Czwartek, 14 listopada 2024

imieniny: Rogera, Serafina, Agaty

RSS

W krainie śniegu, lodu i świętego Mikołaja

09.04.2013 10:25 | 0 komentarzy | woj

Od 18-22 marca  Piotr Jeziorski i Danuta Janoch, dwójka nauczycieli z ZSO Tworków przebywała w szkole partnerskiej w  Finnlandii. Pedagodzy obserwowali metody pracy fińskich nauczycieli w 6-klasowej szkole podstawowej Saari School w Rovaniemi. Podczas kilkudniowego pobytu poznawali fińską kulturę, mentalność, gościnność oraz zwyczaje. Bacznie obserwowali specyfikę fińskiej szkoły. O wizycie, która odbyła się w ramach międzynarodowego projektu Comenius, opowiadają poniżej.

W krainie śniegu, lodu i świętego Mikołaja
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Podczas codziennego pobytu w szkole, który zaczynał się tak jak w Polsce o godzinie 8.00 hospitowaliśmy lekcje prowadzone przez fińskich nauczycieli. Sami też prowadziliśmy wybrane lekcje. Co nie było aż takie trudne, ponieważ każdy fin, dobrze potrafi porozumiewać się w języku angielskim. Uczniom szczególnie podobała się lekcja „historii” o Polsce, którą przeprowadziła Danuta. Bardzo żywiołowo reagowali na informacje przekazywane o naszej ojczyźnie, gminie i wiosce. Byli bardzo zaciekawieni i zadawali wiele interesujących pytań, a na koniec cieszyli się,  gdy mogli skosztować polskich cukierków. 

Przerwy między lekcjami trwają 15 minut, - i co mnie bardzo zaskoczyło, na każdej z nich wszystkie dzieci wychodzą bawić się na podwórko. Podczas naszej obecności niestraszny był im mróz -20 oC. Szkoła jest bardzo dobrze wyposażona. Każda klasa posiada tablicę multimedialną oraz różne inne nowinki technologiczne. Klasyczne pracownie komputerowe stają się tam przestarzałe. Szkoła stara się teraz o zakup laptopów dla wszystkich uczniów, które będą wykorzystywane na lekcjach. Niektóre klasy już zostały w nie wyposażone. W szkole jest duża sala gimnastyczna, która wyposażona jest w praktyczną, składaną widownię. Są dwa boiska, które podczas naszego pobytu zamienione były w lodowisko do hokeja i do jazdy szybkiej na łyżwach. Przed szkołą jest bardzo obszerny plac zabaw a za szkołą zamarznięta rzeka, na której podczas naszego pobytu, odbywały się lekcje doskonalące jazdę na nartach biegowych. Szkoła posiada oczywiście stołówkę, w której dzieci na dużej 45 minutowej przerwie jadły obiad popijając mlekiem, kefirem lub czystą wodą. Fińska kuchnia w porównaniu z polską wydała mi się uboga w mięso, a bogata w warzywa i owoce.

Bardzo ciekawym przeżyciem był dla nas udział w corocznym festynie sportowym organizowanym na szkolnym podwórku. Na początku festynu pedagodzy z obcych krajów mieli za zadanie przedstawienie się w jakiś orginalny sposób, za co obdarowani zostali pamiątkami w postaci widokówek i hust od św. Mikołaja. Strona polska zachwyciła pokazem żonglerki i polskimi cukierkami. W sumie festyn przebiegał jak w Polsce (np. taki z okazji dnia dziecka).  No może była jedna mała różnica - temperatura powietrza była poniżej  - 10 oC. Ale nikomu to za bardzo nie przeszkadzało (może troszkę Hiszpanom) wszyscy wyśmienicie się bawili. Atrakcjami festynu były: bitwa na śnieżki, wyścigi na rakietach śnieżnych, zabawa na lodzie, jazda na sankach, pieczenie cukierków na ognisku, jazda na nartach tandemem, piłka nożna w wersji XXL, rzeźby w śniegu, dyskoteka na świeżym powietrzu i wiele innych.

Narodowym sportem w Finlandii jest oczywiście hokej.  Dlatego nie mogło zabraknąć i tego akcentu w czasie naszej wizyty. Unihokej (bo tą odmianę hokeja mieliśmy okazję obserwować) różni się od hokeja kilkoma drobnymi szczegółami. Przede wszystkim gramy go na nogach, a nie na łyżwach i gra się plastikową piłeczką a nie krążkiem. Gra ta jest wtedy bezpieczniejsza, bardzo ciekawa i wymagająca. W fińskiej szkole oprócz nauczycieli z Polski gościli także pedagodzy z Austrii i Hiszpanii. Byli także nauczyciele z i uczniowie z Niemiec, którzy podczas naszej wizyty rozegrali z swoimi fińskimi rówieśnikami bardzo emocjonujące mecze unihokeja. Poziom sportowy dzieci w tej dyscyplinie jest bardzo wysoki, wiele z nich trenuje już w klubach. Podpatrzyliśmy trochę technikę gry i podszkoliliśmy znajomość przepisów. Dzięki projektowi uczniowie naszej szkoły także będą mieli profesjonalny sprzęt do gry w unihokeja. A w przyszłym roku w tworkowskiej szkole odbędzie się w tej dyscyplinie międzynarodowy turniej w którym zagrają uczniowie z Finlandii, Niemiec i Polski.

Miasto Rovaniemi jest największym pod względem powierzchni miastem w Finlandii. Leży w bardzo malowniczym terenie u ujścia rzeki Ounas do Kemi, kilka kilometrów na południe od północnego koła podbiegunowego. Podczas kilkudniowej wizyty fińscy pedagodzy przygotowali dla nas kilka atrakcji. Rovaniemi szczyci się tym, że jest miejscem zamieszkania Mikołaja. Jednego popołudnia zwiedziliśmy zbudowaną w 1985 roku wioskę św. Mikołaja oraz lodowy pałac. Oprócz wioski św. Mikołaja, do którego trafiają listy pisane przez dzieci przed każdymi świętami Bożego Narodzenia, zwiedziliśmy także muzeum arktyczne oraz kompleks sportowy  OUNASVAARA, składający się z stoków zjazdowych, skoczni narciarskich i oświetlonych tras do narciarstwa biegowego.

Ostatniego dnia pobytu, w swoim czasie wolnym Danuta skorzystała z zaproszenia fińskiej nauczycielki i   wybrała się na koncert muzyki sakralnej do miejscowego kościoła. Ja korzystając z uprzejmości austriackiego pedagoga, który zgodził się następnego dnia oddać wypożyczone z fińskiej szkoły biegówki, pobiegłem przetestować fińskie trasy. Najpierw 200m przez zamarzniętą rzekę Ounas, a potem rzeką Kemi do ośrodka sportowego OUNASVAARA, (który odwiedziliśmy wcześniej) by tam przetestować te najtrudniejsze (czarne) trasy biegowe. Na biegówkach ruszam się od kilku lat, ale takich tras ani w Polsce ani w Czechach jeszcze nie spotkałem. Szersze jak nasze drogi, perfekcyjnie wyprofilowane i przygotowane ślady, i to wszystko jeszcze oświetlone! No i tak jest w całej Finlandii! Wszędzie można zobaczyć ludzi biegających na nartach. Ślady narciarskie ciągną się przez setki kilometrów po całym kraju, nawet na skutych lodem rzekach są profesjonalnie przygotowane trasy biegowe. Dla finów jest to normalnością. Oni z tym się rodzą i z tym wychowują. Biegówki służą do przemieszczania się i dla finów są najpopularniejszym środkiem lokomocji. Do szkoły większość dzieci przybiegało właśnie na nartach.

Po 3 godzinnej wyprawie jeszcze ostatnie nocne zdjęcie z słynnym w Rovaniemi mostem  Jätkänkynttilä, powrót do hotelu, szybki prysznic i relax w tradycyjnej fińskiej saunie, a potem odpoczynek na tarasie (temp. – 8 oC). Sauna w Finlandii jest bardzo ważnym elementem życia. Nic w tym dziwnego, dla Finów, którzy przez sporą część roku muszą się obejść bez słońca i ciepła, jest to jedyna szansa na odrobinę komfortu i rozgrzanie stawów i mięśni. Sauna fińska ma długą, co najmniej tysiącletnią historię. Obecnie w tym niewielkim kraju istnieje około 1,5 miliona saun, co przy populacji 5 milionów mieszkańców daje niesamowitą liczbę. Prawie wszystkie domy są wyposażone w własną saunę. Zaproszenie do sauny jest zaszczytem, z którego nie powinno się rezygnować. Nie zapominajmy przy tym, że sauna ma swój savoir vivre. Uważajmy o czym rozmawiamy w saunie, bo umów zawartych w saunie nie wolno zerwać, a kłamstwo w saunie jest rzeczą niewyobrażalną. Pewnie dlatego wspólna sauna to najlepszy sposób na zacieśnienie więzi w Finlandii.

Codziennym punktem każdego dnia pobytu, było zawsze popołudniowe spotkanie w pokoju nauczycielskim na tzw. „zebraniu  roboczym”, gdzie wymienialiśmy swoje codzienne spostrzeżenia oraz ustalaliśmy szczegóły dalszej współpracy pomiędzy partnerskimi szkołami na kolejny rok. Wyjazd ten był zorganizowany w ramach prowadzonego w szkole podstawowej w Tworkowie europejskiego programu Comenius „Uczenie się przez całe życie” pt: „Bajki i sport pomostem do wnętrza dziecka”. Całą formę logistyczną wyjazdu od strony polskiej przygotowała koordynatorka projektu Danuta Janoch.