Nowości na kolei - nasi czytelnicy komentują debiut Kolei Śląskich
Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma refleksjami w sprawie „nowości” na kolei - pisze na platformę nowiny.info nasz czytelnik Andrzej.
Jestem studentem zaocznym studiującym w Katowicach, na zajęcia najczęściej dojeżdżam pociągiem i tak wczoraj, w sobotę wracając z uczelni ostatnim pociągiem Przewozów Regionalnych na trasie Katowice-Racibórz o godzinie 21.06 z pewną nadzieją myślałem o kolejnym dniu kiedy na tych torach mają pojawić się nowe, klimatyzowane składy w których będą szczelne okna, przez które zimą nie będzie do środka wagonu wpadał śnieg… pociągi w których zainstalowano automaty z kawą… rozwijające prędkość 160km/h ELFy…
Z nowym rozkładem więcej pociągów, pociąg z Raciborza do Częstochowy. Bilety tańsze. Musi być lepiej!
Po powrocie do domu sprawdziłem jeszcze raz rozkład jazdy w internecie, pociągu którym jutro mam zamiar jechać na uczelnię nie ma (na rozkładach rozwieszonych na raciborskim dworcu jest zapisany pociąg do Katowic o godzinie 6.35, w internetowym rozkładzie go nie ma, wcześniej pytałem też w biurze Kolei Śląskich gdzie pani powiedziała, że pociąg na 100% pojedzie a w internetowym rozkładzie są jeszcze błędy które zostały już zgłoszone).
Dziś nadeszło zderzenie z rzeczywistością.
Godzina 6.15, na raciborskim dworcu jest już kilka osób więc pociąg chyba pojedzie. Wszyscy chodzą, depczą w miejscu, temperatura z -10 stopni, gdyby chociaż poczekalnia przy kasie biletowej (nieczynnej od 9 grudnia do odwołania) była otwarta można by się schować przed wiatrem. Światła pociągu pojawiły się na horyzoncie, przejechał towarowy… 6.25- pociąg ma za 10 minut odjechać a przy peronie pociągu nie ma… 6.35- słyszymy „opóźniony pociąg osobowy spółki Koleje Śląskie z Rybnika do Raciborza wjedzie na tor trzeci przy peronie pierwszym. Skład tego pociągu odjedzie w kierunku Rybnika.”, jest dobrze, myślę, zaraz przyjedzie ELF albo zmodernizowany EN57 w którym będzie można się ogrzać. Trzy światła na horyzoncie, błękitne iskry pod oblodzoną siecią trakcyjną, jedzie, zbliża się… Lokomotywa LOTOSu do niej przypięte 2 wagony przedziałowe 111A (taki jak ten z filmu „dzień świra”:
Przeglądam artykuł: http://wyborcza.pl/1,126565,13017715,Pociagi_opoznione__Koleje_Slaskie_walcza_z_mrozem.html
Czytam „Debiut nie jest łatwy, bo na przeszkodzie stanął siarczysty mróz. - To nie nasza wina, tylko infrastruktury - podkreślają przedstawiciele spółki. „Mamy już tylko niewielkie spóźnienia"
Uśmiecham się i myślę „no chyba nie!”. Pogoda nie ma tu nic do rzeczy, śnieg nie zasypał torów, -10 stopni Celsjusza nie powoduje ich uszkodzenia. Powód? Wg mnie, laika w temacie kolei, powód jest taki: rozkład KŚ nie jest zaprojektowany dla pociągów wymagających przestawienie lokomotywy. Bo ktoś nie pomyślał. Jestem pewny, że gdyby zamiast tych składów wymagających przejazdu lokomotywy na drugą stronę puścili zwykłe, stare EN57 z tymi ich zardzewiałymi dachami nie byłoby żadnych problemów z opóźnieniami. Pociągi które są w rozkładzie jazdy a nie jadą lub są wyświetlane na tablicach odjazdów a niema ich w rozkładzie? Bo komuś nie chciało się sprawdzić. Bo czasu było za mało. Bo od publikacji nowego rozkładu jazdy było za mało czasu by sprawdzić czy ten w internecie jest zgodny z rzeczywistym.
A miało być tak pięknie… może jeszcze będzie… mam nadzieję.
Pozdrawiam
Andrzej R.
Materiał nadesłany przez czytelnika na info@nowiny.pl
Komentarze
19 komentarzy
Student a taki naiwny! I co z tego, ze nawet jechalby Elf, który moze jechac 160, kiedy predkosci sa takie same dla niego jak i dla EN57 bo tory PLKi nie pozwalaja na trasie Rybnik-Racibórz jechac wiecej niz 80 km/g.!!!
Już ich nie ma na tych stanowiskach, ale obawiam się że to nie wiele zmieni. Cała konstrukcja tego przedsięwzięcia jest wadliwa i nie prędko coś się poprawi.
Natychmiast wywalić dyscyplinarnie z wpisem do akt prezesa Kolei Śląskich i Marszałka Województwa, którzy w 100% odpowiadają za to wszystko i to nie wina zwykłych pracowników!
Tylko jak niekompetentni ludzi siędzą na wysokich stanowiskach to tak to wygląda. W RAciborzu rozkład jazdy robi firma zewnętrzna , bo PK sobie nie umie poradzić z rozkładem na 5 autobusów. Po po co tylu ludzi tam zatrudniają. Tak samo w UM jak co to organizacją przyjazdu przedstawicieli portali turystycznych zajmuje się firma z zewnątrz za chyba 70 tyś. A pracownicy z odpowiedniej komórki w UM mogą spać spokojnie
Na mejle nie odpowiadają. Lepiej wysyłać tradycyjne, papierowe skargi i tym ich zasypać.
Może zorganizujmy akcję wysyłania e-maili na adresy: skargi@kolejeslaskie.com sekretariat@kolejeslaskie.com awarzecha@kolejeslaskie.com pasazer@kolejeslaskie.com bok@kolejeslaskie.com grupa@kolejeslaskie.com
Ciekawe, czy jak każdy z nas wyśle kilka maili ze skargami, zapytaniami dalszego funkcjonowania taboru to sytuacja się zmieni? KŚ mają obowiązek odpowiedzieć na każdą skargę,tylko trzeba podać Imię i Nazwisko w treści maila.
Gdyby z Wodzisławia jeździły pociągi bezpośrednie do Katowic a linia do Chałupek była wyremonotowana to byłoby bardzo dużo pasażerów niestety PKP i Koleje Śląskie specjalnie doprowadzają do upadku kolei w powiecie wodzisławskim. Dlaczego zamknięto wielką halę napraw wagonów w Wodzisławiu a zostawiono maleńką w Raciborzu? Dziel i rządź oto zasada Katowic w stosunku do naszych miejscowości!
Skandal jeden wagon intercity na 100 osób jeżeli to się nie zmieni rozpoczniemy wojnę z slaskimi kolejami
~mieszkaniec SRC, mój drogi, wszystkie ważne rozjazdy (czyli wszystkie na linii Racibórz-Katowice) posiadają zainstalowany system EOR- elektrycznego ogrzewania rozjazdów które może nawalać jeśli jest zasypane śniegiem ubitym przez koła pociągów ale nie minus 10 stopni gdzie taki ogrzewany rozkład ma temperaturę znacznie dodatnią. Pociąg przyjechał o 6.35, zmiana czoła w jednostce EN57 trwa max 5 minut (przejście maszynisty z jednego czoła do drugiego) więc opóźnienie wyniosłoby 5 minut (do nadrobienia w czasie jazdy) natomiast zmiana czoła ze zmianą pozycji lokomotywy trwa miniumum 20 minut, w tym przypadku trwała pół godziny. Przez te pół godziny wagony stały na peronie a nie przed zepsutym rozjazdem.
Drogi Andrzeju R. Jeżeli uważasz, że pogoda nie mogła zaszkodzić torom, to jesteś w błędzie. Śniegu co prawda nie ma, ale wiele rozjazdów po prostu zamarzło. Tylko te po remontach (w znacznej mniejszości) jest w należytym stanie technicznym gwarantującym bezawaryjną pracę. Uruchomienie rozjazdu musi trwać, stąd opóźnienia. Cała infrastruktura należy nie do Kolei Śląskich, ale do PKP PLK i do nich należy kierować pretensje. Co do pociągu w kierunku Kędzierzyna (tylko jeden wagon) to faktycznie lekkie nieporozumienie, mam nadzieję, że to tylko jednorazowe niedoszacowanie...
~??, bo jakby wyjeżdżały z Wodzisławia to nie wyjeżdżałyby z Raciborza. A wyjeżdżają z Raciborza bo tam jest możliwość skomunikowania z pociągami z Chałupek i Kędzierzyna więc wygodniej jest chyba jak przesiadkę ma 5 osób jadących z Wodzisławia do Katowic niż zbieranina z tras chałupki-racibórz-kędzierzyn (opole, wrocław) czyli kilkadziesiąt osób.
tory do Rybnika z Wodzisławia wyremontowane,a do Katowic trzeba jechać z przesiadką,co za debil to wymyślił?
Na tym temacie już dawno z dwie setki ludzi zrobiły doktoraty a ty się dalej głupio pytasz !
Decydenci mieli rok na przygotowanie, teraz swoją niekompetencję spychają na pogodę. Jutro się okaże co były warte obietnice marszałka.
Dlaczego pociągi do stolicy województwa nie końcą biegu w Wodzisławiu Śląskim a w Rybniku?
dajmy szanse a nie narzekajmy, to takie polskie
haha było do przewidzenia .. polska norma niestety.
Bo to polska właśnie..............