Poniedziałek, 21 października 2024

imieniny: Urszuli, Hilarego, Celiny

RSS

Jak pokonać przestępców telefonem?

26.03.2018 11:55 | 17 komentarzy | kb

Jesteś świadkiem wandalizmu, nielegalnych rajdów samochodowych albo widzisz jak grupa młodzieży zażywa narkotyki? Chciałbyś to zgłosić na Policji, ale boisz się zemsty? Nie chcesz zeznawać w sądzie i nie masz czasu na rozmowy z mundurowymi? Teraz za pomocą smartfona, tableta lub komputera możesz zgłosić wszystkie te sytuacje, samemu pozostając anonimowym.

Jak pokonać przestępców telefonem?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

„Pędził ulicami miasta z prędkością ponad 100 km na godzinę” - tak często zaczynają się policyjne komunikaty. Czy przeciętny obywatel może coś zrobić, aby zlikwidować to zagrożenie? Nie każdy przecież jest chętny osobiście powiadamiać Policję, a później być wzywany na przesłuchania. Można jednak połączyć potrzebę świętego spokoju z wywołaniem odpowiedniej reakcji w stosunku do tych, którzy uprzykrzają nam życie.

W Jastrzębiu, tak jak w każdym mieście, nie brakuje bolączek, które potrafią skutecznie utrudnić życie lub nawet uczynić je niebezpiecznym. Każdy przecież może stać się ofiarą piratów drogowych, wandali, niszczących mienie czy mieć problem z miejscem dla samochodu przed blokiem, bo sąsiedzi nieprawidłowo zaparkowali. Nie każde takie sytuacje wymagają alarmowania Policji i oczekiwania natychmiastowej interwencji, zwłaszcza wtedy, kiedy zgłaszamy wydarzenie po jakimś upływie czasu.

Co więc robić? Czy oznacza to, że przestępcy pozostaną bezkarni? Jednak akty wandalizmu czy wykroczenia są uciążliwe, bo zazwyczaj powtarzają się z pewną systematycznością, np., co weekend czy w określonych porach dnia. Okazuje się, że naszą „bronią” może być smartfon czy tablet. Dzięki nim wykonamy nagranie video, zrobimy zdjęcie, napiszemy krótką notatkę i prześlemy na komendę miejską policji w danym mieście. Nie trzeba jakiegoś specjalnego wysiłku, bo służy do tego specjalna aplikacja. A do tego pozostajemy anonimowi i nic nam nie grozi.

Po kliknięciu w odpowiednią aplikację o dość skomplikowanej nazwie, ale łatwej w obsłudze - Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa, otrzymujemy plan miasta. Na mapę można, za pomocą odpowiedniego symbolu nanieść konkretne niepożądane zachowania, których byliśmy świadkiem, np.: akty wandalizmu, nielegalne rajdy samochodowe, znęcanie się nad zwierzętami, nielegalna wycinka drzew, zażywanie narkotyków i picie alkoholu w miejscach publicznych, niszczenie zieleni, żebractwo, dzikie wypiska śmieci. Klikamy, zatwierdzamy i resztę zostawiamy Policji.

Co dalej dzieje się dalej z naszym zgłoszeniem? Jak mówi podkom. Aneta Zacharjasz z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju, po naniesieniu danej kategorii zagrożenia na mapę, policja ma dwa dni na podjęcie czynności związanych ze zmianą statusu zgłoszenia z „nowe” na „weryfikowane”. W tym czasie następuje sporządzenie stosownej dokumentacji oraz przydzielenie zadań do realizacji odpowiednim służbom celem zweryfikowania zgłoszenia. Przez kolejne pięć dni wyznaczeni policjanci realizują działania zmierzające do potwierdzenia lub wykluczenia występowania danego zagrożenia, nie są to działania jednorazowe lecz są powtarzane wielokrotnie. Tutaj należy zaznaczyć, iż termin weryfikacji zagrożenia może w uzasadnionych przypadkach ulec przedłużeniu. Dzieje się tak min. w sytuacji gdy, mamy do czynienia ze zgłoszeniem naniesionym na mapę np. w poniedziałek a z opisu wynika, że zjawisko występuje np. w niedziele. Czas ten wydłuża się, właśnie ze względu na konieczność dokonania sprawdzenia.

Czy zgłaszający ma prawo oczekiwać natychmiastowej reakcji Policji? Czy możemy zaobserwować z okna swojego domu, jak za kilkanaście minut mundurowi podejmują określone działania?

- Natychmiastowej reakcji policji, w szczególności interwencji policyjnej możemy oczekiwać w sytuacjach związanych z bezpośrednim zagrożeniem życia lub zdrowia. W  takich przypadkach  zawiadamiamy Policję dzwoniąc na numer alarmowy 112. Robimy tak jeśli jesteśmy na przykład świadkiem pobicia, kradzieży, napadu, niszczenia mienia. Aplikacja Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa nie służy do zgłaszania sytuacji nagłych wymagających natychmiastowej interwencji - wyjaśnia podkom. Aneta Zacharjasz.

Po co więc jest aplikacja, która wywołuje określone działania po pięciu dniach i czy to w ogóle ma sens?

- Działania zmierzające do potwierdzenia i wyeliminowania danego zgłoszenia podejmowane są nie po pięciu dniach a niezwłocznie, najszybciej jak jest to możliwe. Termin pięciu dni to zasadniczy przedział czasowy w którym zagrożenie powinno być ostatecznie zweryfikowane. W przypadku wstępnego potwierdzenia zgłoszenia już w terminie weryfikacji następują działania zmierzające do eliminacji zagrożenia. Działania te prowadzone są również po tym terminie. Za pomocą aplikacji powiadamiamy Policję o sytuacjach, które się powtarzają i przez to są uciążliwe dla mieszkańców. Są to takie zdarzenia, w stosunku, do których możliwe jest prowadzenie wcześniej zaplanowanych działań. Na przykład może to być wpis, że w danym miejscu dochodzi notorycznie do przekraczania dozwolonej prędkości przez kierowców, przypadków nieprawidłowego parkowania, grupa młodzieży systematycznie w weekendy zakłóca spokój na klatce schodowej lub boisku szkolnym albo ktoś na swojej posesji znęca się nad zwierzętami. Sytuacje mogą być różne - mówi podkom. Aneta Zacharjasz.

Skąd wiadomo, co dzieje się z naszym zgłoszeniem? Każdy nowy wpis zaznaczony jest na mapie w kolorze zielonym, w trakcie weryfikacji - żółtym, zdarzenie potwierdzone - czerwonym, zdarzenie niepotwierdzone – szarym, zdarzenie wyeliminowane – niebieskim.

Są też i krytycy Krajowej Mapy Bezpieczeństwa i mówią, że to kolejna aplikacja wymyślona na pokaz, żeby sprawić wrażenie, że coś się dzieje. Nawet, jeżeliby tak było, to jednak obywatele dostają możliwość wywieranie nacisku na mundurowych, aby podjęli określone działania.

Na razie w Polsce mapa jest nowością i chyba nie jest jeszcze aż tak bardzo używana. Gdyby jednak poszczególne komendy policji otrzymywały codziennie kilkadziesiąt wpisów, nawet tych samych, spowodowałoby to działania ze strony policjantów. Zignorowanie powtarzających się informacji byłoby raczej trudne. Tym bardziej, że każdy może sprawdzać za pośrednictwie Internetu, na jakim etapie jest sprawa przez niego zasygnalizowana. Tak więc teraz to od ludzi zależy na ile wykorzystają możliwości wynikające z aplikacji. Z jednej strony - przeciwko przestępcom, wandalom, z drugiej - zmobilizuje to mundurowych do działania. Tym bardziej, że efekty ich pracy widoczne są dla każdego na stronie internetowej.

A co, jeśli nasze wpisy nie wywołają oczekiwanego rezultatu? Można powiedzieć, że codziennie wiele razy odwiedzamy portale społecznościowe, klikamy w różne informacje. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Krajową Mapę Bezpieczeństwa mieć w swoim telefonie i ciągle zgłaszać sprawy, które utrudniają nam życie. Z pewnością prędzej czy później będą tego efekty. Jeśli nowoczesne technologie mają pomóc w walce z chuliganami i innymi niekorzystnymi zdarzeniami, to dlaczego tego nie zrobić?

Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa 

Katarzyna Barczyńska-Łukasik