Czwartek, 28 listopada 2024

imieniny: Zdzisława, Lesława, Gościerada

RSS

Syreniarze ruszyli w oldtajmerach do krainy wampirów

13.08.2011 11:12 | 9 komentarzy | ma.w

Raciborzanie Krystian i Łukasz Harnaszowie z zaprzyjaźnionymi rybniczanami wyjechali z placu Długosza w tygodniową podróż dwiema syrenami i fiatem 125 p.

Syreniarze ruszyli w oldtajmerach do krainy wampirów
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ukraina ze Lwowem, Karpaty rumuńskie w Transylwanii słynącej z wampirów oraz Tokaj na Węgrzech to cele wyprawy przygotowanej przez Zbigniewa Klocha i Krystiana Harnasza. Rybniczanin i kolega z Raciborza, poznany podczas rajdu syren, przed rokiem w Biesku Białej, postanowili spędzić razem wakacje. - Syreniarze to tacy otwarci i ofiarni ludzie - mówią o sobie pasjonaci wytworu polskiej motoryzacji.

Do pokonania mają 2100 km, pojazdami ponad trzydziestoletnimi. - Jedziemy z nastawieniem, że dojedziemy. Ostatnio byłem swoją syrenką w Kołobrzegu. Po drodze były tylko naprawy konserwacyjne - uśmiecha się 27-letni górnik Kloch. W Boguszowicach gdzie mieszka ma jeszcze jedną syrenę i 5 wartburgów. Towarzyszą mu bracia Marcin i Adam Kloch oraz Łukasz Kozak i Alicja Groborz. Środkiem transportu jest również fiat 125 p.

Krystian Harnasz z Raciborza na wycieczkę wybrał się z synem Łukaszem. Ten ma 16 lat, umie już prowadzić ale prawa jazdy jeszcze nie ma. Pomoże ojcu jak będzie trzeba naprawić syrenę 105 L po drodze, bo obaj są mechanikami z zamiłowania. - To najlepsi koledzy - śmieje się Mariola Harnasz. Małżonka zostaje w domu, przywita swoich syreniarz za tydzień, w niedzielę. W aucie Harnaszów pobrzmiewać będzie muzyka Dżemu. - "W życiu piękne są tylko chwile" zagramy dla Ukrainy - zapowiadają fani tej legendarnej grupy.

Kierowcy twierdzą, że będą jechali prędkością 80-90 km/h żeby nie zmęczyć swych pojazdów. Noclegi zaplanowali głównie w namiotach. - Żeby nie padało, bo namioty nam nie będą miały kiedy wyschnąć - martwi się Krystian Harnasz. Zbigniew Kloch jest już doświadczonym turystą - w vw golfie zwiedził ponad 20 krajów europejskich w tym całą Skandynawię.

Przed wyjazdem trzy auta jadące w kierunku wschodniej granicy poświęcił wikariusz z parafii NSPJ Robert Sadlak.