30-latek ukradł pracodawcy samochód, bo nie dostał wypłaty
Policjanci z komisariatu w Gorzycach zatrzymali 30-latka, który ukradł szefowi samochód po tym jak ten nie zapłacił mu za wykonaną pracę. Mężczyzna nie zdążył nacieszyć się "nabytkiem" - jeszcze tego samego dnia musiał oddać auto właścicielowi... - Amatorowi cudzych pojazdów grozi do pięciu lat więzienia - informuje wodzisławska komenda policji.
W sobotę tuż po godz. 9.00 mundurowi pojechali do Turzy Śląskiej na ulicę Kościuszki, gdzie miał na nich oczekiwać mężczyzna, któremu skradziono samochód marki volkswagen. Na miejscu w rozmowie z poszkodowanym policjanci ustalili, że po skończonej pracy rozwożąc swoich pracowników do domów zatrzymali się u jednego z nich na kawie. Zaparkowali pod domem.
Spoglądając przez okno zauważyli jak do auta wsiada znany im kolega z pracy. Gdy wybiegli zobaczyć co robi, mężczyzna odjechał. Policjanci z gorzyckiego komisariatu pojechali do domu 30-latka, który miał ukraść samochód. Na miejscu nie było ani złodzieja, ani samochodu.
Po południu ponownie przyjechali do domu 30-latka, które tym razem zastali na miejscu. Mężczyzna dał im kluczyki do samochodu schowanego w garażu. Nienaruszony pojazd trafił z powrotem do szefa a złodziej do policyjnego aresztu.
Mężczyzna przyznał się do kradzieży pojazdu. Wyjaśnił, że w ten sposób chciał zemścić się na pracodawcy, który nie wypłacił mu zaległego wynagrodzenia.
Komentarze
10 komentarzy
jeśli kogoś to interesuje jak się nazywa ta ulica to namiary są podane i może sobie sam sprawdzić w google mapy. mnie nazwa nie interesuje, więc po co mam szukać?
Co za problem sobie zobaczyć na google maps
nie wiem jak się nazywa ta ulica, ale to jest ta przy tej piekarni przy głównej drodze i tam się skręca w tą ulicę.
na jakiej ulicy mieszka ten słynny AdamW.
tu już nawet nie chodzi czy prywaciarz czy nie, tylko o to, że Adam W. który zwinął to auto jest znanym policji delikwentem. on ma tyle na koncie, że szok! za darmo mu prawo jazdy 2 lata temu nie zabrali. nad żoną tak się znęcał fizycznie, że w końcu odeszła od niego i zabrała dziecko na które on nie płaci alimentów. na sumieniu ma wiele. a prywaciarza nie oskarżajcie, bo nie wiadomo czy mu nie obiecał tej kasy na poniedziałek, ale Adam był na bani i se wziął wypłatę w postaci auta już w sobotę.
Prywaciorze gańby ni mają już się tym przekonał 100 razy :)
Jednym słowem to chop bez gańby, jo bych się na wieś nie pokozoł z taką gańbą, mo tyn szef jako cera? Bo jak cera też gańby nimo, to bydzie ostro zabawa.
Kościuszki-teraz doczytałem,wszystko jasne :)
Jaka to firma? ta budowlana czy może "ta inna?" :)
taaa a ten który 'pożyczył' sobie to auto, to 2 lata temu spowodował wypadek po pijaku - poszkodowany nigdy nie odzyska zdrowia, a pan Adam W. chodzi dalej sobie wolny jak niebieski ptak. że już nie wspomnę o tym, że odebrano mu prawo jazdy, a on jak to auto w sobotę zwinął, to jechał nim nie dość, że bez uprawnień to pijany jak bela. oprócz tego rzucił pracę legalną po to, by nie płacić alimentów na własne dziecko. trudni się 'pożyczaniem' cudzego mienia. poza tym to znany w turzy chajer i rozrabiaka. i cooooo? i nic mu nie zrobili. siedzi sobie w swojej żulerni szczęśliwy, wolny i upalony. i śmieje się policji w twarz.