Jastrzębski "Narcyz" - diakon Renata Raszyk
Czy osoba skromna, mama trójki dzieci i babcia może być narcyzem? Tak, ponieważ właśnie taką nazwę nosi nagroda przyznawana przez Izbę Przemysłowo-Handlową Rybnickiego Okręgu Węglowego. Otrzymują ją kobiety, które są znane ze swojego bezinteresownego zaangażowania na rzecz lokalnej społeczności. Są to panie, którym po prostu chce się coś robić dla innych. Tak, jak każdy mają rodziny, obowiązki i jeszcze znajdują czas na podejmowanie różnych ciekawych inicjatyw. W tym roku diakon Renata Raszyk z Jastrzębia-Zdroju została uhonorowana tą prestiżową nagrodą.
Renata Raszyk na co dzień pracuje w Parafii Ewangelickiej jako diakon, jest osobą duchowną. Jednak jej działalność nie ogranicza się tylko do odprawiania nabożeństw, chrzczenia dzieci i prowadzenia lekcji religii. Pani Raszyk podejmuje wiele ciekawych inicjatyw.
Zaczęło się trzydzieści lat temu, kiedy państwo Raszykowie przyjechali do Jastrzębia. Ksiądz Jan Raszyk został nowym proboszczem Parafii Ewangelickiej, a jego małżonka, również z wykształcenia teolog, wspierała go w swej pracy, będąc diakonem. Jednak szybko okazało się, że to za mało. Już od samego początku obecności w Jastrzębiu, dzieci przygotowywały pod kierunkiem pani Raszyk przedstawienia świąteczne, kolędy i inne inscenizacje, z którymi jeździły do jastrzębskich szpitali, a także do innych miejscowości. Poprzez to wnosiły ciepło i radość w serca chorych. Taka była geneza powstania chóru dziecięco-młodzieżowego „Sola Gratia”. Chóru, który działa do dnia dzisiejszego.
Wkrótce jastrzębska parafia zaczęła gościć u siebie dzieci i młodzież z całej Diecezji Katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, które przyjeżdżały na Przegląd Twórczości Artystycznej Chórów i Zespołów Dziecięcych i Młodzieżowych. I tak dzieje się rok w rok, już od 17 lat. To właśnie wtedy młodzi ludzie podejmują pierwsze próby artystyczne, uczestniczą w warsztatach muzycznych, inspirują się wzajemnie. Podczas takich spotkań jest też czas na zabawę, poznanie się. Dzieci chętnie biorą udział w konkursie „Mam Talent”.
Trzynaście lat temu Renata Raszyk, wraz z innymi osobami w parafii, wpadła na pomysł, aby dzieci mogły w ciekawy sposób spędzać wakacje i na dodatek uczyć się języka angielskiego. I tak właśnie narodziła się kolejna inicjatywa - obóz językowy „Day Camp”. Chętnych do udziału w nim nie brakuje. Są to dzieci pochodzące z całego miasta, nie tylko z parafii ewangelickiej. Do Jastrzębia przyjeżdżają wtedy Amerykanie i przez tydzień w ciekawy sposób uczą jastrzębian języka, ale również kultury i zwyczajów amerykańskich.
Najmłodszym „dzieckiem” diakon Renaty Raszyk są Koncerty Muzyki Organowej i Kameralnej. To dzieło pani diakon liczy zaledwie… dwanaście lat. Pani Raszyk zamiłowanie do muzyki, muzyki klasycznej wyniosła z domu rodzinnego. Pomyślała, że nie każdy może pojechać do filharmonii czy teatru muzycznego i postanowiła filharmonię urządzić w Jastrzębiu. W okresie letnim w kościele Jezusowym Parafii Ewangelickiej odbywają się koncerty. Biorą w nich udział uznani artyści, mający już pewien dorobek. Ich muzyka rozbrzmiewa na najważniejszy scenach nie tylko polskich, ale europejskich. Dzięki determinacji pani Raszyk przyjeżdżają również do jastrzębskiej Ruptawy.
- Staram się upowszechniać wśród dzieci i dorosłych piękne dzieła stworzone przez kompozytorów, malarzy, poetów i w ten sposób budzić zainteresowanie kulturą wysoką wśród mieszkańców miasta i regionu. Słuchania muzyki i rozumienia poezji trzeba się uczyć. Chciałabym, aby coraz więcej mieszkańców Jastrzębia i okolic mogło zachwycać się poezją i pięknem tonów zagranych przez wielkich mistrzów - mówi Renata Raszyk.
Diakon Renata Raszyk to prywatnie mama trójki dzieci, babcia Adusi i małżonka ks. Jana Raszyka. Oprócz swoich pasji działania dla innych, znajduje czas dla bliskich. Pielęgnuje przydomowy ogród. Kiedy widzi krzywdę ludzką, stara się nieść pomoc. Dlatego zrozumiałe jest, że właśnie taka osoba została uhonorowana wśród ambitnych kobiet regionu rybnickiego. Gdzie tkwi geneza, tajemnica tego, że przy takiej wielości obowiązków chętnie podejmuje jeszcze dodatkowe inicjatywy?
- Renata Raszyk ujmuje ludzi swoją skromnością. Emanuje z niej spokój, dobroć, a cechuje niezwykła jak na nasze czasy empatia. Do tego jest człowiekiem o wielkiej wrażliwości artystycznej - tak panią Raszyk scharakteryzowała prezydent miasta Jastrzębie-Zdrój Anna Hetman.
Wszystkie dzieła Renaty Raszyk mają wspólny mianownik - są podejmowane z myślą o ludziach, dla drugiego człowieka. Spectrum oddziaływań poszczególnych przedsięwzięć obejmuje dzieci, młodzież, osoby dorosłe, seniorów z całego miasta. Z inicjatyw pani diakon mogą korzystać wszyscy mieszkańcy, nie tylko z Parafii Ewangelickiej. Można powiedzieć, że zawsze na pierwszym miejscu jest człowiek – jego rozwój, wrażliwość i otwartość na innych, którą osiąga się także poprzez sztukę w różnych jej wymiarach.
Komentarze
23 komentarze
Ewangelicy nie mają święceń kapłańskich, nie jest to sakrament , zatem tylko urząd. Po kadencji pastor(mylnie nazywany ksiedzem) przestaje pełnić swój urząd. Tak jak urzędnik kiedy zwalnia się z pracy. Np. Pani prezydent kończy urząd i przestaje być prezydentem. Taki Pan może zostać np.biznesmenem.
Co do pytania o prawosławie. Ksiądz zasugerował prawosławny pewnie dlatego, że: Był sobie kościół pierwszy, jedyny, ten o którym czytamy, że powstał w dniu zesłania na apostołów Ducha Świętego. I tak mijały wieki i bodajże w 1050 roku doszło do rozłamu kościoła powszechnego(katolickiego) Na kościół zachodni z,siedzibą w Rzymie pod papieżem i kościół wschodni z siedzibą w Konstantynopolu, nie uznawali prymatu papieża. I pewnie ten kościół jest najbliższy...Albo to tylko zdanie tego ks.
Aby uczyć się tych obok siebie, zapominając o różnicach a biorąc pod uwagę to co nas łączy jest coś takiego jak EKUMENIZM W,ramach tego hasła w różnych miejscowościach możemy być świadkami nabożeństw ekumenicznych. Wtedy w kościele jednym lub drugim odbywają się wspólne nabożeństwa, w których uczestniczą księża różnych wyznań, ludzie różnych wyznań. Uczymy się wtedy żyć w jedności mimo różnorodności. Dlatego, że mamy tego samego Boga, ale inaczej go wyznajemy. Zresztą wystarczy wstąpić do kościołów chrześcijańskich i zobaczyć jak bardzo różni się liturgia, ale chwalimy i mówimy o tum samym Bogu. Dlatego dobrze wiedzieć czym się różnimy i dlaczego w niedzielny poranek udajemy się w inną stronę miasta. A,w,czasie świąt pomyśleć, że sąsiedzi za ścianą też właśnie zasiadają do Wigilii czy w Wielkanocny poranek są przy śniadaniu. A to czy ktoś idzie z koszyczkiem czy nie...
Piękny zwyczaj, ale jednak zwyczaj...
Wiara jest jedna w Trójjedynego Boga Ojca, Syna i Ducha Św. Ale kościół Rzymskokatolicki czy Ewangelicko-Augsburski (luterański) inaczej wyznaje jej kult. Trzeba dodać, że różnica między K.Rz. a E-A to: pierwszy Kościół opiera swoją wiarę na,BIBLII i TRADYCJI ( tu elementy do przestrzegania wymyślił na przestrzeni wieków człowiek) a,drugi Kościół opiera się tylko na Biblii. Dlatego odrzuca kult świętych, obrazów, nie czci Marii, ale ją szanuje.
Mają konfirmację,czyli odpowiednik komunii, niektórzy mylnie uważają, że konfirmacja to bierzmowanie. Otóż nie. Konfirmacja,jest to świadome potwierdzenie swojej wiary przed zgromadzonym zborem, rodzinom, gośćmi.. Wcześniej odbywa się dwuletnia nauka konfirmacyjna, która kończy się egzaminem w trakcie nabożeństwa niedzielnego czy też w innym dniu tygodnia. Potem następuje konfirmacja za tydzień czy dwa,po egzaminie. Dziewczyny w białych strojach- skromnych, chłopaki w garniturach ( druga klasa gimnazjum) składają wierność Bogu i kościołowi. A dzieje się dlatego, że rodzice przynieśli ich do chrztu jako świeżo narodzone dzieci, niczego nieświadome i złożyli wówczas za nich przysięgę, że doprowadzą ich do poznania Boga a rodzice,chrzestni mają ich w tym wspierać stąd konieczność, aby jeden z rodziców chrzestnych był tego wyznania. Chrzest to warunek konfirmacji.
Zdarza się, że ktoś nie jest ochrzczony a chce być konfirmowany to wówczas zostaje ochrzczony.
Podczas konfirmacji młodzież pierwszy raz przystępuje do spowiedzi i komunii św. Co nie znaczy , że wcześniej nie obowiązywała ich spowiedź. Nic poddobnego. Podczas zwykłej modlitwy przepraszali zapewne w domu Boga. Kolejna rzecz to włączenie w życie kościoła. Osoba konfirmowana po osiągnięciu pełnoletności zobowiązana jest uiszczać składkę kościelną 1% dochodów na rok te obowiązki należy spełniać, aby miech pełne prawo wyborcze.
NP.wybory rady parafialne, wybory proboszcza...
Największym świętem ewangelickim jest Wielki Piątek, czyli pamiątka śmierci Jezusa. Ale obchodzą też Wielkanoc, Wielki Czwartek, mają czas pasyjny, czas adwentowy, mają Wigilię..
.
Mają dwa sakramenty: Chrzest i Sakrament Ołtarza, czyli spowiedź i komunia święta pod dwiema postaciami chleb i wino...
Równolegle z nabożeństwem prowadzone są zajęcia dla dzieci tzw.szkółka niedzielna z lekcją biblijną, grami i zabawami, ze śpiewem. Oczywiście każda parafia ma inny klimat.
W Kościele Ewangelicko-Augsburskim istnieje urząd duchownego w trzech posługach: biskup, ksiądz, diakon. Wszyscy muszą mieć ukończone studia teologiczne, po zdobyciu mgr kierowani są przez bp Kościoła na praktyki kandydackie i tak odpowiednio panowie po odpowiedniej opinii wystawionej przez proboszcza, u którego odbywali staż zostają oraz po egzaminie pisemnym i ustnym są ordynowani czy inaczej mówiąc wyświęcani na księdza czy też diakonem.
Funkcja księdza zarezerwowana jest tylko dla mężczyzn to samo dotyczy biskupa. Mam na myśli oczywiście nasz kraj. Funkcję diakona może sprawować kobieta i mężczyzna. U boku proboszcza diakon prowadzi funkcję pomocniczą. Wykonuje to co ks pozwoli mu zrobić. Wszyscy bp , ks., dk mają te same prawa: Odprawiają nabożeństwa, śluby, pogrzeby, udzielają spowiedzi, chrzczą, uczą religii w szkołach czy na parafii, prowadzą działalność charytatywną.
Strój bp to koszula z koloratką koloru bordowego czy to ciemny róż, ksiądz czarna koszula z koloratką, ale nic się nie dzieje,,jeżeli i ks i bp jest jest w białej, czarnej, szarej. Wiadomo ksiądz nie założy bo nie może koszuli bordowej. Natomiast diakon ma koszulę z koloratką w różnych odcieniach zieleni.
Podczas nabożeństwa zobaczymy ich w czarnych togach i tak ks i bp pod szyją mają tzw. befki (na todze) są to dwa rozchodzące się paski, koloru białego. Niejednokrotnie zobaczymy ks czy bp w albie czy inaczej komży - to taka biała pelerynka zakończona koronkami, nałożona na togę, sięgająca mniej więcej do kolan. Diakon zaś na nabożeństwie jest w czarnej todze, pod szyją ma żabot, czyli biały prostokąt.
Więcej ciekawostek na temat tego kościoła można znaleźć na stronce luteranie.pl
Kościół katolicki znaczy powszechny, czyli ten, który był od początku. W wyznaniu wiary...\"wierzę w święty, powszechny i apostolski kościół\" To co obecnie mylone jest, że kościół katolicki to katolicki... Kościół Rzymskokatolicki,taka nazwa powstała wraz z wybuchem reformacji 1517. Kościół katolicki, powszechny to wszystkie kościoły chrześcijańskie. Wierzą w tego samego Boga.
Kościół katolicki nie modli się do świętych tylko za wstawiennictwem. A to co nazywasz błednie\" Kościół Katolicki wymyślił sobie na przestrzenie wieków masę obrzedów\" nazywa się depozytem wiary który Kościół protestancki ( jak sama nazwa wskazuje zaprotestował) odrzucił. A inaczej złagodził. Małżeństwo nie jest sakramentem- dopuszczają rozwody, kapłaństwo nie jest sakramentem - nie maja księży, jest jeszczwuele różnić. Bogactwo zostało zubozone.
Jak chesz mofdlić się do Jana PAwła II i jego spusczonej we fiolce krwi to twoja sprawa. W całym chrześcijanstwie Bóg jest w trzech osobach : Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. I nie ma tam ani Matki Baskokiej, ani całej rzeszy swietych. Co do piątku, to wazny dzień dla ewangelików. Ale obchodzą Wielkanoc - bo to najważniesze święto w całym chrześcijaństwie. Wypadłoby wiedzę teologiczną uzupełnić nieco, Kościół Katolicki wymyślił sobie na przestrzenie wieków masę obrzedów, bo skoro lud nie potrafi wyorazić sobie Boga, którego nie da się zobaczyć, to trzeba ludowi podsunąć łatwiejze rozwiązania. Owszem tzw. swietych można podziwiać za ich dokonania,. Ale modlic się do osób, które nie żyją - to czysty zabbobon i prymitywizm. Bóg jest ponad to wszystko i nie ma potrzeby zastepować go ułomnymi osobami, choćby nie wiem jak zasłużonymi.
Dwa sakramenty tylko mają- katolicy siedem
No wszyscy jesteśmy, al;e czemu oni świętych nie uznają i nie modlą sie do Maryi ? a Wielkanoc w zwykły piatek świętują ? nie znam odp. na te pytania.
Nie ma greka ani zyda ani poganina. Wszyscy jestesmy jednym w Jezusie Chrytusie. Pani Renato gratulacje... Wojtek Grzesiak, misja paragwaj
jeszcze jedno pytanie - ksiądz katolicki mówił nam, że jesli nie ma za granica kościoła katolickiego, to należy z dwojga złego pójść do prawosławnego. To czemu ewangelickiego nie zasugerował >? Nie macie mszy Maryjnych ? Nie uznajecie Ojca Pio i różnych świętych ? piosenek nie śpiewacie o Maryi ? P.S. to nie są złośliwości, ja się zastanawiam. Aaa i jeszcze jedno - czemu koszyczków nie święcicie na Wielkanoc ?
A czym się różni diakon od księdza ?
Wyjaśnienie - Matkę Pana Jezusa Ewangelicy bardzo szanują. Przecież Bóg Ojciec wybrał ją na matkę swojego Syna. Nie modlimy się do Marii i do świętych wybranych przez Kościół Rzymskokatolicki, tylko bezpośrednio do Boga w Trójcy Jedynego. To wszystko.
Pierwszej Komunii w wieku 8 lat nie mamy. To \"coś tam\" - to Konfirmacja - czyli świadome, publiczne wyznanie wiary w Boga.
O tym, kim jesteśmy i o zasadach naszego wyznania można przeczytać na stronie luteranie.pl - zapraszam.
Nie jestem księdzem tylko diakonem.
Bardzo dziękuję za gratulacje.
Z serca gratuluję Pani Renato!!! Zasłużenie!!!
niestety nie uznają Matki Boga, nie mają komunii, tylko coś tam innego nie wiem, co. Szkoda...
To są wspaniali ludzie. Powinno się brać z ich przykład. Wtedy będzie nam łatwiej. Wczasach, gdy puste głowy rozpychają się wszędzie mając o sobie bardzo dobre mniemanie.
szkoda, że nie uznają Matki Boskiej - mi to jakoś nie pasuje ta wiara...
kobieta - ksiądz ?
Bo księża katoliccy służą w swoich parafiach, na jednego z nich przypada kilka tysięcy. Ewangelików w samym Jastrzębiu jest garstka.
Brawo! Szacunek!
Tylko podziwiać. Czemu księżom katolickim tak sie nie chce coś robić dla lokalnej spolecznosci, nie tylko dla swojej parafialnej trzódki?