W biurze posła pracował skorumpowany celnik
Wodzisławskie biuro posła Grzegorza Matusiaka zamknięte na cztery spusty. Powód? Z publikacji w prasie poseł PiS dowiedział się, że jego współpracownik - Marek H. miał problemy z prawem. Za łapówki przekazywał informacje członkom mafii hazardowej o toczących się postępowaniach w Urzędzie Celnym w Rybniku. Chodzi o wódkę, obiady i 10 tysięcy złotych.
Zataił przed szefem
Pięćdziesięcioletni Marek H., do niedawna bliski współpracownik posła Grzegorza Matusiaka z PiS musi szukać nowej pracy. Zdaniem parlamentarzysty współpracownik zataił przed nim, że w przeszłości miał problemy z prawem. – Zdecydowałem o nieprzedłużeniu umowy z Markiem H. Ten pan już u mnie nie pracuje – zapewnia nas poseł. Marek H. od marca prowadził wodzisławskie biuro posła. Był prawą ręką posła, odbierał służbową komórkę, koordynował również pomoc prawną dla mieszkańców regionu. Po tą pomoc od kilku dni mieszkańcy muszą jeździć do jastrzębskiego biura posła, bo po zwolnieniu Marka H. nie ma kto prowadzić biura w Wodzisławiu Śląskim. Niezręczną sytuację wytknęła posłowi na początku września katowicka Gazeta Wyborcza. – Po publikacji w prasie zażądałem pisemnych wyjaśnień od Marka H. Gdy się z nimi zapoznałem, nie widziałem możliwości dalszej współpracy. Biuro w Wodzisławiu Śl. jest obecnie nieczynne do odwołania – mówi nam poseł. Trudno uwierzyć, że poseł nie wiedział o przeszłości Marka H. choćby z tego powodu, że problemy z prawem 50-latka opisywaliśmy między innymi na łamach naszego tygodnika.
Na celowniku CBA
Aby opisać dzisiejszą sytuację Marka H. należy się cofnąć do roku 2011. Wówczas 47-letni Marek H. jako pracownik Urzędu Celnego w Rybniku miał dostęp do informacji o toczących się postępowaniach karno-skarbowych. Jak ustalili prokuratorzy, celnik chętnie dzielił się tą wiedzą w zamian za korzyści majątkowe. Nic dziwnego więc, że informacje o urzędniku, z którym „można się dogadać” dotarły w końcu do katowickiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Funkcjonariusze rozpoczęli czynności operacyjne i przygotowali prowokację. W zamian za informacje o toczących się postępowaniach wręczyli Markowi H. pieniądze, które ten chętnie przyjął. Wkrótce celnik z Rybnika został zatrzymany. Wobec niezbitych dowodów jakim były między innymi materiały zarejestrowane przez CBA, mężczyzna przyznał się i wskazał osoby, które go korumpowały.
Przyznał się do łapówkarstwa
Marek H. przyznał się do przyjmowania łapówek i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Ostatecznie w grudniu 2012 r. sąd skazał celnika na dwa lata więzienia z zawieszeniem na pięć lat oraz grzywnę. Aktem oskarżenia objęto także dwie inne osoby, które korzyść majątkową wielokrotnie celnikowi wręczały. Z całej trójki tylko Marek H. był urzędnikiem państwowym. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, celnik miał przyjmować korzyści majątkowe nawet kilka lat przed zatrzymaniem. Przez ten czas przyjmował pieniądze, butelki alkoholu oraz dawał się zapraszać na obiady, za które nie płacił. – Marek H. został dyscyplinarnie zwolniony i nie jest już funkcjonariuszem celnym – potwierdziła z końcem grudnia 2012 roku Aldona Węgrzynowicz, rzeczniczka Izby Celnej w Katowicach. Z Markiem H. nie udało nam się skontaktować.
(acz)
Komentarze
21 komentarzy
@idla - poseł wystarczająco się kompromituje banerem. niestety nie może powiedzieć, że nic nie wiedział, bo został przeze mnie powiadomiony osobiście. zatem nie rób z niego świętoszka. poza tym to poseł zatrudnia i powinien dbać o detale. najwyraźniej zatem sam jest kiepski albo ma kiepskich pracowników w biurze w jastrzębiu.
wyglada że to była ustawka aby skompromitowac posła
a czy Urząd Pracy w Wodzisławiu posyłając na staż tego pana nie wiedział ze karany? Podsunął "kukułcze jajo" posłowi
mnie jednak bardziej interesuje kiedy matusiak zdejmie reklamę swojego biura http://tnij.org/posel_grzegorz_matusiak_na_gdzies_prawo
Informujemy, że od 1 października br. filia Biura Poselskiego Grzegorza Matusiaka w Wodzisławiu Śląskim będzie ponownie otwarta.
Ważne sprawy, jak również zapisy na bezpłatne porady prawne prosimy zgłaszać do Biura Poselskiego w Jastrzębiu-Zdroju przy ul. Mazowieckiej 2 lub pod numerem telefonu 883 114 914.(żródło: http://grzegorzmatusiak.pl )
?????
Ciekawe kiedy będzie czynne?
Czy biuro jest już czynne?
obiektywny - Ty to masz pomysły.! Szóstka za wyobraźnię.
sam sobie odpowiedziałeś - pracodawca. to nie wymaga cudów bo wystarczy zażądać zaświadczenia o niekaralności. owszem można je sfałszować jak się wie jak ono wygląda, ale zawsze też można je zweryfikować. nikt normalny głowy nie nadstawi składając lewy dokument.
@mhl999.....a kto powinien sprawdzać opinie o pracowniku o niekaralności polecając na dane stanowiska biuro pracy?-- czy zapracowany przyszły pracodawca ???bo co do tego raczej nie posiadam wiedzy !!!!!!.
zamknięte biuro to też parodia. ile czasu potrzeba na znalezienie nowej osoby np. z biura pracy? poczekajmy zatem chwilę i okaże się czy biuro ruszy. jeśli nie to niech matusiak zwinie się z tego miasta bo marionetek tu nie potrzeba.
@Objektywny - zatajenie? nie bądź śmieszny. Dziś mali pracodawcy sprawdzają pracowników czy żądają zaświadczenia o niekaralności a co dopiero poseł. Niestety jak widać na przykładzie posła tak przekłada się to na sejm - wydolność systemu jest kiepska. Nie uwierzę, że poseł nic nie wiedział. Jest słowo przeciw słowu. "Afera" wypłynęła przed publikacją w Nowinach. Poza tym opisywana sprawa jest kuriozalna. W 2012 skazany w 2014 zatrudniony nie widzisz tego absurdu? Gdyby to była świeża sprawa to owszem, ale nie z takim przedziałem czasu. Człowiek poniósł konsekwencje i ma prawo żyć. Wie na czym stoi. Niestety ktoś robi burzę w szklance wody. Zauważ, że poseł Matusiak to nie Gawęda. Poza tym poseł łamie lokalne prawo a nawet sobie z niego kpi - patrz baner Matusiaka na kamienicy. Formalnie nie powinno go tam być. Poseł znów może powiedzieć, że nic nie widział, ale został przeze mnie osobiście uświadomiony na spotkaniu które organizował jakiś czas temu w Odra.Office. Efekt? Nadal to olewa "ciepłym mo...m" bo jak można posła atakować? Ano można i najwyraźniej trzeba będzie i jemu przykręcić śrubę i rozdmuchać błahą sprawę doprowadzając do śmieszności w sytuacji. Praktycznie wszyscy na rynku potrafią się dostosować ale poseł chyba nie - po prostu święta krowa z immunitetem - nietykalna. Formalnie odpowiada właściciel. ale poseł powiadomiony o tym fakcie powinien zadziałać. Póki co lekceważy ten fakt.
@mhl999..... cyt . niema w tym nic oburzającego -nie zgadzam się>oburzające jest zatajenie i narażenie posła Matusiaka na szykany przez tego pana ,moim zdaniem ten pan gdyby wyjawił prawdę na pewno nie zostałby zatrudniony w biurze poselskim jako pracownik,i w żadnej innej instytucji publicznej ,ciekawi mnie tylko przez kogo ?czy przez co ? został polecony panu posłowi na pracownika biura poselskiego ?a jeszcze bardziej ciekawi zbieg okoliczności wypłynięcie tej afery po informacji o kandydacie na stanowisko prezydenta Wodzisławia z ramienia PiS?no ale zbiegi okoliczności się zdarzają czyż nie?.
szok niestety tak mamy
@Ewelinak - to, że kara się nie skończyła nie znaczy, że człowiek ma zakaz pracy. Nie ma w tym nic oburzającego.
To nie jest ten Pan, co pracował kiedyś w fabryce drzwi, w biurze?
Człowiek z wyrokiem udzielał porad prawnych w biurze posła PiS-u w Wodzisławiu - niezły przypadek.
To oburzająca sytuacja. Poseł niby nie wiedział. W zawieszeniu na pięć lat czyli kara jeszcze się nie skończyła.
Znając "rzetelność i bezstronność" GW, jeżeliby p. Matusiak nie zatrudnił pana H. to byłby wielki lament, że "przyznał się do przyjmowania łapówek i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze" a ten podły pisuar nie chce go przyjąć do pracy! Biedaka takiego....