Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Nauka jak gra, która nigdy się nie kończy?

02.09.2019 10:02 | 9 komentarzy | kb

1 września i znowu szkoła.  Podręczniki, kartkówki, sprawdziany - proza życia. Kiedy to wszystko się skończy? - myśli niejeden uczeń. Pewnie rozczarowałby się tym, że tak naprawdę nauka, czyli poznawanie przez człowieka nigdy się nie kończy. Jeszcze bardziej zdziwiłby się, kiedy padłoby stwierdzenie, że to poznawanie może być prawdziwą przygodą, niemalże wyzwaniem i wcale nie musi odbywać się w szkole. W niej, w najlepszym wypadku, może być zapoczątkowane.

Nauka jak gra, która nigdy się nie kończy?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dzieci w wieku już 4 lat stawiają pierwsze kroki w kodowaniu, a więc zanim jeszcze dumnie wkroczą w mury szkolne. Tak, to całkiem możliwe. W ten sposób uczą się podstaw matematyki, nie wiedząc za bardzo, że coś takiego istnieje oraz logiki, które to słowo jest im równie obce. Potem kontynuują swoją przygodę z informatyką na dalszych etapach wiekowych. W wieku około 8 lat zaczynają programować proste gry komputerowe, a nie tylko w nie grać. Na dodatek to wszystko nie dzieje się w szkole, a po niej. I co jeszcze dziwniejsze dzieci chętnie, po południu biorą udział w dodatkowych zajęciach, już po lekcjach. To jeszcze nauka czy już zabawa?

Ostatnio w Polsce popularne jest  MindCloud, czyli  szkołach programowania dla dzieci, ma też już placówkę w Jastrzębiu-Zdroju. Okazuje się, że nie trzeba przedzierać się żmudnie przez wiadomości określone programem nauczania, aby zacząć świadomie zdobywać kompetencje cyfrowe. Co kryje się pod tym ostatnio często używanym terminem?

- Dzieci uczą się poprzez zabawę. Nie są to jakieś nudne lekcje oparte wyłącznie na suchej teorii. Przez pierwsze piętnaście minut przyswajają niezbędną wiedzą z podręcznika. Potem to już tylko nauka przez zabawę na komputerze. Dzieci grają na komputerze w specjalną grę, aby przejść do jej dalszego etapu muszą wykazać się potrzebnymi umiejętnościami. Są to właśnie umiejętności ćwiczone podczas nauki. Jeśli coś wykonają źle wówczas cofane są do kolejnego etapu. Uczą się przez zabawę jednocześnie ćwicząc pisanie prostych algorytmów, odczytują ciągi, instrukcje. Potrafią, na przykład na podstawie wskazówek rozwiązać problemy zgodnie z wytycznymi. Rozumieją, co to jest prostopadłość, równoległość, kąt prosty i tym podobne - mówi Beata Kisielewska, która chce zaszczepić w Jastrzębiu-Zdroju tego typu nauczanie.

Czy ktoś kiedyś z czytelników, którzy formalną edukację mają już za sobą słyszał o czymś takim, jak Misja Pitagoras, mająca zaznajomić dzieci z działaniami na liczbach lub Świątynia Matematyki, gdzie znajdują się kody, szyfry, różne informacje, które należy odkryć? Jak to wykonać? To proste kodem do otwarcia kolejnych drzwi jest, na przykład wynik działania matematycznego. Po jego uzyskaniu przechodzi się poziom wyżej.  Dzieci już w wieku około 10-12 lat dochodzą do umiejętności informatycznych jakie posiadają uczniowie techników.  Przy czym dla nich ta nauka to jedna wielka gra. 

Oprócz kodowania czy programowania oswajają się również z mediami społecznosciowymi.  Uczą się nagrywać filmiki i publikować je na popularnym portalu You Tube. Wcielają się w rolę reporterów, przy czym ćwiczą techniki prezentacji. Muszą wybrać temat i uzasadnić, dlaczego właśnie on ich interesuje. Zdobyć niezbędne informacje.  Wówczas nie będzie aż takim wielkim problemem poszperać w wydawnictwach, na przykład na temat zabytków swojego miasta. Zrobić im zdjęcia, sfilmować oraz odpowiednio zmontować, a także nagrać odpowiedni komentarz. Bo jeśli widoczne są efekty pacy, a przy tym ujęte w ciekawej, niecodziennej formie - to chyba nie ma lepszej motywacji do wykonania tego zadania. 

Można spotkać się z takimi opiniami, że w polskiej szkole - mimo postępu technicznego - nowoczesne technologie nie są wykorzystywane podczas nauki innych przedmiotów, niż informatyka. Bo co może, na przykład historia mieć wspólnego z informatyką? - powiedzą niektórzy.  Jednak to informatyka pozwala na swoistą podróż w czasie. Póki co, tylko w ten sposób możemy wziąć udział w budowie państwa egipskiego, wojnach Imperium Rzymskiego czy podboju nieznanych lądów w czasach Wielkich Odkryć Geograficznych.  Na pewno takie przemieszczanie się w czasie pozwala na lepsze zrozumienie i poznanie tego, co było kiedyś. Trudno się więc dziwić, że ten sposób uczenia przynosi zazwyczaj najlepsze efekty. 

To, że nauka może być zabawą wiadomo od dawna. To, że odbywać się ona może również poza murami szkoły - to też żadna nowość. Jastrzębianka Beata Kisielewska z MindCloud Jastrzębie-Zdrój przekonuje, że można obalić stereotypy, że małe dzieci mają spędzać czas wyłącznie na zabawach w piaskownicy, że świat wiedzy to domena dorosłych lub dorastającej młodzieży. Okazuje się, że już najmłodsze dzieci dobrze czują się w środowisku informatycznym, że wystarczy odpowiednio nimi pokierować a świat kodowania i programowania jest dla nich w zasięgu ręki. MindCloud pokazuje, że tak właśnie jest. Informatyka, matematyka nie są takie straszne, jeśli się tylko pokaże, że są ciekawe i po prostu objaśniają świat.

Warto też, u progu nowego roku szkolnego, wiedzieć, po co właściwie to wszystko. Nie chodzi bowiem jedynie o realizację obowiązku szkolnego (brzmi nudnie). Tak naprawdę to szukamy kluczy do przyszłości, a to może udać się z dobrze rozwiniętym umysłem, pasją do nauki i umiejętnościach praktycznych, czyli wykorzystania zdobytej wiedzy. 

 

Katarzyna Barczyńska-Łukasik