Poniedziałek, 18 listopada 2024

imieniny: Klaudyny, Romana, Filipiny

RSS

Radek Liszewski: Weekend mam przez cały tydzień [WYWIAD]

08.05.2014 11:02 | 0 komentarzy | OK

O blaskach i cieniach popularności, najnowszym klipie kręconym w Czerwionce i disco polo, którego nikt się już nie wstydzi z liderem zespołu Weekend – Radkiem Liszewskim rozmawia Katarzyna Gruchot.

Radek Liszewski: Weekend mam przez cały tydzień [WYWIAD]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

– Zespół Weekend ma długi weekend jak zwykle pracowity?

– Mamy to szczęście że Weekend jest u nas przez cały tydzień, a tak na poważnie to od środy jesteśmy na walizkach bo codziennie aż do niedzieli gramy koncerty.

– To jest cena, którą trzeba zapłacić za popularność?

– Rzeczywiście mało jesteśmy w domu. Ostatnio doszliśmy z chłopakami do wniosku, że więcej czasu spędzamy ze sobą niż ze swoimi rodzinami. Zawsze marzyłem o tym żeby grać na scenie. Taką drogę wybrałem i tak żyć chciałem.

– Śpiewa pan: Nie jestem święty, w życiu mam zakręty... To ile ich już było?

– To tylko piosenka. Nigdy nie znalazłem się na takim zawodowym zakręcie. Nawet przez chwilę nie zastanawiałem się nad tym czy warto dalej śpiewać. Miałem to szczęście, że moje marzenia się spełniły i jestem teraz w tym miejscu, w którym zawsze chciałem być.

– W teledysku do piosenki „Męska rzeczywistość” spędza pan czas na jachcie w towarzystwie pięknych kobiet. Jak dalece ten świat odbiega od codzienności?

– Ludzie chcą oglądać bajkę więc im ją dajemy. W naszych teledyskach dostają namiastkę tego, czego zwykły zjadacz chleba nie zobaczy na co dzień. Jachty, luksusy, drogie samochody i piękne kobiety przyciągają oko i cieszą. I o to przecież chodzi. A w rzeczywistości to chciałbym być tak bogaty, jak mówią o mnie ludzie, albo przynajmniej mieć połowę tego. Na pewno wystarcza nam od pierwszego do pierwszego, ale milionerem nie jestem. Gdybym napisał piosenkę „Ona tańczy dla mnie w Stanach, to bym nim pewnie był, ale żyję w Polsce.

– Czy to prawda, że ostatni teledysk kręciliście w Czerwionce?

– Tak, do naszej najnowszej piosenki „Będziesz na zawsze”. Skorzystaliśmy z tamtejszego domu kultury, ponieważ firma Respekt Media, która zajęła się produkcją naszego klipu zaproponowała to miejsce. Szukaliśmy takiej przestrzeni, w której trochę lewitujemy, spadamy w przepaść, odlatujemy...

– Jak już mówimy o odlotach, to niedawno byliście za oceanem.

– Dwa tygodnie temu wróciliśmy ze Stanów i Kanady. Byliśmy w New Jersey, Newark, New Britan, Cliveland, Chicago, Toronto...

– Myśleliście o tym by nagrać płytę w języku angielskim?

– Dostaliśmy od wielkiej niemieckiej wytwórni propozycję nagrania „Ona tańczy dla mnie” w języku angielskim”. Tak powstała piosenka „She dances for me” i nic wielkiego się nie zadziało, więc na razie nie planuję podbijać innych rynków.

– Podobno ma pan zaśpiewać w duecie z Krzysztofem Krawczykiem?

– To był żart primaaprilisowy. Zwrócił się do mnie producent programu Dzień dobry TVN czy nie chciałbym przyjść i pożartować 1 kwietnia, więc się zgodziłem. Ale razem z Norbim przygotowywałem kiedyś piosenkę „Moje miasto nigdy nie śpi”. W końcu zrobiłem ją sam, ale ścieżka dźwiękowa jest wspólna. Kto wie, może taki duet z Norbim dobrze by wypadł?

– Ale gra w jednym z odcinków serialu „Szpital” to już nie był żart?

– To była całkowita abstrakcja, bo nigdy nie wyobrażałem sobie siebie w roli aktora. Ale muszę przyznać, że była to ogromna frajda móc zobaczyć jak to wszystko działa od środka i poznać tylu ciekawych ludzi. Jakoś mi poszło i przy okazji zdobyłem nowe doświadczenie.

– Chciałby pan spróbować swoich sił w innych produkcjach?

– Cały czas pojawiają się jakieś propozycje. Odezwali się do mnie z Tańca z gwiazdami, ale musiałem odmówić, bo jestem już jurorem w Disco Star telewizji Polo TV. Kto wie, może wystąpię w przyszłej edycji, bo teraz brakuje mi czasu. 

– Czy pana synowie: Norbert i Kuba lubią muzykę taty czy uważają ją za obciachową?

– Nie mają nic przeciwko tej muzyce. Oczywiście Norbert lubi trochę cięższe brzmienia. W jego pokoju króluje zawsze Linkin Park, a młodszy Kuba oscyluje wokół hip–hopu. Ale jak słyszą „Za każdą chwilę z tobą” swojego starego to jej nie przełączają. Współczesne disco polo, to już nie jest ta sama muzyka jak ta z lat 90. Dziś określiłbym ją jako polską muzykę taneczną z nowoczesnym brzmieniem. My jesteśmy najlepszym przykładem na to, jaką popularnością się ona cieszy. Nasze płyty w Empiku czy Media Markt były na promowanej półce razem z Piaskiem, więc nikt się tego nie wstydzi.

– A gdyby musiał pan wybrać najważniejszy dla siebie utwór to co by to było?

– To bardzo trudne. Kogoś kocham za jakąś piosenkę a kogoś innego za jej wykonanie. Dzisiaj w nocy rozmawialiśmy na ten temat z chłopakami. Dla mnie takim kultowym utworem jest „Przeżyj to sam”, ale jako wokalistę na pewno wybrałbym Ryśka Riedla i Czesława Niemiena. Jako młody chłopak słuchałem Modern Talking, Guns n’ Roses, Metaliki, C.C. Cath, Def Leppard, Bad Boys Blue, bo pod względem muzycznym zawsze byłem bardzo otwarty. Uwielbiam muzykę i tylko od nastroju i dnia zależy to, czego chcę posłuchać.

– Czy branża muzyczna jest na tyle ciekawa, że mógłby pan polecić ją synom?

– Zaakceptuję każdą drogę życiową, którą wybiorą. Będę im kibicował, a jeśli któryś z nich będzie chciał pójść w moje ślady to na pewno mu pomogę, bo w życiu muzyka nie widzę niczego złego. Krążą mity o zespołach, które cały czas są w trasie, ale ja mogę szczerze powiedzieć, że w naszej ekipie wszyscy jesteśmy domatorami. Cały wolny czas spędzamy z rodzinami w domu, a nie na imprezach.

– Mieszka pan w małej miejscowości na Podlasiu. Nie korciło pana nigdy by zamienić Sejny na Warszawę?

– Nawet nie przyszło mi to do głowy. Nigdy nie zamieniłbym tej ciszy i domu na stolicę. Nasza praca polega głównie na wyjazdach, więc to gdzie ktoś mieszka nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia. Największym szczęściem jest to, że po każdej trasie koncertowej mam takie miejsce, do którego mogę wracać i za którym cały czas tęsknię. Miejsce, w którym czeka na mnie rodzina.

– To czego można życzyć człowiekowi szczęśliwemu?

– Wytrwałości i jeszcze jednej takiej piosenki jak „Ona tańczy dla mnie”.