- Jastrzębie-Zdrój
- Pszów
- Racibórz
- Radlin
- Region
- Rybnik
- Rydułtowy
- Wodzisław Śląski
- Powiat raciborski
- Powiat rybnicki
- Powiat wodzisławski
- Opinie
- Wiadomości
- Nie przegap
- Jastrzębie Online
Subiektywne wyjaśnienie zjawisk politycznych zachodzących w samorządzie w roku 2022 i nie tylko
Polityka samorządowa to bardzo specyficzna dziedzina. Każdego roku w samorządzie zachodzi bowiem wiele zjawisk, którym warto się przyjrzeć, bo chociaż na początku wydają się bezsensowne, mogą wskazywać na różne kierunki i aspekty, które będą zachodzić w kolejnych latach.
A
Aktywność, a właściwie nagły wzrost aktywności – zjawisko polegające na uaktywnieniu się radnych, działaczy, niektórych urzędników oraz byłych osób funkcyjnych, którzy chcą powrócić „na stołek”. Wzrost aktywności przybiera na sile, im bliżej jest do wyborów, z którymi jest ściśle związany. Zazwyczaj spada równie nagle po wyborach.
B
Były działacz - osobnik (radny, urzędnik lub inny działacz), którego nie wybrano lub usunięto ze stanowiska, próbujący jakoś wrócić, poprzez zaistnienie. Jego aktywność również zwiększa się w okresie wyborczym. Czasem wymyśla problemy, czasem wskazuje na problemy, które tylko on widzi. Zazwyczaj obrażony na cały świat, kolejny raz nie dostaje się na stanowisko. Uwaga! Osobnicy tego typu występują również po kampanii wyborczej, gdyż napędza ich chęć zemsty politycznej.
C
Cwaniak polityczny - działacz będący równocześnie (nieformalnie) w dwóch obozach politycznych, zaś formalnie udający niezależnego kandydata, potrafi lawirować pomiędzy dwoma skłóconymi środowiskami po to, aby pozostać na stanowisku lub zostać wybranym (gdy zaistnieje taka możliwość). Na zarzuty występowania równocześnie w dwóch obozach ma pełne usta argumentów. Zazwyczaj twierdzi, że robi to dla samych mieszkańców. Obecnie, ze względu na silną polaryzację w polityce krajowej, która przekłada się również na samorządy, ciężko jest mu prowadzić swoją grę, gdyż i jedna i druga grupa naciska, aby się wreszcie określił. Ale zdarzają się doświadczeni działacze, którzy tę metodę opanowali do perfekcji.
D
Działacz społeczny – osobnik na wymarciu (niestety), choć ciągle jeszcze istniejący. Zamiast robić sobie selfie i wrzucać na Facebooka różne głupie posty o ludzkim problemie, zwyczajnie powiadamia służby lub sam śpieszy z pomocą, nie powiadamiając wszystkich możliwych mediów, które o całej sprawie dowiadują się przypadkowo. Nie robi też, jak to mają w zwyczaju niektórzy lokalni politycy, całego show związanego z jego osobą.
Inny rodzaj działacza skupia się wyłącznie na wrzucaniu swoich „sukcesów” do mediów społecznościowych, zazwyczaj są to codzienne kilometry przejechane na rowerze lub potrawy, które sam przygotował (lub z żoną, tego jednak już nie napisze) albo zdjęcia psa, kota czy też udostępnianie postów dotyczących pomocy osobom w potrzebie, na które sam nie przeznaczył ani złotówki.
E
Eksperci - elita elit. W samorządach, w różnych komisjach, radach, grupach pracują czasem osoby, którym się wydaje, że są wybitnymi ekspertami. Problem ten jest wielowarstwowy i niestety nic w tym temacie się nie zmienia od wielu lat.
F
„Faflanie bez sensu”, czyli opowiadacze w akcji. Niektórzy są w stanie godzinami wygłaszać swoje monologi, przemyślenia, dzwonić o północy, a nawet 4.00 rano, aby podzielić się różnymi zdobytymi informacjami, bardzo ważnymi tylko dla nich samych. Zjawisko to dotyczy dwóch grup: pierwsza to starzy działacze mający to we krwi, którzy potrzebują słuchaczy i powierników, druga to nowi działacze, którym się wydaje, że są najważniejsi i najmądrzejsi.
G
Główny specjalista z czegoś tam. Nie chodzi o funkcję głównego specjalisty w urzędzie, ale o postawę głównego specjalisty, która występuje w głowach wielu pełniących władzę. Niektórym ciężko zrozumieć podstawowe fakty przez kilka lat. Budzą się (albo i nie), kiedy społeczeństwo podziękuje im za współpracę w wyborach. Czasem swoją wiedzę starają się przekazać na posiedzeniach komisji czy rady zwyczajnie się ośmieszając.
H
Hierarchia w obozie władzy. Jeżeli komuś wydaje się, że w polityce każdy może sobie pozwolić na działalność, jaką chce, to bardzo się myli. Tam wszystko jest w pewnej hierarchii - są szefowie, liderzy, działacze i roznosiciele ulotek, którzy tylko po to tam są. Najgorzej, jak taki roznosiciel pomyli się i chce coś powiedzieć (czasem mądrzejszego niż szef). Wtedy dopiero jest afera.
I
Interpelacje. Nie wszyscy wiedzą, że radni składają na ręce przewodniczącego specjalne pisma, które nazywają się interpelacjami. Tak samo robią posłowie, choć dotyczą innych spraw. Radny porusza w tych pismach problemy, bądź wskazuje na różne ważne sprawy, które trzeba zrobić. Wzrost interpelacji jest u niektórych wprost proporcjonalny do czasu, który pozostał do rozpoczęcia kampanii.
J
Jubileusze samorządowe - zjawisko występujące bez względu na kondycję finansową w jednostkach samorządu i niezależnie od wszystkiego. Nie przeszkadza im nawet śmiertelna epidemia, wojny, smog, brak wody w Afryce czy zadłużenie szpitala na 60 mln złotych. W tym roku jubileusze 25-lecia istnienia będą obchodzić powiaty. Niektórzy mieszkańcy spodziewają się w powiecie wodzisławskim czegoś niezwykłego oraz tłumów porównywalnych (albo większych) do wizyty papieża Franciszka. Może będą namioty ze złotymi kieliszkami, w których częstować się będzie mieszkańców szampanem? Dobrze byłoby jednak, żeby koszty tych imprez były opublikowane na stronie samorządów powiatowych.
K
„Koło” (rower) – element służący do prowadzenia kampanii politycznej osobom, które zazwyczaj nie mają żadnych innych sukcesów, niż przejechanie kilkunastu kilometrów dziennie na rowerze. Oczywiście o wszystkim nie omieszkają poinformować swoich znajomych na FB, maltretując ich przeróżnymi postami popartymi wykresami i mapami z różnych aplikacji. 20 lat temu nikt nie przypuszczał, że rower i jazda na nim będą wykorzystywane w celu propagandowym. Patrząc na ewolucję tego zjawiska, za kilka lat rower zostanie zastąpiony specjalnymi butami, na których można skakać, a wieczni kandydaci znowu będą maltretować swoich znajomych... liczbą skoków.
L
„Lubię to” czyli popularne lajki. Aktywność w mediach społecznościowych poprzez ożywienie martwych profili jest również związana z aktywnością wyborczą. Nagle zaprasza Cię do znajomych profil, który lubi wszystko co dodajesz tylko po to, aby innym wyświetliło się, że ktoś taki w ogóle jest. Czasem ten rodzaj aktywności łączy się również z wpisywaniem komentarzy.
Ł
Ładne zdjęcia – pojawiają się głównie na profilach społecznościowych. Oto ktoś lubi wyjazdy w góry po 5 latach bycia radnym, inny lubi jeść kebab czy bigos, a jeszcze inny nawet jest fotografem i robi cudne zdjęcia, które później córka wrzuca na Facebooka (bo sam radny się jeszcze nie nauczył tej jakże trudnej sztuki).
M
„Młodzi do polityki”. Jest to wysoce przewrotny i złośliwy w swojej faktycznej wymowie slogan. Dotyczy bowiem nie faktycznej chęci przekazania młodym władzy przez jakiegoś 75-letniego geniusza, w którego mniemaniu świat zapadnie się dwa dni po wycofaniu się jego osoby z polityki, ale dotyczy pozyskania nowych, niczego nieświadomych młodych osób, którym wmawia się, że zrobią karierę, a potrzebne są de facto do zapychania list, na których już nikt nie chce być (i do wspomnianego roznoszenia ulotek).
N
Nieznane fakty - pojawiają się głównie podczas ogłaszania jakiegoś sukcesu. Może to być otwarcie nowej drogi czy pozyskanie środków finansowych. Okazuje się nagle, że to nie dwóch radnych przez cztery lata „chodziło” za daną sprawą, ale piętnastu, w tym dwóch z innej jednostki samorządowej. Nieznane nikomu fakty ogłaszane są na wszystkie możliwe sposoby do czasu, aż ktoś poprosi o dowody. Sukces zawsze ma wielu ojców.
O
Opozycja - środowisko złożone z przeciwników władzy, głoszące czasami coś zupełnie przeciwnego niż wtedy, kiedy samo sprawowało władzę. Poszczególni członkowie opozycji, którzy kiedyś sprawowali władzę mogą argumentować podjęcie tych, a nie innych decyzji faktem, że zostali wprowadzeni w błąd.
P
Poglądy. U niektórych radnych coś w rodzaju środka, który służy otrzymaniu mandatu. Niektóre poglądy mocno ewoluują podczas sprawowania funkcji, a po jej zakończeniu wracają do punktu wyjścia.
R
„Radny-bezradny” - złośliwe określenie związane ze zjawiskiem występowania w radzie osób, które przez całą kadencję nawet się nie odezwały i nie wykazały żadnej aktywności. Obecnie w dobie mediów elektronicznych i przepisów związanych z rejestracją sesji, trudno jest im przeżyć. Kiedyś było zdecydowanie łatwiej.
S
Szkolenie (kursy, wyjazdy służbowe). Patrząc na ostatnie wydarzenia w powiecie wodzisławskim niezwykle ważna sprawa (dla kilku urzędników, którzy muszą organizować to wszystko i samych zainteresowanych). Szkolenia są czasem tak ważne, że osobiście starosta decyduje o tym, kto pojedzie na nie, a kto zostanie w domu. Z własnego doświadczenia wiem, że niektóre są bardzo nudne albo dziwne i czasem lepiej zostać w domu. Można zająć się czymś pożytecznym, np. zgrabić liście czy zrobić coś w ogródku.
T
Trauma powyborcza – zjawisko polegające na szoku. Dotyka głównie osób, które jakimś cudem otrzymały raz w życiu mandat radnego lub jakąś funkcję i nie potrafią się pogodzić z jej utratą. Czasem w celu leczniczym powoływane są na inne stanowisko przez kogoś, kto wygrał wybory. Nie zawsze potrafią się odnaleźć w nowej roli. Uaktywniają się również w kampaniach startując we wszystkich możliwych wyborach od radnego dzielnicy po posła, zazwyczaj ze słabym skutkiem.
U
Ugodzenie w plecy. Zjawisko w kampanii i nie tylko. Nagle ktoś otrzymuje SMS-em informację, że jakiś radny nie spodziewał się takiego ataku z jego strony. Dotyczy to głównie innych radnych lub działaczy stowarzyszeń, no i rzecz jasna wstrętnych dziennikarzy, co to tylko wyśmiewają i jątrzą w różnych dziwnych felietonach. Ugodzenie w plecy otrzymali różni niedoszli posłowie, radni i inne ważne persony, kiedy liczyli np. że dostaną 20 000 głosów i już zastanawiali się nad otwieraniem biur poselskich, a otrzymali 1100 i jedyne, co otworzyli, to kosz na śmieci w celu umiejscowienia w nim zużytych plakatów czy banerów, które trzeba było posprzątać po swojej kampanii. Tym razem cios w plecy dało jednak całe społeczeństwo.
W
Walka polityczna. Walka trwająca od pierwszego dnia po wyborach, aż do ostatniego dnia kampanii. Pozornie nieistniejąca. Dzieli się na wewnętrzną (czyli występującą w ramach jednego obozu) oraz zewnętrzną (dotyczącą dwóch skłóconych formacji). Powoli walka zaczyna już występować w niektórych środowiskach, co należy wiązać ze zbliżającymi się wyborami. Walkę polityczną wewnętrzną możemy zauważyć nawet w polityce krajowej zarówno w opozycji, jak i koalicji rządzącej.
Z
Zwolnienie z funkcji - czasem w samorządach występuje zjawisko zwolnienia z funkcji. Nie chodzi jednak o zwolnienie z funkcji przez społeczeństwo, które nie wybiera danej osoby na kolejną kadencję, ale o zwolnienie przez kierownika urzędu danej osoby poprzez np. rozwiązanie lub wygaśnięcie umowy lub doprowadzenie do sytuacji, że dana osoba po prostu podziękuje za współpracę.
Najbardziej znane w ostatnich latach było "samozwolnienie" się z funkcji przez zastępcę prezydenta Wodzisławia Śląskiego po 12 latach sprawowania władzy z uwagi na rozbieżności wizji kierunku rozwoju miasta. W ostatnim roku miało również miejsce podziękowanie za pracę sekretarzowi miasta przez burmistrza Rydułtów. Tutaj jednak było ostrzej. Istnieją też w samorządach inne mniej znane i spektakularne podziękowania, np. nieprzedłużenie umowy osobom, które wykonały różne dziwne zadania w okresie np. covidowym, których to nikt inny nie chciał się podjąć. To jednak skomplikowany temat, który nikogo nie interesuje. No chyba, że zainteresuje kiedyś Państwową Inspekcję Pracy.
Ż
„Żaba do przełknięcia”. Dotyczy osoby, która ze względu na dobro ogólne bądź układy musi zagłosować wbrew swoim wyborcom, którzy ją wybrali, bądź środowisku, z którego się dostała. Żaby widoczne są głównie przy likwidacji placówek oświatowych, szpitali i innych strategicznych jednostek samorządowych. Dla przykładu największą żabę do przełknięcia będą mieli radni powiatu wodzisławskiego z Rydułtów, którzy zdecydują się zagłosować za likwidacją szpitala w tym mieście. Jeśli udowodni się kiedyś, że pełnili nawet różne funkcje w zarządach czy jakiś komisjach, czyli mieli większy wpływ niż „zwykły” radny, to może to być już nie żaba, ale cały krokodyl.
Wymienione tutaj zjawiska nie wyczerpują długiej i ciekawej listy zachodzących w samorządach oraz polityce krajowej zdarzeń, akcji oraz aktywności. Warto jednak przy okazji zastanowić się jak i nad czym faktycznie pracują osoby, które otrzymały nasz głos i dysponują mandatem do podejmowania decyzji w naszym imieniu.