środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Pisanki dla bezdomnych. Żywność dla każdego

29.03.2018 07:16 | 20 komentarzy | dam

Święta Wielkanocne – najczęściej kojarzą się z koszyczkiem, pisankami i zajączkiem. Spotkaniami w gronie rodzinnym. Można jednak wyjść poza te rytuały, aby rzeczywiście poczuć wspólnotę z innymi ludźmi. Pomóc tym, którym wiedzie się nieco gorzej. Pokazać, że wiara to nie tylko malowane pisanki i baranek z cukru.

Pisanki dla bezdomnych. Żywność dla każdego
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czy bezdomni mają możliwość godnego przeżycia Świąt Wielkanocnych? Czy będą mieli czas na radość kolorowymi pisankami? Czy w ogóle jest miejsce na radość w ich życiu? Zwykle ludzie nie zadają sobie takich pytań, bo są pochłonięci przygotowaniami do świąt w gronie rodzinnym. Ale nie zawsze. I w tym przypadku pojawia się Jadłodzielnia. Niby zwykły punkt do pobierania artykułów spożywczych. Jedni dają, drudzy biorą.

- W Wielką Sobotę umieścimy w naszej jadłodzielni koszyk z pisankami. Jak każe tradycja zostaną one przez nas ozdobione i poświęcone w kościele. Chcemy, żeby w naszej jadłodzielni był taki wielkanocny akcent, a trudno o coś bardziej wyrazistego, niż właśnie pisanki - mówi Aleksandra Fabisz-Zblewska, pomysłodawczyni jadłodzielni foodsharing.

Może właśnie te pisanki, które znajdą się w jadłodzielni, oprócz mąki, kaszy, cukru i innych produktów wprowadzą świąteczny nastrój, wśród tych, którzy po nie sięgną. Jeśli jastrzębianie będą chcieli nadać swojemu przeżywaniu świąt konkretny wymiar, niż tylko gesty, to mogą również podzielić się tym, co mają z innymi, nieznajomymi ludźmi. Każdy może dołożyć się do tego, aby lodówka jadłodzielni była pełna.

Gdyby jednak chcieć postawić pytanie, kto tak naprawdę sięga po produkty z jadłodzielni, to odpowiedź wcale nie byłaby taka prosta.

- Najczęściej mówi się o osobach bezdomnych. Być może są one najbardziej zauważalne. Mamy jednak wiedzę, że także ludzie mieszkający w blokach, nasi sąsiedzi, którym nie wiedzie się najlepiej sięgają po produkty z szafki. To pokazuje, że czasem łatwe oceny są powierzchowne i krzywdzące dla innych. Może po prostu podzielić się tym, czym mamy albo przynajmniej nie przeszkadzać - mówi Aleksandra Fabisz-Zblewska.

Jest też inna, nie mniej ważna rola jadłodzielni, jaką pełni cały rok, bez względu na to czy są święta czy nie. Chodzi o to, aby zapobiec marnowaniu się żywności.

- Zwykle kupujemy na święta i nie tylko o wiele więcej żywności, niż jesteśmy w stanie wykorzystać. Ląduje ona w śmietniku. Choćby, dlatego, aby nie dopuścić do jej marnowania można dostarczyć ją do naszej jadłodzielni. Zawsze to lepiej, jak ktoś inny będzie mógł skorzystać, niż ma się zepsuć - argumentuje Aleksandra.

Jadłodzielnia foodsharing, zlokalizowana przy ulicy Wielkopolskiej, na tyłach marketu cieszy się dużym powodzeniem. Znajdują się chętni nie tylko na branie, ale również dawanie.

- Druga jadłodzielnia zostanie uruchomiona przy ulicy Harcerskiej, w sąsiedztwie jednej z galerii handlowych. Właśnie trwają ostatnie prace nad naszą szafką na żywność. Mamy już lodówkę. Zapewnione podłączenie do energii elektrycznej. Jak wszystko dobrze pójdzie to w kwietniu ruszamy z drugim punktem - dzieli się dobrymi informacjami Aleksandra.

Jastrzębska jadłodzielnia, ale w ogóle każda, ma łączyć ludzi, a nie dzielić. Funkcjonuje przez cały rok. Każdy może ją wspomóc dostarczając zbędne dla siebie produkty lub je specjalnie kupując. Każdy może też brać. Funkcjonowanie takiej „magicznej” szafki z jedzeniem, pozwala poczuć ludziom, że ma im, kto pomóc, a z drugiej strony - że warto pomagać. Nie tylko od święta. A „magia” to nie żadna magia, ale zwykłe uczucia ludzkie.

Katarzyna Barczyńska-Łukasik