie chce uzależnienia od tych środków. A w pierwszej kolejności zamierza zająć się deficytem budżetowym.

Mieszkanka zapytała Adama Gawędę o przyszłość Parku Miejskiego. Mówiła, że obecne władze chciały zlikwidować muszlę koncertową. Adam Gawęda odparł, że park to jedna z perełek miasta. Trzeba go upiększać. Powinny tam być trasy spacerowe,a muszla powinna być zmodernizowana.

Inna mieszkanka zapytała z kolei Mieczysława Kiecę, dlaczego na ul. Matuszczyka wciąż nie ma ekranów, choć widziała je na slajdach. Pani wspomniała, że kiedyś gościła prezydenta u siebie i miał przyznać, że rzeczywiście bez ekranów dźwiękochłonnych ciężko tam żyć.

Mieczysław Kieca powiedział, że nie zawsze wystarcza środków na wszystko. W pierwszej kolejności przebudowano wiadukt i zbudowano ul. Armii Krajowej i rondo. Urząd posiada natomiast dokumentację na pozostałe fragmenty drogi zbiorczej.

Jedna kobieta zapytała Mateusza Kanię jak zamierza przekonać mieszkanki do głosowania na siebie, skoro lider partii, Janusz Korwin-Mikke przekonuje, że demokracja to najgłupszy system, a kobietom powinno się odbierać prawa wyborcze. Mateusz Kania przyznał, że w pełni zgadza się z założeniami prezesa partii dotyczącymi gospodarki. Natomiast co do pozostałych kwestii – nie jest korwinistą. Nie wie, co Janusz Korwin-Mikke ma do Wodzisławia.

Padło też pytanie do Mieczysława Kiecy o to, czy będą zlikwidowane identyfikatory za parkowanie w Starym Mieście, bo płacić trzeba, a nie ma gwarancji miejsca. Według Mieczysława Kiecy wymaga to zmiany uchwały rady miasta. Organizacja ruchu na starówce wymaga uregulowania, a identyfikatory są jednym z elementów tej układanki.

Ostatnie pytanie skierowano do wszystkich kandydatów i dotyczyło sytuacji po wyborach – czy uda się zintegrować społeczeństwo podzielone podczas kampanii. Wszyscy kandydaci przyznali, że to właściwie niemożliwe. Ale Adam Gawęda zapowiedział organizację pikników integracyjnych i darmowe turnusy w sanatorium dla losowo wybranych osób w wieku 60+.

Ludzie:

Adam Gawęda

Adam Gawęda

były poseł i senator

Mieczysław Kieca

Mieczysław Kieca

Prezydent Wodzisławia Śl.