Godzina wychowawcza na wakacjach
Siadając przed czystą kartką i – jak zawsze wtedy – czując wielką pustkę (a zwłaszcza w wakacje), przypominam sobie sytuację sprzed lat, gdy jako współpracownik tygodnika samorządowego „Jastrząb” miałem napisać właśnie do wakacyjnego numeru tejże gazety tzw. wstępniak.
- Ok, ale na jaki temat ten artykuł? - spytałem Naczelną, przerażony powierzonym zadaniem.
- Dowolny. Siada pan nad kartką, spogląda w niebo i szuka natchnienia u Pana Boga. Ten zawsze ześle coś odpowiedniego.
Recepta wydawałaby się prosta, więc spróbuję i dziś ją zrealizować. Minął miesiąc od zakończenia roku szkolnego, a ja od tematyki szkolnej nijak nie mogę się uwolnić. Na forach internetowych burzliwe dyskusje: od zapowiedzi nowości w roku szkolnym 2022/2023 (np. HiT - nowy przedmiot w szkołach średnich, czy zwiększenie liczby godzin z EDB), przez wyznaczniki kolejnej „nowej matury”, po info o ciągłych odejściach nauczycieli na emerytury i wakatach z tego tytułu.
Jest miesiąc po zakończeniu roku szkolnego. Dopiero teraz wyjaśnia się rekrutacja ósmoklasistów do szkół średnich. Wielu uważa, że logowanie się do trzech wybranych szkół to raczej niepotrzebny bałagan i stres dla młodzian, spotęgowany informacjami, że i tak dla sporej ich części (mimo niezłych świadectw i wyników egzaminu końcowego) nie ma miejsc w żadnej placówce. Czekanie na tzw. drugą kwalifikację niewiele daje. Niepewność. W wielu gminach chyba nie doszacowano miejsc dla absolwentów podstawówek i dopiero końcowolipcowe decyzje organów prowadzących szkoły zezwalają na uruchomienie dodatkowych oddziałów. Czemu tak późno?
Jest miesiąc po zakończeniu roku szkolnego, a tu pojawił się temat ewentualnej nauki zdalnej od września. Oczywiście na razie jest to projekt rozporządzenia w tej sprawie, ale… bać się już dziś powrotu do rozmów nauczycieli z awatarami, kiedy uczniom masowo psują się kamerki, mikrofony? A może bardziej niebezpieczne będą pojawiające się co i raz kąśliwe uwagi wielu rodaków generalnie nieprzychylnych nauczycielom, że może jednak w sieci sklepów z siedmiokropką w logo będzie tymże znienawidzonym belfrom dużo lepiej?
Jest miesiąc po zakończeniu roku szkolnego, a moi ósmoklasiści w znakomitej większości przyjęci do wymarzonych liceów czy techników chcą się ze mną umówić. W sobotę? Na lody, na pizzę?
- Jasne - odpowiadam wysłannikowi telefonicznemu mojej ukochanej 8B. - Stęskniliście się już?
- Przez miesiąc nie mieliśmy godziny wychowawczej - żartuje Rafał. Żart ten wywołuje u mnie refleksję: kiedy wszyscy należycie wykonali swoją pracę, a jest ona i efektowna, i efektywna, to wakacje nie muszą być przedłużeniem utyskiwania na wszystko, co się wiąże z oświatą. Mogą dać radość wielu stronom. Bo wtedy nie oceniamy się, stosując inwektywy, czy uszczypliwości. Wszyscy dali należny przykład bycia Uczniem, Rodzicem i Nauczycielem, więc chcemy się spotkać.
Dzięki, Panie Boże, żeś natchnął mnie ponownie!
Andrzej Ślakowski
Komentarze
15 komentarzy
Dziękuję, Pani Kasiu. Pozdrawiam serdecznie ????
Tekst ciekawy, bo pokazuje istotę relacji między ludźmi, w tym przypadku uczeń - nauczyciel. Może to co ważne dzieje się właśnie poza murami szkoły.
Do Asia Duda
Dziękuję. Mimo wielu lat, które dzielą nas od Twego skończenia szkoły, jestem wzruszony sympatią do mojej osoby. Wiem, Asiu, że sama, będąc nauczycielem, masz też swoich wychowanków, którzy wspominają Cię bardzo ciepło. Pozdrawiam
Dzięki Panie Boże, że miałam to szczęście spotkać na moje drodze tego CUDOWNEGO NAUCZYCIELA.... Mogę czytać bez końca..... Brawo Panie Andrzeju... Pozdrawiam...
Do Gościa
Artykuł nie jest samochwałką, dotyka wielu problemów. A że w tle jest autor... Obiecuję, że to
się nie powtórzy.
Każdy znajdzie tu coś, co chce lub nie chce i wtedy pisze swoje przychylne lub mniej przychylne komentarze. Za każdy dziękuję. Wielu komentujących w sieci to Panowie i Panie, którzy się nie podpisują. Cóż - oni tak mają.
Dobry przykład dla reszty nauczycieli.
Ciekawe ilu nauczycieli w Jastrzębiu miałoby ochotę poświęcić choć godzinę wakacji uczniom? Brawa dla pana Ślakowskiego.
No tak, artykuł samochwałka, cóż ten Pan tak ma. Co w tym artykule odkrywczego?Można napisać serię artykułów o sobie, tylko po co?
Pospolite pierdy, bez tematu, bez sensu.
Świetny artykuł. Ciekawe,czy któryś nauczyciel oprócz pana Ślakowskiego spotkałby się z młodzieżą podczas wakacji.
Bardzo mi miło za wzmiankę w tym jakże świetnym artykule. Pozdrawiam żartowniś Rafał.
Pani Annie i Pani Aldonie dziękuję za miłe słowa.
Szkoda, że tak mało jest nauczycieli jak pan Ślakowski .Poeta i pedagog.
Tylko chwalić takich nauczycieli. Większość się nie przykłada.
"Dzięki, Panie Boże, żeś natchnął mnie ponownie"
Ten natchniony tekst to o czym był i po co?