Dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów i alko-blokady. Posłowie za zaostrzeniem kar dla pijanych kierowców
Pomimo zmasowanych akcji kontrolnych policji, nietrzeźwi kierujący stanowią plagę naszych dróg. Notorycznie lekceważą sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, w ich autach będą montowane anty-alkoholowe blokady.
23 lipca na wieczornym posiedzeniu Sejmu RP omawiano rządowy projekt zmian, których celem jest skuteczniejsze wymierzanie kar nietrzeźwym kierującym. Za zaostrzeniem sankcji opowiedziały się wszystkie kluby parlamentarne. Poniżej przedstawiamy najważniejsze składowe projektu:
- zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów (od 3 do 15 lat) wobec kierującego pod wpływem środków odurzających lub takiego, który zbiegł z miejsca wypadku,
- dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów dla kierującego ponownie skazanego za jazdę w stanie nietrzeźwości,
- wypłata przez pijanego kierującego świadczenia na fundusz pomocy pokrzywdzonym (5 tys. zł za jazdę po pijanemu, 10 tys. zł w przypadku recydywy),
- kara do 2 lat pozbawienia wolności dla pijanego kierującego już objętego zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych,
- wyposażenie samochodów osób odzyskujących prawo jazdy (po upływie kary) w blokadę alkoholową (na okres trzech lat).
Projekt jest reakcją na tragiczny wypadek w Kamieniu Pomorskim, gdzie pijany kierowca zabił 6 przechodniów. Pijani kierowcy stanowią ogólnopolską plagę.
Nasz region nie jest w tym względzie wyjątkowy. Przykładowo 21 lipca na ul. Oraczy w Wodzisławiu Śląskim policjanci zatrzymali do kontroli kierującego samochodem marki fiat. Okazało się, że 56-letni mieszkaniec Pszowa miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Wcześniej sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów do 2017 roku. Z kolei 13 lipca w Siedliskach policjanci z Kuźni Raciborskiej zatrzymali 24-letniego mieszkańca powiatu raciborskiego, który kierował samochodem marki audi mając ponad 2,1 promila alkoholu. Mężczyzna był objęty sądowym zakazem kierowania pojazdami.
Czy nowe prawo przyczyni się do wyrugowania pijanych kierowców z polskich dróg? Dziś trudno wyrokować w tej sprawie. Wśród komentarzy do rządowego projektu przewijają się uwagi dot. braku kary konfiskaty pojazdu pijanego kierowcy, co - zdaniem zwolenników radykalnego sposobu rozprawienia się z pijanymi na drogach - byłoby najskuteczniejszą metodą zwalczenia problemu.
Komentarze
3 komentarze
ja bym wprowadzil 50 % pensji przez 3 lata, plus tatuaz na czole "jestem debilem".
takiemu należy wszczepić czip który będzie informował wszystkich o jego"przewinieniu' !
No niestety. Na niektórych nie ma bata obecnie i podejrzewam, że faktycznie albo konfiskata samochodu, albo łapy przywiązane do d... na stałe jako tako zagwarantują to, że więcej taki pijus po pijaku nie pojedzie. Fajnie by też było gdyby w tym projekcie znalazła się jakaś dotkliwsza kara dla tych którzy wcale prawa jazdy nie mają, a prowadzą. Podwyższanie kar dla kierowców z pominięciem tych cwaniaczków może skutkować tym, że będzie ich coraz więcej, ponieważ bardziej się będzie opłacało być ukaranym jako "bez prawa jazdy" niż jako kierowca. Obecne kary to kpina. A wysokość tej ewentualnej kwoty wpłacanej na fundusz powinna być uzależniona od wysokości dochodów, bo 5 tys dla jednego to będzie majątek (i wcale mi takiego nie żal, że musiałby zapłacić) a dla drugiego to kwota na drobne wydatki, więc kara żadna - a to by było mało sprawiedliwe.