Studnia szczęścia na zamku w Raciborzu
Nie mamy ducha, ale mamy studnię szczęścia. Tak przynajmniej uważa wielu turystów, którzy do studni odtworzonej na środku dziedzińca wrzucają monety.
– Nie spodziewaliśmy się tego, ale widać magia studni czy fontann jest ogromna – mówi Grażyna Wójcik, dyrektor Agencji Promocji i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu.
Swego czasu, w latach 80. i 90. XX wieku, w Raciborzu rozstawiono specjalne skarbony Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Zamku Piastowskiego. Przez lata uzbierała się spora suma, którą Urząd Miasta, dysponent środków OKOZP, przekazał na trwającą jeszcze odbudowę. Co stanie się z datkami ze studni? – Cóż, decyzja jeszcze nie została podjęta, ale po spełnieniu wymogów formalnych zebrana kwota trafi zapewne na zamek – dodaje Grażyna Wójcik.
(APiWP na Zamku Piastowskim w Raciborzu)
Komentarze
7 komentarzy
Ale zajebista studnia! muszę sobie taką zbudować, ciekawe ile zaoszczędzę!
Co jest już brakuje na "akła park" hahaaaa,,,,!!!!!!!
Przez chwile zastanawiała mnie ta drabinka. Ale teraz już wszystko wiem. turyści niech wzucaja kase a my sobie zejdziemy po drabinie i pozbieramy, a gdyby była woda to by trzebabyło nurkować :)
nzabierali 3,45 i nie wiedza co z tym zrobic....
co to za studnia bez wody!!!!!!!!!!!!!! wstyd!!!!!!!!!!!
Fakt, duch by się przydał, ale nie na zamku tylko żeby straszył w siedzibie starostwa. Może wtedy urzędnicy wzięliby się do pracy...
Wszystkie te "studnie (fontanny itp.) szczęścia" to tylko zabobon.
To coś nie powinno się nazywać studnią. Nawet jeśli to jest atrapa, to widział ktoś by zbierała się woda w rurze obłożonej ze wszystkich stron kostką brukową, łącznie z dnem, i powiązanej ze sobą zaprawą betonową? Przecież do takiej "studni" nie wciśnie się ani kropla wody. Wiedzą to nawet dzieci mieszkające na wsiach, które mają przy domach studnie.