Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

"Niech się święci 1 Maja!", czyli wata cukrowa i milicyjna pałka

30.04.2018 10:37 | 29 komentarzy | kb

W czasie pochodów 1-Majowych można było otrzymać piwo, cukierki, a z drugiej strony milicyjną pałką po plecach. Tak władza ludowa pokazywała, kto rządzi w Jastrzębiu. Każdego, kto chciał manifestować święto robotników niezależnie od partyjnych nakazów, bezwzględnie pacyfikowano.

"Niech się święci 1 Maja!", czyli wata cukrowa i milicyjna pałka
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

1 Maja – Międzynarodowe Święto Pracy, chociaż swoją genezą sięga Stanów Zjednoczonych, to w czasach komunizmu był, jednym z najważniejszych świąt państwowych. W każdym mieście, także w Jastrzębiu odbywały się z tej okazji pochody. Udział w nich był obowiązkowy.

Ulicami Jastrzębia co roku przemierzał pochód 1-Majowy. Wielu mieszkańców zapewne pamięta te „spontaniczne” manifestacje. Deszcz, nie deszcz, upał czy zimno, trzeba było iść na pochód. Chociaż formalnie był to dzień wolny od pracy i nauki, trzeba było stawić się na miejscu zbiórki.

W pochodzie brali udział pracownicy kopalń, innych zakładów pracy, szkół organizacji społecznych. Przygotowano specjalne hasła, które niesiono na transparentach, na przykład „Niech się świeci 1 Maja”, „Jastrzębie miastem socjalistycznym”, „Górnicy z socjalistycznym państwem”. Nad maszerującymi powiewały flagi biało-czerwone oraz czerwone. Miejsca na trybunie honorowej, przed którą maszerowano, zajmowali dygnitarze partyjni - Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz władz miejskich. Wtedy to właśnie jedyna słuszna partia decydowała o tym, co dzieje się w Jastrzębiu.

Pracownicy s?‚u??by zdrowia ?›więtowali

Pracownicy s?‚u??by zdrowia ?›więtowali
(Fot. GHM)

Początkowo trybuna znajdowała się w przy ulicy 1 Maja (!), następnie Zielonej, tuż obok pawilonów handlowych, w latach 80. - na ulicy Średnicowej, późniejszej al. Pokoju, obecnie al. Józefa Piłsudskiego.

- Udział w pochodzie często zajmował pół dnia. Ustawialiśmy się na końcu i czasami trzeba było poczekać zanim ta cała masa ludzi przemaszerowała przed trybuną. Jak była pogoda to jeszcze jakoś to szło, a stać w deszczu i chłodzie nie było takie miłe. Czasami dawali jakieś transparenty, flagi i trzeba było to nieść. Człowiek by odpoczął od pracy, a tak trzeba było iść i brać w tym udział. Oddziałowi sprawdzali obecność – wspomina jastrzębianin, który pracował w kopalni w latach 80.

Dla osłody spełnienia obowiązku uczestnictwa w manifestacji, po zakończeniu pochodu, można było zaopatrzyć się w watę cukrową, balony a nawet kiełbasę. Szczęśliwcy załapali się nawet na kilka butelek piwa, które były sprzedawane z podstawionych ciężarówek. Warto przypomnieć, że te dzisiaj prozaiczne artykuły były towarem deficytowym. Kolejki za nimi są jednym z symboli Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej - ówczesnego państwa komunistycznego. Tych „ogonków” nie dało się uniknąć, nawet w święto ludzi pracy.

Także jastrzębscy uczniowie mieli narzuconą dyscyplinę, co do uczestnictwa w manifestacji1-Majowej. Nieobecność na pochodzie była skrupulatnie odnotowywana. Ucieczkę z tej imprezy karano nawet obniżeniem oceny z zachowania czy naganą dyrektora szkoły.

Nad Świętem Pracy kontrolę próbowały przejąć środowiska opozycyjne, organizując niezależne od władzy manifestacje. W latach 80. Solidarność, również Solidarność Walcząca, organizowała pochody 1-Majowe poza głównym nurtem. W Jastrzębiu grupy działaczy formowały kolumnę, która wychodziła z terenu parafii pw. Najświętszej Marii Panny – Matki Kościoła i kierowała się w kierunku ul. Arki Bożka. Wówczas dochodziło do strać z Milicją Obywatelską, która pacyfikowała demonstrujących. Władza, niezależne od siebie manifestacje - nawet te mające robotniczy charakter - bezwzględnie tłumiła i nie dopuszczała do ich rozwinięcia.

A jak dzisiaj wygląda Święto Ludzi Pracy 1 Maja? Mało kto chyba pamięta, że wzięło ono swój początek w USA. W Chicago w roku 1886 robotnicy zorganizowali strajk, walcząc o 8-godzinny dzień pracy. Później komuniści, zawłaszczyli to święto i uczestnictwo w pochodach było obowiązkowe, stając się propagandowym spędem. W latach 80. Solidarność chciała je „odbić” na swoje potrzeby. Natomiast Kościół Katolicki obchodzi w tym dniu święto św. Józefa Robotnika (Rzemieślnika) - patrona ludzi pracy.

A jakie Wy macie wspomnienia z tamtego czasu?

Katarzyna Barczyńska-Łukasik