Wtorek, 2 lipca 2024

imieniny: Jagody, Urbana, Martyniana

RSS

Pijaństwo nad wodą. Na to się już nie da patrzeć. Czy do reszty zgłupieliśmy?

08.08.2014 22:50 | 9 komentarzy | web

- Jak można walić wódę w pełnym słońcu przy 40 stopniach? Piękne mamy w tym roku lato i takie widoki wcale do rzadkich nie należą... Zrozumiałbym jeszcze młodych... - pisze Czytelnik.

Pijaństwo nad wodą. Na to się już nie da patrzeć. Czy do reszty zgłupieliśmy?
Żwirownia na Ostrogu (Racibórz). Fot. Dzikus z Nowych Zagród.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Generalnie jestem za wolnością jednostki. Nie lubię sztucznych ograniczeń, wtrącania się państwa w życie prywatne obywateli, wychodzenia z założenia, że jestem tak głupi, że trzeba mi zabrać pieniądze, bo inaczej nie odłożyłbym na emeryturę itd. Krew mnie zalewa jak słyszę o kolejnych regulacjach. Zakładam, że każdy ma swój rozum i w masie, po uśrednieniu, wcale nie jesteśmy tacy głupi, jak to się inżynierom społecznym wydaje... Ale patrząc na to co się dzieje na basenach i innych kąpieliskach zaczynam w to wątpić.

No bo jak można walić wódę w pełnym słońcu przy 40 stopniach? Piękne mamy w tym roku lato i takie widoki wcale do rzadkich nie należą... Rozumiem jeszcze młodych - głupie to, rozwydrzone, nie słucha się nikogo, musi na własnej skórze popełnić większość (a często, niestety wszystkie) błędów, które popełniliśmy my, nasi rodzice itd. Takie chyba prawo natury. Ale starzy? Tatusiowie wlewający w siebie kolejne kieliszki/kufle, bo matki jeszcze jako tako trzymają fason i od czasu do czasu spojrzą na swoje pociechy... To o to chodzi w wypoczynku z rodziną nad wodą?

Sam już nie wiem, nie lubię tak mówić, ale wydaje mi się, że kiedyś tego nie było. Robiło się ognicha, piło się itd., ale na wszystko był czas i miejsce. Potem zmieniły się zapatrywania, przyszły obowiązki, opieka nad najbliższymi itd.

Teraz prawie przy każdym basenie i prawie na każdym basenie można dostać alkohol, a ludzie jak te indianery pojone przez białych, rozumu zapominają, jakby to była jedna, jedyna i niepowtarzalna w życiu okazja, żeby się, za przeproszeniem, nawalić - stoją w kolejkach, wnoszą w plecakach, tankują i tankują, aż w oczach nie zostanie nawet jeden błysk świadomości. Potem do auta i do domu. Rodzinna niedziela/pracowity poniedziałek - na kacu.

Koniec końców nie wiem po co to piszę. Ci do których piję raczej z tego sortu co lekturą czegokolwiek się nie kajają...

Na weekend zapowiadają upały. Do zobaczenia nad wodą, mam nadzieję, że miłego.

Dzikus z Nowych Zagród


Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.