Wygrać milion, czyli ciekawa szkoła
Zwycięzca bierze wszystko - cały milion, jeśli przegra, zyskuje jego przeciwnik. Emocje prawie jak w znanym teleturnieju, prawie, bo to… lekcja informatyki. Mało kto by pomyślał, że nie dość, że to lekcja, to jeszcze powtórka. Uczniowie przygotowują się do niej solidnie, w ten sposób uzyskując oceny i utrwalając wiedzę. Kto by pomyślał, że szkoła może być ciekawa….
Dzisiaj zaczyna się rok szkolny, ale czy to oznacza powrót do nudy, do uczenia się nikomu niepotrzebnych rzeczy, które należy wykuć, zdać i zapomnieć? Czy to oznacza naukę wyłącznie dla oceny? Niekoniecznie. Barbara Halska, nauczyciel przedmiotów zawodowych z dziedziny informatyki, przekonuje, że szkoła może być ciekawa, a nawet momentami pasjonująca.
Grupa zapalonych nauczycieli z Zespołu Szkół nr 6 im. Króla Jana III Sobieskiego, założyła Stowarzyszenie Kreatywnych Nauczycieli. Jego pomysłodawczynią była nauczycielka języka francuskiego Ewa Maduzia. Obecnie prezesem jest Barbara Halska. Pedagodzy nie chcą, aby ich lekcje były nudne, do których uczniów trzeba gonić z przysłowiowym batem. Chodzi o to, aby nauczane treści jak najbardziej powiązać z rzeczywistością, tą pozaszkolną, która czeka na młodych ludzi po zakończeniu nauki.
Wynalazcą być…
Barbara Halska, która uczy przedmiotów zawodowych - informatycznych, mówi, że u niej na lekcji uczniowie programują, czyli budują konkretne rzeczy, składają komputer z poszczególnych elementów. Uczą się umiejętności, które później z powodzeniem wykorzystują w swojej pracy zawodowej. Zanim jednak pójdą do pracy, jeszcze jako uczniowie, tworzą np. systemy pozwalające osobom z zanikami pamięci lub małym dzieciom zostać odnalezionym przez opiekunów za pomocą specjalnej aplikacji. Inny przykład, to pisanie programu komputerowego monitorującego miejsca, w których często dochodzi do awarii na liniach kolejowych należących do Jastrzębskiej Spółki Kolejowej. Dość powiedzieć, że spółka uznała ten program za przydatny i jest w trakcie wdrażania go. To właśnie podczas takich lekcji następuje to, co w edukacji najważniejsze - uczenie się przez działanie.
Poza tym nauka nie kończy się w szkole. Na portalu społecznościowym Facebook dyskusja trwa już po godzinach. Bo przecież trzeba się wymienić pomysłami nad realizowanym projektem. Nauczyciel trzyma nad wszystkim pieczę i również tą drogą wysyła wskazówki do uczniów. Coś o czym kiedyś pisał Stanisław Lem, a chodzi o porozumiewanie się za pomocą komputera, jest od dawna faktem.
Wygrać milion na lekcji
Można na lekcji wygrać milion? - można. Tylko, że w tym wypadku przybiera on postać oceny celującej. Klasa podzielona jest na dwie grupy i solidnie przygotowuje się do tej lekcji powtórzeniowej. Uczniowie wzajemnie zdają sobie pytania. Jeśli przeciwnik nie udzieli poprawnej odpowiedzi wówczas trzeba wyjaśnić o co chodziło. I tak za pomocą emocji, ale też wiedzy młodzi ludzie uczą się, ucząc innych. Podobno jest to jedna ze skuteczniejszych metod edukacyjnych. I nie ocena jest tutaj najważniejsza, chociaż motywuje.
Wycieczka do paryskiej galerii
Siedząc w ławce szkolnej można… wybrać się na wystawę malarstwa impresjonizmu w Paryżu. Trzeba tylko umieć skorzystać z dostarczonej przez nauczyciela mapy - planu miasta wraz z rozrysowanymi liniami metra czy przystankami autobusowmi. Znajomość angielskiego czy francuskiego, która pozwoli swobodnie poruszać się po mieście jest tu nieodzowna. Trzeba przecież zapytać o drogę, a jak już się dotrze do muzeum to należy zorientować się w cenach biletów, ewentualnych zniżek i ulg. No i na sam koniec deser - podziwiania dzieł wybitnych mistrzów malarstwa europejskiego. Później opisywanie i dzielenie się wrażeniami.
Właśnie tak wyglądała lekcja łącząca wiadomości z języka polskiego, języka francuskiego czy angielskiego oraz informatyki, prowadzona przez trzy panie Barbarę Halską, Ewę Maduzię i Lidię Różacką. Nie ma podczas niej mowy o wkuwaniu nudnej i suchej teorii. Wszak umiejętność poruszania się po dużym mieście za granicą z pewnością każdemu się przyda, jeśli do tego dodamy zdolność dogadania się w obcym języku, to na koniec nie pozostaje nic innego, jak podziwianie pięknych obrazów. I już tylko jeden krok, aby wsiąść do samolotu i praktycznie wykorzystać nabyte umiejętności.
Innowacyjność - żeby nauczycielom chciało się chcieć
Nie da się zbudować nowoczesnej szkoły bez zaangażowanych nauczycieli. W ZS nr 6 takich nie brakuje, a szkoła wyrobiła już sobie dobrą, wysoką międzynarodową markę. Jaki jest sposób na to, aby nauczycielom chciało się chcieć?
- Muszą to być ludzie, dla których ich dziedzina wiedzy, to pasja. Tacy nauczyciele są gotowi podjąć trud ciągłego uczenia się. Nie tylko w przedmiotach technicznych, jak na przykład informatyka, jest to konieczne. Chociaż tu zmiany technologiczne następują bardzo szybko. Zaangażowania wymaga przygotowanie się do tego, aby stosować różnorakie metody dydaktyczne. Takie, które nie tylko skutecznie przekażą wiedzę i pomogą zdobyć określone umiejętności, ale też przedstawią prezentowane informacje w sposób ciekawy, wyzwalając naturalne zainteresowanie dzieci i młodzieży - mówi Barbara Halska.
Pojechać nad Niagarę…
Zrozumieć świat to również, a może przede wszystkim wyjść poza mury szkoły. Najlepsi uczniowie biorą udział w projektach, których efekty prezentowane są w Kanadzie, Chinach czy Tajwanie. Udział w takich wyjazdach to dla nich wielka przygoda. Stają przed szansą nie tylko poszerzenia swojej wiedzy i umiejętności, ale poznania świata.
Na początku września grupa uczniów przebywa wraz z dyrektorem Jerzym Maduzią i Barbarą Halską w Kanadzie, gdzie prezentują projekt platformy edukacyjnej w dziedzinie chemii. Dzięki niej uczniowie będą mieli dostęp do różnorodnych materiałów dydaktycznych - nagrań, zdjęć, objaśnień, diagramów, przykładowych testów. Kolejna zasada nauczania, mówiąca o samodzielnej pracy i utrwalaniu zdobytej wiedzy zostanie zrealizowana w ciekawy sposób.
Wiadomość z ostatniej chwili: Zdobyli złoty medal!
Uczeń przerasta mistrza
Czy można wyobrazić sobie, że dawny uczeń staje się dla swojego nauczyciela mentorem? Tak, i nic w tym negatywnego. To chyba najlepsze ukoronowanie pracy nauczyciela. Barbara Halska opowiada o tym, jak podczas przeróżnych kursów i szkoleń, które są organizowane przez specjalistyczne firmy zdarza się jej spotykać swoich absolwentów.
- Niedawno brałam udział w takim szkoleniu. Mój były uczeń wyjaśniał mi skomplikowane zagadnienia informatyczne. Tłumaczył najnowsze zdobycze technologiczne. Po prostu ma w tym zakresie wiedzę większą ode mnie. Taka sytuacja jest chyba najlepszą nagrodą dla nauczyciela, kiedy jego uczeń przerasta go wiedzą i umiejętnościami - podsumowuje Barbara Halska.
Po co się uczyć?
U progu roku szkolnego warto postawić pytanie, dlaczego młodzi ludzie mają się uczyć? Dlaczego znowu muszą przez dziesięć miesięcy chodzić do szkoły? Wielu pedagogów podawało na ten temat przeróżne odpowiedzi. Można też wszystko sprowadzić do obowiązku szkolnego. I to jest najłatwiejsze. Jedną z ciekawszych odpowiedzi jest ta podana przez Komisję do spraw Osiągania Niezbędnych Umiejętności, powołana przez ministerstwo pracy USA: Dobrze rozwinięty umysł, pasja do nauki i umiejętność praktycznego wykorzystania wiedzy to klucze do przyszłości.
***
Barbara Halska, nauczyciel w ZS nr 6 im. Króla Jana III Sobieskiego w Jastrzębiu-Zdroju. Autorka podręcznika szkolnego do nauki zawodu technik informatyk oraz programu nauczania z tego przedmiotu. Promotorka wielu prac uczniowskich, które na międzynarodowych konkursach otrzymują nagrody i wyróżnienia. Laureatka tytułu „Nauczyciel Roku 2014”. Prezes Stowarzyszenia Kreatywnych Nauczycieli. Pedagog z kilkunastoletnim stażem.
Katarzyna Barczyńska-Łukasik
Komentarze
1 komentarz
"Dzisiaj zaczyna się rok szkolny, ale czy to oznacza powrót do nudy, do uczenia się nikomu niepotrzebnych rzeczy, które należy wykuć, zdać i zapomnieć?"
Od wielu pokoleń uczniowie uczą się głupot. Czy to sowieci czy PZPR czy to PO czy PIS. Wszyscy dążą do tego by zrobić z ludzi idiotów. Żadna partia rządząca tego nie zmieniła bo głupim narodem się łatwiej steruje.
Gorąco pozdrawiam panią Halską.