Ligas: "Jastrzębie potrzebuje zmiany"
Jarosław Ligas kandyduje na urząd prezydenta z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przekonuje, że chce zmienić Jastrzębie i jest alternatywą wobec dwóch głównych kandydatów rywalizujących o zwycięstwo.
Dlaczego zdecydował się pan kandydować na urząd prezydenta miasta?
Moja kandydatura jest efektem osobistego przekonania, że Jastrzębie-Zdrój może być zarządzane efektywniej. Tak, by mieszkańcom żyło się lepiej. Decyzja, by stanąć w szranki o urząd prezydenta była konsekwencją moich obserwacji, rozmów ze znajomymi i przekonania, że mam wystarczające kwalifikacje do sprawowania urzędu. Jakie to obserwacje? Choćby takie, że inne miasta regionu rozwijają się znacznie szybciej, jak chodzi o gospodarkę, infrastrukturę i jakość życia mieszkańców. Nam pozostała niechlubna rola ostatniego w peletonie. Tego, z czerwoną latarnią.
Chce pan zmienić miasto. A konkretnie, na jakich płaszczyznach?
Mój program to pięć punktów, jak pięć palców jednej dłoni. Dłoń jest sprawna, gdy wszystkie palce są sprawne. Gdy któryś jest złamany albo wybity, wtedy dłoń nie działa dobrze. Te punkty to srebrna rewolucja; przyjazna przestrzeń miejska; biznes, edukacja, innowacje; publiczny transport i komunikacja; program dla sołectw. Ostatnim elementem jest program dla kobiet. O nim chciałbym powiedzieć nieco później.
Mówi pan o srebrnej rewolucji. Na czym ma polegać?
Tu chciałbym się cofnąć do początków naszego miasta. Zjechali do niego ludzie z wszystkich powiatów ówczesnej Polski. Każdy z bagażem swoich marzeń i nadziei. Byli różni, ale wszyscy wyrażali to samo przekonanie. Wiedzieli, że to jest ich miejsce na ziemi. Dziś Jastrzębscy Pionierzy są osobami w wieku podeszłym. Są bogatsi o wiele lat pracy i doświadczeń. Chcę stworzyć platformę do wymiany między pokoleniami. Każde pokolenie ma coś do zaoferowania innym. Niewątpliwie doskonałym miejscem do tego może być Uniwersytet Trzeciego Wieku. Zależy mi, żeby w jego zajęciach uczestniczyło więcej mężczyzn.
Srebrna Rewolucja to również rozwój ekonomii społecznej. To nic innego, jak spółdzielnie socjalne, gdzie osoby wykluczone, niezaradne życiowo dostają szansę na pracę i godziwe życie. Podam przykład. W Częstochowie, gdzie pracownicy spółdzielni sprzątają tereny miejskie, do szefa spółdzielni przyszła kobieta, by móc się pochwalić, że dzięki pracy tamże, po raz pierwszy od lat mogła iść do fryzjera i kosmetyczki. Poczuła się jak człowiek. To są rzeczy ważne. Miasto musi dbać o wszystkich. Dzięki temu nie tworzą się getta. Nie dochodzi do rzeczy straszliwej, którą jest dziedziczenie biedy. Nikt, ale to nikt nie może być wykluczony.
Innowacje w mieście. Dokładnie, na czym to ma polegać?
Powiem najprościej, jak to jest możliwe. Innowacje to klucz do tego, by młodzi ludzie chcieli zostać w naszym mieście. To nowoczesny park technologiczny, gdzie mogą rozwijać się startupy z zakresu nowoczesnych technologii. To szkoła wyższa. Może być prywatna. To nie ma znaczenia, która będzie kształciła inżynierów, choćby z robotyki i informatyki. To wreszcie dualny system kształcenia w szkołach średnich. Niech młodzi zdobywają zawód w szkołach zawodowych. Niech się nie boją pójścia do zawodówek. To im, w żaden sposób nie zamyka kariery, a daje zawód. Dualne szkoły to takie, gdzie pracodawca jest bezpośrednio zaangażowany i zainteresowany tym, by wykształcić wysoko kwalifikowanych fachowców.
Panuje przekonanie, że wszystko rozegra się pomiędzy kandydatami PO i PiS. Jak pan widzi swoją szansę w wyborach?
Powiem ironicznie, że wszystko się już rozegrało pomiędzy PO i PIS w obecnej kadencji. Mieszkańcy doskonale pamiętają batalię o stworzenie przyjaznego i nowoczesnego centrum. Pani prezydent obstawała za Domem Solidarności w dzielnicy Zdrój. Radni PIS obstawali za byłą szkołą na ulicy Kaszubskiej. Dwa odmienne zdania i żadnej woli do tego, by w imię dobra wspólnego pójść na ustępstwa. Jeżeli któraś ze stron uznała, że wygrała w tym sporze, to na pewno przegrali mieszkańcy. Przykładów jest więcej. Nierozwiązany problem komunikacji miejskiej, czy terenów pokopalnianych.
Jak widzę swoje szansę? Potrafię i chcę porozumieć się z każdym, gdy celem jest miasto. Dla mnie to bez znaczenia, czy ktoś jest partyjny, czy bezpartyjny. Masz pomysł? Dawaj go na tapetę! Zobaczymy, co można zrobić.
Jakie ma pan doświadczenie zawodowe, społeczne?
Mógłbym powiedzieć, że za moją osobą przemawia doświadczenie samorządowe, praca w Urzędzie Marszałkowskim, czy uzyskane dyplomy. Ale to są tylko suche dane. To może zostać dopiero zweryfikowane później.
Moim atutem jest również program dla sołectw. Sprawa jest banalnie prosta. Osiedla się wyludniają. Sołectwa zaś, stają się coraz ludniejsze. Nie można zapominać o tym. Mam również pomysły na wsparcie ochotniczych straży pożarnych. Strażak biegnie tam, skąd inni uciekają. Potrzebne są nowe wozy bojowe. Temat ten znam doskonale. Sam jestem strażakiem ochotnikiem.
Inna sprawa to program dla jastrzębskich kobiet. O wsparciu in vitro i naprotechnologii, akceptowanej przez Kościół katolicki, już mówiłem na konwencji wyborczej. Każde działanie, którego celem jest pomoc w przyjściu na świat młodego mieszkańca jest warte tego, by je promować. To często są wielkie dramaty dla małżeństw. W mieście powinno powstać stanowisko pełnomocnika ds. kobiet. Osoby otwartej na kobiece sprawy i dostępnej dla nich. To stanowisko pełnić będzie kobieta. Jeszcze jedna sprawa z tego zakresu. Chcę by odpowiednie służby były przeszkolone w zakresie przeciwdziałania agresji domowej. Trudno sobie wyobrazić dramat kobiet, które mieszkają pod jednym dachem ze swoimi oprawcami. Miasto musi powiedzieć stop przemocy!.
Czy poparcie SLD dla pana osoby nie zniechęci części mieszkańców do pana, jako kandydata partyjnego?
Szczerze? Oczywiście, że tak. Tak samo jak część mieszkańców nie będzie chciała głosować na PiS a inna część nie wyobraża sobie głosowania na kandydata PO. Takie są realia. Na szczęście wybory samorządowe rządzą się swoimi prawami. Znacznie bardziej liczy się człowiek, jego dokonania i jego program. Nie odczuwam ciężaru poparcia ze strony SLD. Czuję pomoc i sympatię nie tylko ze strony działaczy, ale wielu mieszkańców. Jest to dla mnie bardzo miłe zaskoczenie, że spotykam się z tyloma głosami wsparcia ze strony mieszkańców. Wierzę, że przełoży się to na ich głosy i zwycięstwo w wyborach samorządowych. Jastrzębie potrzebuje zmiany!
Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego SLD Lewica Razem
Komentarze
54 komentarze
Artykuł mi się podoba, każdy się obawia co będzie po...
Przed wyborami obietnice, ja jako mieszkanka Jastrzębia i Sołectwa Moszczenica pytam co z drogami ..
Najważniejszy temat , o którym nikt nie mówi co z obietnicami ŚDS Środowiskowy Dom Społeczny, dla zainteresowanych powinien zostać wyremontowany budynek przy szkolnej dla dzieci dorosłych, pamiętajmy że są wśród nas dzieci niepełnosprawne które są dorosłe ale one dla rodziców zawsze będą dziećmi , potrzebują pomocy rodziców, rodziny a przede wszystkim zainteresowania WŁADZ Jastrzębia, osobiście mam żal, że Pani Hetman obiecała a nie dotrzymuje słowa o remoncie budynku DNiR przy ulicy Szkolnej 1. Nie interesują nas rodziców przepychanki polityczne, zawsze tracą NASZE DZIECI. Stara szkoła nr 11 ulica Szkolna 5 pięknie została wyremontowana, proszę zobaczyć w jakim stanie pozostał budynek DNiR - tam pozostały dorosłe dzieci , które czekają na zainteresowanie i wsparcie.. Dla mnie Pani Hetman straciła wiele w oczach, w tym roku nie oddam na obecną Prezydent głosu. Proszę Radę Miasta o zainteresowanie , może należałoby zweryfikować ile kosztował remont szkoły przy ulicy Szkolnej 5.
Na pewno lepszy kandydat niż pani Hetman. Jednak najlepszym lekarstwem na to Miasto jest jedynie Pan Łukasz Kasza!
Albo tu wysyp czerwonych, albo jakiś trol klepie pod różnymi nickami.
Wszystko co czerwone w polityce jest złe. Kropka.
Nie jest to wymarzony kandydat, ale z pewnością dużo i lepszy od Hetman. Będę za Panem albo za Przewodniczącym Kaszą!
Tak potwierdzam : Tylko Pani Hetman daje gwarancję na rozwój Jastrzębia.
Każdy jest lepszy od Kaszy haha
Ligas lepszy od Kaszy. Wiem, bo słuchałem dziś konwencji i nie dało się tego zdzierżyć.
brednia, Jastrzębie już ma zmianę i nie chcemy komunistów.
Szanuję Pana za to, że się Pan nie przefarbowal na samorządne gołębie. Ma Pan glos!
Panie Ligas dziękuję za precyzyjną odpowiedź na pytana zadane w moim komentarzu. Jest Pan na razie jedynym kandydatem,który poważnie traktuje wyborców. Szkoda ,ze mieszkańcy i pozostali kandydaci nie rozumieją, że do sprawnego zarządzania miastem potrzebna jest kompetentna, dobrze wyksztalcona i oplacana kadra administracji.
Tylko Pani Hetman daje szansę na rozwój. A dla malkontentów mam powiedzenie: "Nie od razu Kraków zbudowano"...
Pan Ligas to jedyny kandytan który wie o co chodzi w samorządzie I jak nim kierować I pozyskiwać środki dla miasta czyli dla nas. POPIERAM w 100%
Jastrzębie potrzebuje zmiany a prawie 4 lata partia tgo pana współrządziła Jastrzębiem?
ktoś może to małemu żuczkowi wytłumaczyć.
Pan Kasza na bilbordach mówi " rozmawiajmy o mieście" W Jastrzębiu Panie Kasza czas na rozmowy minął tu trzeba brać się za robotę.
Jastrzębie nie głosuje na partię a na osobę i to już sprawdzoną. Tylko Pani Hetman chce to miasto odmienić
Ten pan nie wie, co się dzieje w Jastrzębiu.na Górnym się już 'przejechali" na OSP i na prezesa tej organizacji nie zagłosują.
Szkoda kasy na II turę. Wygra w I turze obecna p. Prezydent. Nikt jeszcze tyle nie zrobił dla naszego miasta co ona. Przekonacie się jastrzębianie!
Wlaściwie w kązdej kategorii wygrywa łukasz Kasza. Mam nadzieje, że wygra w pierwszej turze.
śmieszy mnie ta kandydatura ale i tak lepsza niż ówczesna Pani Prezydent :)
jedyna rozsądna i logiczna opcjia to Lukasz Kasza z PiS.
nareszcie jakiś mądry, merytoryczny Prezydent
Tylko Pani Anna Hetman gwaratuje rozwój miasta!
Jak można głosować na SLD?
należy logicznie spojrzeć na to co było jest, popatrzeć również w przyszłość ... nie ważne jest w mieście kto jest z jakiej partii . Tylko kto jak potrafi nim rządzić i współpracować z radnymi i ewentualna opozycją... na dzień dzisiejszy nie ma lepszego kandydata od pani Anny jak by nie spojrzeć coś sie zmienilo w mieście na plus pod jej rządami ,gdyby nie bliźniak hamulcowy z swoją świtą to mogło by być więcej ....ale niestety panowie matusiakowie są opentani parlamentem i partią a nie samorządem i miastem. Przez x lat tułali się jako działacze spółdzielni ... radni a mało co zrobili... przytulali sie sie np do janeckiego i tez nic z tego nie wyszło.... o lewicy sie nie wypowiadam bo "smiech na sali" bohaterowie tymu pan szereda obecnie w pis mówi wszystko.....tacy ludzie nie powinni mieć w ogóle głosu , marionetki bliźniaków albo pana slawika wladcy lewiatanu tez nie bo to gra o własne interesy... Pan kasza to takie przedłużenie ręki starych wyjadaczy myślących ze jak mlody to elektorat młodzieży zagłosuje na niego...a niestety nie bo znamy pana kasze z liceum i gwiazdorem to on nie był a pozatym stare przysłowie mówi że " z kim sie zadajesz takim się stajesz"...należy spojrzeć co pani Anna zrobiła teraz i jakie rokowania ma na dziś i dalekie jutro.... chyba nie trzeba mówić ze 100% przebiła wszystkich , przynależność partyjna ,sympatyzowanie z kimś w wyborach samorządowych nie ma znaczenia!!! liczy sie kto co robi dla miasta!!
Naobiecywać każdy może, jeden lepiej, drugi trochę gorzej. A skąd na to pieniądze?
Oczywiście, że potrzebuje, ale na pewno nie będzie zmieniał tego miasta Ligas!!! Z góry wiadomo, kto wygra. Stawiamy na młodych i bardzo zdolnych.
Panie Ligas SLD i lewica to dinozaury. Czerwone środowisko jest już na wymarciu. Mogliście spróbować wspólnie z samorządne Jastrzębie zrobić jakiś otwarty komitet wyborczy. Nie życzę wam źle, ale szału nie będzie. I tak jesteście zależni od PiS.
Wątpię w uczciwość wyborów
Ktos konkretny nie Szymańska nie Kasza. Nie Hetman dość ustawki w Jastrzębiu. Owsiak wykreował kandydata który nie potrafi nic powiedzieć. Rzecznik na kampanię w brudnych trampkach to jest jakaś kpina i brak szacunku do wyborców. Buty to wizytówka człowieka.
Ciekawy kandydat. Inne spojrzenie na potrzeby miasta. Dobrze ,ze kandydatów wielu będzie się działo.
Ludzie to nie jest artykuł o urzędnikach, tylko o pomyśle na miasto. Kandydat przedstawia całkiem ciekawe propozycje - np ta o dualnym kształceniu.
Zapraszam tych wszystkich, którzy uważają urzędników za pasożytów na miesiąc do pracy w urzędzie bez względu na to w jakim miejskim, marszałkowskim czy wojewódzkim (wszędzie płacą podobnie). Jak ktoś przebranie przez te wszystkie przepisy, procedury służby przygotowawcze, egzaminy to potem może rzucać takimi głupimi epitetami.
Srebrna rewucja - to brzmi całkiem ciekawie :)
Lewica to przyszłość Polski i tego miasta. Gonmy pisowską zarazę.
Każda opcja będzie dobra byleby tylko nie wyznawcy szczerbatego gnoma i biznesmana z Torunia !!!!
Teraz chcą rozmontować Polskę od środka aby zniewolić całkowicie społeczeństwo
Tak aby mieć bezwzględną władzę i trzymać ludzi za pysk.
Idżmy koniecznie na wybory chociaż nie ma na razie gwarancji , że odbędzie się uczciwe
liczenie głosów
Dobrze mówi, bełkot to kasza
Miałem na Pana oddać głos, ale nie na szans. To co Pan tutaj mówi to tylko wyborczy bełkot. Równie dobrze mógł Pan dodać, że postara się Pan o fabrykę BMW albo Audi. Tylko że oni akurat wolą budować na Węgrzech. Jastrzębie poza gornictwem nie istnieje i nie ma co marzyć o wielkich inwestycjach.
@urzędnik
Jeszcze male uzupelnienie. Pracownik w firmie prywatnej jest czlowiekiem wolnym, nie pasuje u jednego pracodawcy, szuka pracy u innego, czesto po drodze samodzielnie podnoszac kwalifikacje. Naturalna kolej rzeczy.
Urzednik bedzie jeczal, ze mu zle, bo wie, ze na rynku pracy wolnych ludzi bylby outsiderem, bo nic nie potrafi robic a i czesto mlodosc juz nie ta. Wie rowniez, ze najmniejszy awans w kierunku poprawy swojej sytuacji (np. zza biurka do kosiarki) wiaze sie z wysilkiem, ktorego podejmowac nie zwykl.
@urzędnik
"dlaczego pracownik Urzędu Miasta w Jastrzębiu Zdroju otrzymuje wynagrodzenie za miesiąc pracy niższe niż niewykształcony robotnik w firmie koszącej trawę"
Juz spiesze z wyjasnieniem.
Otoz wynagrodzenia w firmach reguluje rynek. Pracownicy wykonuja konkretne uslugi (lub produkcje), ktore mozna sprzedac. Powstaje tzw. wartosc dodana.
Urzednik pozerajacy wytworzona wartosc jest w gospodarce rynkowej pasozytem. Wynagrodzenie ustalaja przerozne regulacje a nie rynek. Dlatego, ze ilosc urzednikow jest nadmierna, wynagrodzenie nie moze byc zbyt duze. Taka masa wynagrodzen w kupie to juz solidna moneta. W skrocie: skoro obywatel wybral postawe pasozytnicza i nie zamierza nic wytwarzac dla dobra ogolu, pieniadze nie naleza sie.
"My jej nie chcemy i na Łukasza KASZĘ zagłosujemy - młody, wykształcony, nieprzeciętnie zdolny i nie musi się niczego uczyć!!!!"
Młody, wykształcony, bez życiowej wiedzy, musi się duży nauczyć a przede wszystkim zerwać z Matusiaka mi który na siłę go próbują promować. I tak oni za nim stoją tak jak Kaczyński za Szydło czy Morawieckim. Taka kukiełka.
Panie Ligaw, szanuje Pana ale niestety rozgrywka bedzię między Hetman a Kaszą. Tak to wygląda. Jak oddaję głos na Hetman.