Szofer z tigry był pijany i uciekał przed policją
Jak się okazuje, kierowca opla tigry, który w sobotę uderzył w słup na ulicy Wolności był pijany. W wydychanym powietrzu miał ponad dwa promile alkoholu
O sprawie pisaliśmy już w sobotę na naszym portalu. 18 października około 16.40 policjanci z wodzisławskiej drogówki patrolujący miasto zauważyli na ulicy Pszowskiej samochód opel tigra, którego kierujący poruszał się całą szerokością drogi. Mundurowi zawrócili i usiłowali zatrzymać kierującego. Ten jednak nie zamierzał poddać się kontroli – zaczął uciekać. Będąc na ul. Wolności na łuku drogi stracił jednak panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze, gdzie uderzył w słup energetyczny oraz ogrodzenie jednej z posesji. Po zatrzymaniu okazało się, iż 25-letni mężczyzna „miał powód” by uciekać. Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało u niego ponad 2 promile. Na dodatek okazało się, że mężczyzna w ogóle nie posiada uprawnień do kierowania. Teraz o losie mężczyzny zadecyduje Sąd, grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Komentarze
5 komentarzy
no bo jescze wtedy nie było wiadomo jakie ma tkz.plecy,czy mozna napisać ze alkohol,tak to jest musiała być zrobiona cenzura
poprzedni artykuł był pisany 18.10.2014 o godzinie 22.00 i chyba było wiadomo jaka przyczyna a piszecie z nieznanych przyczyn zjechał,
a NW kilka dni promują pijaka debila
Zgadzam się całkowicie.
Krótko i prosto należało przyszłego mordercę profilaktycznie zastrzelić i na miejscu zakopać ile oszczędności dla społeczeństwa i wymiaru "sprawiedliwości " .