Piątek, 5 lipca 2024

imieniny: Karoliny, Antoniego, Filomeny

RSS

Gdy gaśnie ludzka pamięć, dalej mówią kamienie

31.10.2013 21:56 | 0 komentarzy | OK

Kiedy 1 listopada odwiedzamy groby naszych najbliższych, mijamy często monumentalne grobowce, które przypominają nam o ludziach zasłużonych dla naszego miasta.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na największej raciborskiej nekropolii – cmentarzu „Jeruzalem” – znajdziemy wiele takich historycznych miejsc. Dziś, poza administracją cmentarza, która porządkuje groby, nikt o nich nie pamięta. Pochłonięci codziennością, nie myślimy o przeszłości, która w żadnym innym miejscu tak naturalnie nie łączy się ze współczesnością jak na cmentarzu. Tymczasem stare grobowce i mauzolea są częścią historii naszego miasta. Jeżeli my dzisiaj nie chcemy o nie zadbać i nie mamy potrzeby o nich pamiętać to skazujemy się na taką samą niepamięć w przyszłości. Przed dniem Wszystkich Świętych przypominamy krótką historię kilku raciborskich rodzin, których miejsca spoczynku zasługują na naszą pamięć.

ok



Grobowiec rodziny Riedinger

Franz Riedinger – raciborski przedsiębiorca i późniejszy rajca miejski i jego żona Emilie Bögner – córka założyciela pierwszej w Raciborzu drukarni byli pionierami raciborskiej prasy. Stworzyli w naszym mieście imperium prasowe, kierowane następnie przez ich synów Paula i Karla Riedingerów, które przetrwało do 1945 roku.

Grobowiec rodziny Hoffmann

Adolph Hoffmann był właścicielem największej na Śląsku fabryki mydła, która od 1858 roku mieściła się przy ulicy Londzina. Około 1938 roku na czele firmy stanął dr Joachim Hoffmann, który ze swoim wspólnikiem wykupił zabudowania fabryczne przy ul. Stalowej i uruchomił tam produkcję proszków do prania. Zakład w 1945 roku przejęło państwo i uruchomiło tam Raciborską Fabrykę Mydła, przemianowaną później na Zakłady Chemii Gospodarczej Pollena. Dziś były zakład Hoffmanna należy do spółki akcyjnej Henkel Polska.

Grobowiec rodziny Sobtzick

Senior rodu – Feliks był właścicielem piekarni i producentem pierników oraz świec. Jego syn Franciszek uruchomił pierwszą w Raciborzu cukiernię, a następnie pierwszą na Górnym Śląsku fabrykę czekolady napędzaną parą. Nieopodal fabryki, przy dzisiejszej ul. Czekoladowej wybudował osiedle dla swoich pracowników. Po śmierci Franciszka firmą zarządzali jego synowie: Franciszek junior i Herman, którzy doprowadzili do jej upadku. W rodzinnej willi Sobtzicków dziś znajduje się Urząd Skarbowy, zaś w głównym budynku fabrycznym przy ul. Batorego ma swoją siedzibę Urząd Miasta.