Siatkarze Witolda Galińskiego pokazali w Tychach całkiem inne oblicze. Doświadczona drużyna TKS nie spodziewała się tak wysoko postawionej poprzeczki.
Wszyscy, którzy pamiętają wynik z ostatniej kolejki rundy zasadniczej pomiędzy raciborską drużyną, a TKSem, na pewno nie spodziewali się, że siatkarze KS AZS Rafako Racibórz będą w stanie ugrać choćby seta. Tymczasem w sobotnim pojedynku AZS pokazał inną siatkówkę.
Raciborzanie od pierwszych piłek narzucili gospodarzom swoją grę i asie serwisowym Piotra Sęka i Mateusza Władarza o czas poprosił trener Tychów, Grzegorz Słaby. Po przerwie siatkarze Słabego zaczęli odrabiać straty, jednak przewaga w końcówce przewaga raciborzan sięgała aż 8 punktów. Po raz kolejny okazuje się, że w siatkówce nie ma „bezpiecznych przewag”. Paweł Cieślar zapisał na konto swojej drużyny 19 punkt (19:12), wtedy gospodarze zdobyli aż 6 punktów z rzędu. Macieja Kowalonka zmienił Rafał Kubiak. Siatkarze Galińskiego mieli piłkę setową (24:20), jednak pozwolili zdobyć rywalom jeszcze 3 punkty. Do gry powrócił Kowalonek, który dostał od razu piłkę od Aleksandra Galińskiego i zakończył pierwszą partię spotkania.
Gospodarze, zdziwieni tak waleczną postawą Rafako, szybko wrócili do swojej gry i jeszcze szybciej rozprawili się z AZSem 25:11.
Kolejnego seta raciborzanie zaczęli od kiwki z drugiej piłki, Aleksandra Galińskiego. Siatkarze TKSu zaczęli ponownie popełniać błędy do których zmuszała ich dobra gra AZSu. O czas dla swojej drużyny poprosił Grzegorz Słaby, kiedy Galiński wykorzystał piłkę na siatce i zaatakował. Końcówka trzeciej partii także należała do Rafako, którą zakończył ponownie Maciej Kowalonek.
Poddenerwowani zawodnicy z Tychów wzięli odwet za porażkę w dwóch setach i wygrali 25:15. Tie-break był wyrównany do wyniku 5:5, wtedy gospodarze odskoczyli AZSowi i przy zmianie stron TKS prowadził 8:5. Trener Witold Galiński wpuścił na boisko Patryka Otlika i Mariusza Jajusa, jednak nie udało się odrobić start. AZS uległ w pierwszym meczu fazy play-off z drużyną TKS Tychy 3:2.
W niedziel odbędzie się drugi mecz w Tychach, a za tydzień w sobotę – 13.04 w Arenie Rafako (17:00) i ewentualnie w niedzielę, także o 17 w Arenie Rafako.
TKS Tychy - AZS Rafako Racibórz 3:2 (23:25, 25:11, 19:25, 25:15, 15:11)
Komentarze
6 komentarzy
dużo szczęścia miała drużyna z Raciborza nic więcej.
jest gdzieś może relacja na żywo z meczu?
Świetny mecz, zabrakło niewiele, ale dzisiaj do góry łeb i lecimy :)
Pozdro z Wabrzycha
jaaaa tak niewiele... brawa za walkę, jednak widać że można z nimi powalczyć!!
Brawo za walkę, jutro wygramy!