W świecie kabaretu - jak w rodzinie!

- W warsztatach brało udział 19 uczestniczek, chętny był  jeden chłopiec ale nie odważył się zapisać. Z najmłodszymi pracowałyśmy głównie na musicalu "Król Lew", generalnie były to zajęcia ze śpiewu i utaneczniające. Starsze dziewczyny opierały się już na musicalach standardowych  -  mówi Katarzyna Borstyn, która  pracuje jako pedagog, choreograf i instruktor. Najmłodsza z uczestniczek 7-letnia Julia Borstyn przyjechała z mamą bez zamiaru wystąpienia, lecz w związku z tym, iż jedna z uczestniczek nie mogła wziąć udziału w występie, dziewczynka zastąpiła ją, świetnie dając sobie radę. Warsztaty trwały dziennie po 7 godzin. Zajęcia były podzielone na taniec i śpiew.

- Mimo, iż czekało nas dużo pracy, a tylko tydzień czasu, współpraca była świetna a dzieci cudowne. Gdy pracowałam z jedną osobą, reszta słuchała i obserwowała, gdy trzeba było wskoczyć na zastępstwo, nie było problemu, to jest niespotykane. Żal wyjeżdżać - mówi choreograf.

- Świetnie się pracowało, kapitalny zespół oraz duży potencjał. Numery były zbierane, gdyż grupa była w różnym wieku.- dodaje Kinga Wystub, która współpracuje ze Szkoła wokalno - aktorską w Krakowie - prowadzi zajęcia ze śpiewu klasycznego i jazzowego.

Nauka nie poszła w las, a dziewczyny  na scenie wręcz  promieniały, co doceniła gorącymi oklaskami i okrzykami zebrana w RCK publiczność.

- Nauczyłam się tańczyć i śpiewać, poznałam koleżanki. Jeżeli będzie taka możliwość to będę kontynuować - mówi Nikola Nagel - uczestniczka z Brzeźnicy. Katarzyna Borstyn oraz Kinga Wystub  po raz pierwszy organizowały warsztaty w Raciborzu. Prowadzące były bardzo zadowolone z uczestników, świetnie bawiły się  pracując, oraz zapowiedziały kolejny przyjazd, być może już na ferie zimowe. Na koncert zaproszona została także wiceprezydent Raciborza- Ludmiła Nowacka, która wraz z dyrektor RCK - Janiną Wystub, złożyły podziękowania oraz gratulacje prowadzącym oraz uczestniczkom warsztatów.

 - Byłam zaskoczona, że takie warsztaty odbywają się w Raciborzu. Występowałam już kiedyś na scenie, także nie była to nowość. Śpiewam odkąd pamiętam i staram się ćwiczyć chociaż w domu, nie chodzę na żadne zajęcia z tym związane. Jestem bardzo zadowolona. Atmosfera jak w rodzinie - mówi Aleksandra Dytrych.

Wiola Pewniak