W szesnastej kolejce raciborski AZS zmierzył się w Arenie Rafako z drużyną Victorii Wałbrzych, mecz był zacięty i z pewnością mógł podobać się kibicom. AZS musiał uznać wyższość gości.
Rywalom raciborskiego AZSu była Victoria Wałbrzych, drużyna, która po piętnastu kolejkach zajmowała czwarte miejsce. Pierwszy set od początku grali punkt za punkt. Trzy punkty z rzędu zdobyli gospodarze, najpierw punktował Krystian Lipiec, następnie w ataku pomylił się Podgórski, a asem serwisowym popisał się Lipiec. Kiedy raciborzanie mieli dwa oczka przewagi, dwa ataki zakończył Podgórski i trener Galiński poprosił o pierwszy czas. Po czasie goście wyszli na dwupunktowe prowadzenie - w drużynie Galinskiego, Maciej Kowalonek splasował w dziewiąty metr po prostej, gdzie nie było żadnego zawodnika Victorii. Na konto raciborzan po dość szczęśliwej obronie Pawła Cieślara, piłka przeleciała na drugą stronę i wpadła w końcowe metry boiska przeciwników. Ze skrzydła punktował Krystian Lipiec, którego po akcji złapały skurcze i musiał opuścić boisko - na boisku pojawił się Rafał Kubiak. W końcówce raciborzanie popełnili dwa błędy, które dały zwycięstwo siatkarzom z Wałbrzycha.
Kolejna partia była zacięta choć to gospodarze mieli cały czas dwu-trzy punktową przewagę, którą Wałbrzych zniwelował do jednego punktu. Na boisko wrócił Krystian Lipiec. Aleksander Galiński kiwnął z drugiej piłki i było 19:17 dla siatkarzy Galińskiego. Ze środka zaatakował Olszewski, później blok rywali wykorzystał Lipiec, który wybił piłkę po bloku na aut. Trener Victorii Wałbrzych, Olczyk, poprosił o czas. Na niewiele to się zdało, ponieważ AZS nadał punktował. Piłkę przechodzącą wykorzystał Maciej Kowalonek, asa serwisowego zdobył Olek Galiński, 23 oczko zdobył Mateusz Władarz. Goście zapisali na swoje konto 20 punktów, a seta zakończył Podgórski, który chciał przechytrzyć raciborski blok, ale piłka wyszła na aut.
Trzeciego seta wygrali goście takim samym stosunkiem co pierwszego - 25:23.
Siatkarze z Wałbrzycha mogli pokusić się o komplet punktów w tym meczu, ale raciborzanie nie spuścili głów i walczyli w czwartym secie. Drużyny zmieniały się na prowadzeniu. Najpierw trzy oczka przewagi mieli goście (13:10) chwilę później to raciborzanie prowadzili 15:14. Końcówka ponownie była wyrównana i tylko zimna krew raciborzan pozwoliła zwyciężyć 25:23. Tym samym raciborzanie podzielili się punktami i o tym kto zgarnie dwa punkty miał zadecydował tie-break.
Gospodarze prowadzili 5:4, na blok nadział się Mateusz Władarz, później goście wykorzystali piłkę przechodzącą, w ataku pomylił się Lipiec, a ze środka dobrze pokazał się Pizuński. Przy zmianie stron Victoria wygrywała 8:5. czteropunktowa seria dobiła trochę raciborski AZS, który uległ Wałbrzychowi 15:11.
RAFAKO Racibórz - Victoria Wałbrzych 2:3 (23:25, 25:20, 23:25, 25:23, 11:15)
AZS - Lipiec, Kućma, Kowalonek, Cieślar, Galiński, Władarz, Taterka oraz Kubiak, Otlik, Białuski, Sęk.
Wałbrzych - Migdalski, Podgórski, Leński, Pizuński, Zieliński, Olszewski, Wierzbicki oraz Michalak, Tomiałowicz, Jurczyk.
Kolejny mecz raciborzanie zagrają za tydzień u siebie z częstochowskim Norwidem.
fot. Maciej Kozina
Komentarze
6 komentarzy
Heeeeeeeeeeeeeeej Ewaaaaaaaaaaaaaaaaa Trzosssssssssssssssssssssssssssssssss
"Tak się bawi Święte miasto Częstochowa"
Jak z Norwidem,to niech kibice przygotują jakąś poetycką oprawę. Świece,tomik poezji,jakas płyta Niemena...Do miasta gdzie play-offy zakazane-tęskno mi Panie!
Szkoda mi tylko kibiców,Co sezon wierzą w to że chociaż do play off uda się awansować a tu zawsze te ,,bezpieczne miejsca'' Idzie się wkurzyć!
Szkoda trochę Lipca, że miał te skurcze. Kubiak bardzo dobre wejście, chociaż zabrakło trochę bloku. Ogólnie, tak jak jest napisane, dobry mecz. Po porażce 3:0 z Wro to 5 setów z Wałbrzychem daje powody do patrzenia optymistycznie w przyszłość Nie będziemy walczyć o play-offy, ale z takim składem i tak jest dobrze. KIBICE ponownie mi zaimponowali ;)))
,Mecz z pewnością mógł podobać się kibicom'' ok ale to nie skoki narciarskie i tu się za styl nie przyznaje punktów.Coś trzeba zmienić., żeby chłopcy zaczeli wygrywać....