Prezydent Lenk: komentarz radnego w Dzień Wolontariatu uważam za pomyłkę
Na Facebooku radny Dawid Wacławczyk zamieścił komentarz do tegorocznego rozdania nagród z okazji Dnia Wolontariusza. Zwrócił w nim uwagę, że jednych się nagradza, a innym wypowiada umowy o współpracy. Mirosław Lenk uważa, że to zestawienie nie na miejscu, a radnego zaprasza do odwiedzin w schronisku.
Wacławczyk podkreślił w swoim wpisie na Facebooku, że wolontariusze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Raciborzu, prowadzonego przez PK, spółkę miejską nadzorowana bezpośrednio przez Prezydenta Raciborza, stanowiący jego zdaniem jedną z najlepiej zorganizowanych ekip działających charytatywnie w pozytywnym celu, poświęcającą swój czas, pieniądze i organizującą dary dla zwierząt - dostała zbiorowe wypowiedzenia umów wolontariatu. - Oficjalny powód to kwestie formalne, które przez lata nie były przeszkodą i nie są nią w całej Polsce. Nieoficjalnie chodzi o to, że przeszkadzają, kontrolują, widzą nieprawidłowości i głośno o nich mówią, no i oczekują, że zwierzęta będą leczone, co kosztuje - zaznaczył radny NaM-u. Wacławczyk chciał w ten sposób uzupełnić informacje medialne o tym, że "prezydent wręczył kwiatki i nagrody oraz zapewniał, że bardzo docenia, szanuje i ceni raciborski wolontariat".
O opinię na temat stanowiska opozycjnego rajcy, opublikowanego jako komentarz w portalu nowiny.pl, zapytaliśmy Mirosław Lenka prezydenta Raciborza. Ten odparł, że docenia starania Wacławczyka o poprawę sytuacji w schronisku i czeka na jego wizytę w placówce, a nawet pracę na jego rzecz. - Panu radnemu coś musiało się pomylić. Zestawienie osób nagrodzonych za swoje wieloletnie zaangażowanie w bezinteresowaną działalność dla innych z problemami jakie mają od pewnego czasu miejsce w schronisku jest po prostu nie na miejscu - uważa włodarz miasta.
Odniósł się on także do zakończenia współpracy między schroniskiem a wolontariuszami. - Samorząd i jego jednostki muszą przestrzegać obowiązującego prawa. Aktualne przepisy nie pozwalają na współdziałanie placówki z wolontariuszami w sposób, w jaki odbywało się to dotychczas. To był błąd i teraz go naprawiono. Nie oznacza to, że w schronisku nie będzie w ogóle wolontariuszy. Spotykam się z nimi i rozmawiam. Chcę by zbudowano właściwe relacje w tym zakresie. Prowadzące schronisko PK może zawrzeć umowę ze stowarzyszeniem lub organizacją, które będą "firmowały" wolontariuszy. Z pojedynczymi osobami, którym nie odmawiam dobrych chęci, niestety schronisko nie może współpracować, bo tego zabraniają przepisy. Zarówno te które, regulują działalność spółek jak i te, które określają zasady wolontariatu. Kto neguje ten stan rzeczy po prostu nie szanuje prawa, a tego oczekiwałbym po członku rady miasta - komentuje Mirosław Lenk.
Podkreśla też, że potrzebny jest odpowiedni model współpracy wolontariuszy z załogą schroniska, bo na tym polu dochodziło na ul. Komunalnej do wielu nieporozumień. - Wolontariusz powinien wspomagać zamiast wchodzić w konflikt z zatrudnionymi na miejscu ludźmi - twierdzi prezydent.
Do tematu wolontariatu w schronisku wrócimy w najbliższym wydaniu Nowin Raciborskich.
Ludzie:
Dawid Wacławczyk
Wiceprezydent Raciborza
Mirosław Lenk
Radny Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
5 komentarzy
Mirek, powiedz chłopie czemu ty chcesz iść na dno trzymając się za rączkę z Kowalem?
"Wolontariusz powinien wspomagać zamiast wchodzić w konflikt z zatrudnionymi na miejscu ludźmi - twierdzi prezydent". To chyba jest wystarcczająco jaskrawy przykład na to, że jeśli presonel pastwi się nad zwierzętami, to wolontariusz ma być cicho lub ma personelowi w procederze pomagać. Bo personel, podobnie jak prezydent, ma monopol na rację. Co tam leczenie zwierząt, co taam karmienie. Zwierzęta przecież nie czują. Panie prezydencie, nie nazwę pana i wartości, które swoim zachowaniem pan reprezentuje, bo nie obraziłbym pana - wszak prawda nie może kogoś obrazić - ale zapewne naraziłbym się na proces,
Ustawa o działalności pożytku publicznego io wolontariacie (Dz.U z 2010 poz.1536 Nr 234 ze zmianami ) dział III art 42 pkt 2 precyzyjnie określa na rzecz jakich jednostek wolontariusze mogą wykonywać świadczenia: " pkt 2 mówi " na
rzecz organów administracji publicznej, z wyłączeniem prowadzonej przez nie działalności gospodarczej".Nie da się ukryć,że PK takową prowadzi.I w tym miejscu należy się z argumentacją autora komentarza zgodzić.Dalszy jednak wywód o rzekomym "firmowaniu" wolontariuszy przez jakieś fundacje czy stowarzyszenia jest rozminięciem się ,mówiąc delikatnie, z prawdą. Nie ma uregulowań prawnych,które na coś takiego pozwalają.I w tym miejscu niestety muszę się zgodzić z p.Wacławczykiem. Natomiast w innych kwestiach nie zamierzam polemizować gdyż uważam,że jest po prostu w temacie dyletantem..
I jeszcze jedna rzecz,która mnie zdziwiła w zachowaniu Pana Lenka..Skąd taka zmiana frontu ?Informację o tym,że PK nie może korzystać z usług wolontariuszy powziął Pan jak również Pan Kowalewski już w 2011 roku ..A teraz odkrywa Pan Amerykę.?Pomijam fakt,że do dnia dzisiejszego nie uzyskałam odpowiedzi na skierowane pismo.A może na decyzję miała wpływ kontrola PIP przeprowadzona w PK, która te działania zakwestionowała.To gdzie byliście Panowie przez te lata?
przepisy przepisy przepisy...a co tam dobro zwierzaków..papiery najwazniejsze....a tu zima za pasem i zwierzaki cierpią, moze pan prezydent pojdziena dzien, dwa do schoniska, zmarznie, to zmieni zdanie.......???
Jak można tyle czasu nie umieć zrobić porządku w schronisku? To jak ta ekipa ma sobie poradzić z zarządzaniem PK skoro z paroma pieskami sobie nie radzą.