Czy potrzebne są niedziele handlowe?
Niedawno opinię publiczną zajmowała sprawa niedzieli handlowych, a dokładnie tego, że jedna z nich wypadła w wigilię świąt Bożego Narodzenia. Na szczęście udało się zapewnić pracownikom handlu wolne 24 grudnia. Jednak rozbudziło to na nowo dyskusję nad kwestią handlu w niedziele.
Czy potrzebne są niedziele handlowe?
W zakończonej niedawno kampanii wyborczej do parlamentu jedną z dyskutowanych spraw było to, czy sklepy powinny być otwarte w niedziele. Podnoszono dobrze znane argumenty, że nie można ograniczać swobody i wygody obywateli w kwestii handlu. Skoro ludzie chcą robić zakupy w niedzielę, to powinni mieć takie prawo. Z drugiej strony, są też prawa pracowników. Uzasadniają oni, że również chcą spędzać ten dzień z rodziną. Czy proponowane znacznie wyższe wynagrodzenie pogodzi obie strony sporu?
Można przypuszczać, że zawsze znajdą się ludzie chcący więcej zarobić, o ile to więcej będzie naprawdę znaczące. Dla przykładu podaje się sytuację z bliskiego nam podwórka, bo górnictwa. Mimo tego, że w słynnym Porozumieniu Jastrzębskim wywalczono wolne soboty, dzisiaj chętnych do pracy w ten dzień nie brakuje. Pracownicy zapisują się do pracy, wiedząc, że za dniówkę otrzymają znacznie wyższe wynagrodzenie.
Czy ludzie chcą pracować w niedziele?
Jak to więc jest, ludzie chcą pracować w soboty i niedziele czy nie? Pewnie wiele zależy od sytuacji konkretnej osoby, czy ma na przykład małe dzieci, współmałżonka, który przejmie część obowiązków domowych, atmosfery w pracy i układów koleżeńskich. Jest też proza życia i ludziom po prostu potrzebne są pieniądze - mają hipoteki, kredyty, inne potrzeby.
Osobiście nie stawiam na ostrzu noża potrzeby robienia zakupów w niedzielę. Uważam, że da się zorganizować to w pozostałe dni. W końcu chodzenie na zakupy nie jest żadną rozrywką. Co jednak z ludźmi, którzy uważają inaczej? Ile w zaspokajaniu potrzeb sklepowych jest konieczności, a ile stylu życia? Socjolodzy od dawna mówią, że narodziła się moda na chodzenie po galeriach, ale nie tych z dziełami sztuki, lecz wypełnionymi półkami z towarami.
Inną sprawą jest to, że w okresie przedświątecznym markety sprzedają znacznie więcej towarów i jest to dla nich złoty okres. Właściciele firm handlowych chcą zarobić i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Jeśli jeszcze część zysku trafi na konta pracowników, to można mówić o jakiejś sprawiedliwości. Praca w tym czasie powinna być kwestą umowy między pracownikami, a pracodawcą.
Handel nie może opierać się na wyzysku pracowników
Trudno się też dziwić pracownikom handlu, że nie chcą powrotu niedziel z otwartymi sklepami. Jak sami mówią, nie dostają znacząco większej pensji. Nawet jeśli pracodawca wynagradza ich, na przykład wolnym poniedziałkiem, to ich nie zadowala. Mówią, że niewiele z tego mają, bo rodzina jest w pracy lub w szkole.
Czy uda się w tej sprawie osiągnąć porozumienie? Idealnie byłoby dogadanie się zainteresowanych – pracodawców i pracowników. Chętni do niedzielnych obowiązków powinni być rzeczywiście chętnymi, a nie przymuszonymi pod groźbą utraty pracy. Z drugiej strony, odpowiedzmy sobie na pytanie, czy rzeczywiście musimy robić zakupy w niedzielę? Być może istnieje lepszy sposób spędzania wolnego czasu, który może zintegrować rodzinę i przyjaciół?
Czy moda na zakupy w tym dniu jest już nieaktualna? Może jest wręcz przeciwnie i rodacy czekają na to, aby szturmować markety, galerie i małe osiedlowe sklepiki w niedzielę?
Komentarze
27 komentarzy
DoKOnał KOmunistycznymi metodami przejęcia TVP i POdpisał ustawę z UE o relokacji przymusowej obcych.
Zamieszkają w domach zwolenników PO.
Ktoś kiedyś napisał"Praca czyni wolnym"
A więc pracujcie na chwałę korporacji i swojej wolności.
Skarbnik nie eksajtuj sie tak, zrob zakupy w sobote albo rusz do pepika.
Powtorze, moze tym razem dotrze, tu jest mowa o "rozszerzeniu". Jest dobrze jak jest, co najwyzej ustawodawca moglby dodac "dobrowolnosc" pracy w weekendy. Wtedy to wlasciciel przekalkuluje sobie czy warto otwierac przybytek w niedziele czy nie.
Bardziej potrzebne są soboty i niedziele urzędowe, zdecydowanie by to pomogło wielu ludziom.
Niedziele handlowe powinny być obowiązkowe bo niewolnikom się w głowach przewraca od pijaństwa.
501 169 192
Gospodarka to jedno, Ale czy my musimy naprawdę chodzić do sklepów w niedzielę. Ludzie zastanówcie się! Potrzeba wam to!
macie wybór korzystajcie
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
~Racjonalne (5.173. * .246) Ustawa określa zasady dotyczące ograniczenia handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w placówkach handlowych w niedziele i święta oraz w dniu 24 grudnia i w sobotę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy.
w ustawie jest mowa o:
1) placówce handlowej – należy przez to rozumieć obiekt, w którym jest prowadzony handel oraz są wykonywane czynności związane z handlem, w szczególności: sklep, stoisko, stragan, hurtownię, skład węgla, skład materiałów budowlanych, dom towarowy, dom wysyłkowy, biuro zbytu – jeżeli w takiej placówce praca jest wykonywana przez pracowników lub zatrudnionych;
2) handlu – należy przez to rozumieć proces sprzedaży polegający na wymianie towaru lub wyrobu na środki pieniężne;
Dla banków urzędów ,szkól i innych instytucji trzeba by uchwalić osobną ustawę .
~anonimous (188.137. * .95) otóż to
Skoro już idziemy tym tokiem myślenia, to banki, urzędy ,szkoły i inne instytucje też powinny być otwarte 7 dni w tygodniu
Skarbnik - ostatnio jedna pani stwierdziła że chce mieć wolną niedzielę żeby z dzieciakami pojechać na narty, Na moje pytanie czy według niej obsługa wyciągu nie zasługuje na wolną niedzielę - nie odpowiedziała
~Gadzina (165.225. * .188) "albo zadzwon po picke albo do Zabki czy na stacje".... a pracujący tam robot wyśle Ci jedzenie .Tam też pracują ludzie , którzy też chcą mieć wolne w niedzielę .
~Gadzina (165.225. * .188) sobie zadzwoni i mu przywiozą , wracaj do Niemca czym prędzej .Tylko tam to chyba Ty wozisz Niemcowi jedzenie , a nie Niemiec Tobie .
Rozmawiamy o rozszerzeniu pracy w niedziele. Dziasiaj juz sa otwarte rozne przybytki (jak nizej wymienione). Po co to rozszerzac?
Barkuje ci szamy w niedziele, to za tydzien zrobisz zakupy w sobote albo zadzwon po picke albo do Zabki czy na stacje. Chcesz kupic buty czy spodnie to online.
Troche posiedzialem u Niemca i nawet w tygodniu po 17:00 wszystko pozamykane, wlacznie ze stacja paliw. Tylko vending machine i restauracje.
Dla mnie niedziela wolna jest ok.
ps. Wolalbym nie porownywac PL to krajow arabskich, to inna liga. Ale jak chcesz to sprobuj cos kupic w sobote w Izraelu. Sprobuj zamowic taksowke albo pizze.
~Jagna (79.184. * .48)Ludzie pracujący w restauracjach barach też chcą odpocząć w niedziele też mają mężów żony kochanki dzieci
6dni w tygodniu można chodzić do sklepów. JAK KTOŚ lubi to może nawet kilka razy dziennie.Dajcie ludziom odpocząć w niedzielę.
Niedziele handlowe są potrzebne tylko tym którym w pierwszej kolejności służy PO czyli niemieckim i francuskim sieciom handlowym
Jestem niewierzący, więc nie robię zakupów w niedzielę.
~Gadzina (165.225. * .188) Mówimy o zakazie handlu w niedzielę .. handlu ! kopalnia, szpital nie prowadzą działalności handlowej .Podanie w niedzielę w restauracji kotleta z ziemniakami to też forma handlu , sprzedaż lodów z budki w niedzielę to też handel itd. Tak więc jest ten zakaż handlu w niedzielę czy go nie ma .Czy jest tak jak z art. 32 Konstytucji , który mówi w skrócie "Wszyscy są równi wobec prawa " . A art. 105 , 135 , 181, mówi kolejno o immunitetach posłów , sędziów i prokuratorów .
A więc jesteśmy wszyscy równi wobec prawa w myśl art. 32 Konstytucji czy jednak nie !.
@Gadzina - ale to jest mit o tych krajach bo większość krajów na świecie, a nawet większość w EU daje wolną rękę biznesowi kiedy chce handlować. Nawet kraje rygorystyczne islamskie nie zakazują handlu w piątek - dniu odpoczynku muzułmanów! A u nas mówi się np. o Niemczech ale tam... wyjęte z zakazu są dworce i np. na każdym dworcu są mniejsze lub większe centra handlowe. Sami Niemcy uznali też, że ileś tam niedziel w roku powinno być handlowych co moim zdaniem stoi w sprzeczności z ideą - bo albo żadna albo wszystkie! Bo skoro uważają, że zakaz handlu to dobrodziejstwo to czemu sami wprowadzili zasadę, że landy mogą wyznaczać terminy niedzieli handlowych? To jednak chyba ludziom brakuje tych handlowych niedziel? No i mają też taki sam problem logiczny jak u nas. Skoro handel w niedzielę jest zły to czemy na każdym kroku mają w niedzielę "Flohmarkt" albo jarmark świąteczny?
W polskim kodeksie pracy, pracownik który idzie do pracy w niedzielę - ma wolny za to inny dzień. Rozmawiałem niedawno ze znajomą aptekarką która pracuje cały czas w niedziele. Grafik mają tak ułożony, że do pracy idzie tylko w jedną niedzielę w miesiącu. W inne pracują kolejne osoby z załogi.
@op - do urzędów się chodzi z obowiązku, a zakupy to przyjemność. Często to co kupujemy bardzo nas cieszy. Kupując dla kogoś sprawiamy komuś przyjemność. Każdy powinien decydować co robi ze swoim czasem wolnym. Na pewno jakieś poschizowane grupy polityczne nie powinne decydować za nas.
@skarbnik - świetny tekst! Do takiego absurdu doprowadza ideologia... Logiki w tym nie ma żadnej. Bo skoro handel jest straszną "katorgą" to czemu ludzie tak chętnie poświęcają niedziele na to aby handlować czy kupować na jarmarkach staroci, odpustach, jarmarkach świątecznych, giełdach samochodowych czy hobbystycznych? Czemu tak chętnie całe rodziny korzystają w niedziele z: restauracji, kawiarni, cukierni, pubów, kin, muzeów, teatrów, basenów, kolei, autobusów, samolotów, lunaparków, dworców, klubów, kręgielni, stadionów, imprez sportowych i rozrywkowych? Są lepsi i gorsi pracownicy?
Sa takie miejsca pracy jak stacja paliw, kopalnia, szpital, itp. Tutaj nie ma dyskusji, kto tego nie rozumie to sam eliminuje sie z dyskusji. Jesli pracownik ma wybor: pracowac w weekend za dodatkowa stawke, to jego wybor. I "wybor" to jest slowo klucz. Przy uczciwych zarobkach bedzie to wybór a nie mus. Pozostałe zawody, jak spożywka czy inne codzienne zakupy powinny byc zamkniete. Jak wyjezdzacie do innych państw w EU czy poza to wam to nie przeszkadza. Ale u nas chcecie Bantustan.
Studenty jak chca dorobic to znajda prace w turystyce i gastonomii, miejsc jest az nadto. Sa takie miejsca pracy jak stacja paliw, kopalnia, szpital, itp. Tutaj nie ma dyskusji, kto tego nie rozumie to sam eliminuje sie z dyskusji. Jesli pracownik ma wybor: pracowac w weekend za dodatkowa stawke, to jego wybor. I "wybor" to jest slowo klucz. Przy uczciwych zarobkach bedzie to wybór a nie mus. Pozostałe zawody, jak spożywka czy inne codzienne zakupy powinny byc zamkniete. Jak wyjezdzacie do innych państw w EU czy poza to wam to nie przeszkadza. Ale u nas chcecie Bantustan.
Studenty jak chca dorobic to znajda prace w turystyce i gastonomii, miejsc jest az nadto.
Bardzo przydalyby sie otwarte urzedy ktore zamykaja sie o 15-tej i nic nie zalatwisz.
odpowiadam na pytanie zawarte w temacie: TAK.
zamykam
studenci dorabiali sobie w niedzielę w sklepach,komu to przeszkadzało
Jak ktoś nie pracuje, to mu obojętne. Dla tych którzy są codziennie w pracy,niedziela handlowa przydałaby się
Czym się różni kobieta sprzedająca w niedzielę na stacji benzynowej sok jabłkowy , od kobiety sprzedającej w niedzielę sok jabłkowy w supermarkecie:
a) wiekiem
b) narodowością
c) wykształceniem
d) stanem cywilnym
e) ilością posiadanych dzieci
f) poglądami politycznymi
g) miejscem zamieszkania
Tak myślałem nie ma żadnej różnicy.