Od redakcji: Nie ma że boli
Już dłuższy czas chodził za mną pomysł stworzenia gazetki dla rodziców. Takiej innej – regionalnej. Oglądam tu, czytam tam, relacje, informacje, wypadki, klęski. Wszystko jakieś takie mało istotne dla nas dzieciowatych.
Oczywiście miło jest pooglądać relacje z czegoś co było. Ale jakże denerwuje mnie, że po fakcie, że gdzieś tam o tym pisano jednak nikt nic nie widział, a chętnie zaglądnęlibyśmy. Nie mam także cierpliwości do stert poradników, fachowych gazet i milionów blogów. Chcę informacji! Informacji dla mnie, regionalnych, fachowych, lekkich, krótkich i konkretnych. A na dodatek żeby było fajniej w jednym miejscu. Chcę je wziąć pod pachę i poczytać w parku.
Chcę wiedzieć co jest grane i gdzie – przed graniem. Ucieszą mnie konkursiki, zaintrygują fachowe teksty dlaczego właśnie moje dziecko ma pokazywać język. Chętnie też dowiem się nowości o zdrowiu dziecka i jego problemach. Z zaciekawieniem przeczytam list zdenerwowanego rodzica i recenzję dobrej książki dziecięcej. Wszystko w 15 minut. Myślę, że też tak macie. Pomysłem zaraziłam Nowiny Raciborskie i tym samym pozyskałam adekwatnego partnera. Dzisiaj cieszę się, że udało nam się stworzyć JUNIORnowinki, gdzie wszystko to znajdziecie w jednym miejscu. I gdzie Wy, rodzice, będziecie słuchani. Zachęcam więc do czytania i pisania o tym co was cieszy i denerwuje. I nie ma, że boli – nawet tematy intrygujące i niemiłe. Stwórzmy coś razem, dla nas i dla naszych dzieci – bo warto. Miłej lektury, dużo cierpliwości, uśmiechu i pozytywnej energii, tego sobie i Wam wszystkim życzę.
Katarzyna Kreuzer