Wtorek, 23 lipca 2024

imieniny: Bogny, Sławosza, Żelisława

RSS

AZS Rafako nie urwało nawet seta u siebie z SMS Spała II

01.10.2011 17:34 | 10 komentarzy | ma.w

Drużyna Witolda Galińskiego przegrała w swoim drugim meczu obecnego sezonu II ligi 0:3 (22:25, 21:25, 22:25).

AZS Rafako nie urwało nawet seta u siebie z SMS Spała II
Drugi mecz rafakowców w sezonie 2011/12, pierwszy w hali przy Łąkowej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Mecz zaczął się o godz. 17.00 i jest rozgrywany w hali przy ul. Łąkowej. Spikerem zawodów jest kierownik hali OSiR Krzysztof Borkowski, zastępujący Piotra Kielara. Wśród widzów (wstęp jest wolny) wylosowano tradycyjnie koszulkę klubową.

W pierwszym secie wyraźną przewagę uzyskali goście ze Spały, prowadzili nawet 5 punktami (15:10). Miejscowi nieco zniewelowali dystans przy 23:20, a później obronili dwa setbole - skutecznie atakował Michał Bernyś. Ostatnią piłkę seta miał Mariusz Wacek atakując skutecznie ze środka, raciborzanie ulegli 22:25.

Druga odsłona była wyrównana z początku - 2:2, 5:5. Ekipa Galińskiego nawet prowadziła 7:5. Po wyrównaniu goście odskoczyli na 2 oczka i nie dawali się dogonić - 7:9, 14:16 a od 17 punktu dystans zaczął się powiększać i pierwszy setbol był przy 18:24. Rafakowcy zdobyli jeszcze 3 punkty (Lipiec, blok Władarz i Kubiak) ale trener przyjezdnych Sebastian Pawlik wziął czas i po powrocie na boisko Bartosz Kawka posłał zagrał w aut dając gościom wygraną w II secie 25:21.

Po niespełna godzinie gry zaczął się trzeci set spotkania. Po pierwszych zagraniach prowadzili gospodarze 3:2, 4:3. Następnie inicjatywę przejęła Spała - 6:4, 8:6, 10:7. Na widowni kontrowersje wywoływały decyzje sędziego, okrzyki "sędzia jest ze Spały" nie były rzadkością. Podopieczni Pawlika prowadzili 13:9 ale ataki Krystiana Lipca zmniejszyły tę przewagę do punktu - 13:12. Dzięki skuteczności Pawła Cieślara miejscowi doprowadzili do remisu 17:17. Przewagę udało się utrzymać przy 19:18. Michał Bernyś dał 20 oczko akademikom. Dawid Kućma zepsuł atak i goście prowadzili 21:20. Tu drużynę wezwał do siebie trener Galiński. Rozmowa niewiele dala - goście prowadzili 22:20 i 23:21. Atak Michała Bernysia zbliżył Rafako do prowadzących na 23:22. O godz. 18:19 przyjezdni zadali ostatni cios w spotkaniu wygrywając seta 25:22 i mecz 3:0.

Witold Galiński: Przestrzegałem przed lekceważeniem przeciwnika. To w końcu gracze selekcjonowani z całej Polski. Nie radziliśmy sobie z ich zagrywką flot. Nie mogliśmy rozwinąć skrzydeł. Zamiast im, trema towarzyszyła nam. Podczas treningów w tygodniu nic nie zapowiadało, że tak słabo zagramy.

Andrzej Szafirski: Nasza drużyna wygrała ten mecz przed wyjściem na parkiet. Tak nie można, zostali za to ukarani. Po pierwszym meczu sezonu za szybko uwierzono, że jesteśmy mocni. Czy nie przeszkadza nam, że gramy raz w Raciborzu, a raz w Rudniku? (za 2 tygodnie znowu mecz w hali pod Raciborzem-red.). Pewnie, że tak, ale gospodarz hali tłumaczy nam, że musi zarabiać. Niewykluczone, że będziemy musieli wprowadzić odpłatność za wejściówki, na poziomie 2 i 5 zł.

Marcin Gonsior, III trener AZS: Na początku widoczne było zdenerwowanie w naszych szeregach. To mnie zaskoczyło, bo to rywal powinien bardziej się bać niż my. Popełnialiśmy za dużo błędów własnych. Ostatni set był w naszym wykonaniu najlepszy.

Wyjściowy skład akademików z Raciborza:

Krystian Lipiec, Rafał Kubiak, Dawid Kućma, Michał Bernyś, Paweł Cieślar, Aleksander Galiński, Łukasz Taterka (libero) 

trener Witold Galiński, asystenci: Bartosz Frątczak i Marcin Gonsior.

I sędzia Ryszard Surdej, II - Marek Olszanecki