Ewa Bugdoł przyleciała z Chin wprost na sesję
Powakacyjne posiedzenie rady miejskiej rozpoczęło się od niespodziewanej wizyty Ewy Bugdoł, zwyciężczyni zawodów triathlonowego Pucharu Świata w chińskim Weihai nad Morzem Żółtym. Sportsmenka prosto z lotniska przyjechała do urzędu gdzie otrzymała prezenty od samorządowców oraz swoich współpracowników z gliwickiej straży miejskiej.
Krótką historię o karierze mieszkanki Rud przedstawił Manfred Wrona, przewodniczący rady. Ewa Bugdoł zaczynała jako pływaczka, lecz po kontuzji musiała zrezygnować z kariery pływaczki. Triatlon okazał się furtką do kontynuacji poważnej przygody ze sportem.
Aby utrzymać formę potrzeba surowej samokontroli. Dwukrotna mistrzyni Polski opowiedziała radnym, że trening zabiera jej około 30 godzin w tygodniu. Do tego praca w straży miejskiej.
Na spotkanie z zawodniczką przybył rudzki proboszcz ks. Rafał Wyleżoł, który przyznał że nie ma szans dogonić Ewy na rowerze. Biegiem pewnie byłoby jeszcze trudniej. Określił, że jej osiągnięcia można porównać do Adama Małysza. Podobnie do skoczka triatlonistka wyróżnia się wielką skromnością.
Pełna relacja ze spotkania z Ewą Bugdoł już w jutrzejszym wydaniu Nowin Raciborskich.
Czytaj więcej w najnowszym numerze Nowin Raciborskich
Komentarze
4 komentarze
Ela 36 ty to masz się dobrze , w październiku może Ci anka zmarznyć bo pogody nie za ciekawe , ale jak Cię stać !
ładna dziewczyna, choć nie wiem czy by mi się chciało tyle ćwiczyć, wolę z mężusiem pofiglować w basenie. Bo mnie stać.
Jan Niezbędny to worki na śmieci, prawda? Jak ktoś ma śmieci zamiast mózgu i serca, to właśnie takie chamskie komentarze wypisuje.
wszystko fajnie ylko szkoda ze za nasze podatki szlachta ( bydło ) się tak bawi , a spotkania z sportowcami prosze ustalać po godzinach pracy