środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Nowości na kolei - nasi czytelnicy komentują debiut Kolei Śląskich

09.12.2012 20:25 | 19 komentarzy | acz

Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma refleksjami w sprawie „nowości” na kolei - pisze na platformę nowiny.info nasz czytelnik Andrzej.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jestem studentem zaocznym studiującym w Katowicach, na zajęcia najczęściej dojeżdżam pociągiem i tak wczoraj, w sobotę wracając z uczelni ostatnim pociągiem Przewozów Regionalnych na trasie Katowice-Racibórz o godzinie 21.06 z pewną nadzieją myślałem o kolejnym dniu kiedy na tych torach mają pojawić się nowe, klimatyzowane składy w których będą szczelne okna, przez które zimą nie będzie do środka wagonu wpadał śnieg… pociągi w których zainstalowano automaty z kawą… rozwijające prędkość 160km/h ELFy…

Z nowym rozkładem więcej pociągów, pociąg z Raciborza do Częstochowy. Bilety tańsze. Musi być lepiej!

Po powrocie do domu sprawdziłem jeszcze raz rozkład jazdy w internecie, pociągu którym jutro mam zamiar jechać na uczelnię nie ma (na rozkładach rozwieszonych na raciborskim dworcu jest zapisany pociąg do Katowic o godzinie 6.35, w internetowym rozkładzie go nie ma, wcześniej pytałem też w biurze Kolei Śląskich gdzie pani powiedziała, że pociąg na 100% pojedzie a w internetowym rozkładzie są jeszcze błędy które zostały już zgłoszone).


Dziś nadeszło zderzenie z rzeczywistością.

Godzina 6.15, na raciborskim dworcu jest już kilka osób więc pociąg chyba pojedzie. Wszyscy chodzą, depczą w miejscu, temperatura z -10 stopni, gdyby chociaż poczekalnia przy kasie biletowej (nieczynnej od 9 grudnia do odwołania) była otwarta można by się schować przed wiatrem. Światła pociągu pojawiły się na horyzoncie, przejechał towarowy… 6.25- pociąg ma za 10 minut odjechać a przy peronie pociągu nie ma… 6.35- słyszymy „opóźniony pociąg osobowy spółki Koleje Śląskie z Rybnika do Raciborza wjedzie na tor trzeci przy peronie pierwszym. Skład tego pociągu odjedzie w kierunku Rybnika.”, jest dobrze, myślę, zaraz przyjedzie ELF albo zmodernizowany EN57 w którym będzie można się ogrzać. Trzy światła na horyzoncie, błękitne iskry pod oblodzoną siecią trakcyjną, jedzie, zbliża się… Lokomotywa LOTOSu do niej przypięte 2 wagony przedziałowe 111A (taki jak ten z filmu „dzień świra”:

5eNJx_g ) i jeden bezprzedziałowy, cóż, wsiadamy. Jako, że lokomotywa nie z tej strony konieczna jest „zmiana czoła” więc odpinają lokomotywę (pociąg miał odjechać 10 minut temu), lokomotywa jedzie odjeżdża kilkadziesiąt metrów do przodu, zatrzymuje się, maszynista przechodzi na drugą stronę lokomotywy, rusza, jedzie torem 2 (przy peronie 2) na most kolejowy, zatrzymuje się, przechodzi na drugą stronę, rusza, zatrzymuje się przed naszymi wagonami (minęło kolejne 10 minut), w tym czasie panie z obsługi pociągu gorączkowo biegają po peronie i wagonach, próbują coś włączyć w pierwszym wagonie ale „się nie da”, podłączyli lokomotywę do wagonów. Stoimy jeszcze chwilę, o 7.15 (z opóźnieniem 30 minut) ruszamy. Jedziemy. Dojechaliśmy. No, nie tego się spodziewałem.

Przeglądam artykuł: http://wyborcza.pl/1,126565,13017715,Pociagi_opoznione__Koleje_Slaskie_walcza_z_mrozem.html

Czytam „Debiut nie jest łatwy, bo na przeszkodzie stanął siarczysty mróz. - To nie nasza wina, tylko infrastruktury - podkreślają przedstawiciele spółki. „Mamy już tylko niewielkie spóźnienia"

Uśmiecham się i myślę „no chyba nie!”. Pogoda nie ma tu nic do rzeczy, śnieg nie zasypał torów, -10 stopni Celsjusza nie powoduje ich uszkodzenia. Powód? Wg mnie, laika w temacie kolei, powód jest taki: rozkład KŚ nie jest zaprojektowany dla pociągów wymagających przestawienie lokomotywy. Bo ktoś nie pomyślał. Jestem pewny, że gdyby zamiast tych składów wymagających przejazdu lokomotywy na drugą stronę puścili zwykłe, stare EN57 z tymi ich zardzewiałymi dachami nie byłoby żadnych problemów z opóźnieniami. Pociągi które są w rozkładzie jazdy a nie jadą lub są wyświetlane na tablicach odjazdów a niema ich w rozkładzie? Bo komuś nie chciało się sprawdzić. Bo czasu było za mało. Bo od publikacji nowego rozkładu jazdy było za mało czasu by sprawdzić czy ten w internecie jest zgodny z rzeczywistym.

A miało być tak pięknie… może jeszcze będzie… mam nadzieję.

Pozdrawiam

Andrzej R.

Materiał nadesłany przez czytelnika na info@nowiny.pl