W Godowie biegały całe rodziny
Łukasz Mika z PAP Team’u zwyciężył w biegu głównym I Festiwalu Biegowego o Puchar Starosty Powiatu Wodzisławskiego. Zawody, w których udział wzięło ponad 170 zawodników odbyła się w 25 czerwca w Godowie.
To kolejna impreza, zorganizowana przez klub Forma Wodzisław, której celem jest promowanie biegów. – Chcemy by w takich imprezach brały udział całe rodziny. Dlatego oferta jest szeroka. Są biegi dla maluchów, są biegi na milę, jest dłuższy bieg główny dla bardziej zaawansowanych, są wreszcie zawody nordic walking. Każdy może wybrać coś dla siebie, od najmłodszego do najstarszego – podkreśla Zbigniew Marszałkowski, prezes Formy. I rzeczywiście na festiwalu można było zaobserwować całe rodziny. Nie zawsze w komplecie udawały się na linię startu. Zdarzało się, że kończyło się na dopingowaniu syna, bądź mamy. W pierwszej kolejności do zmagań przystąpili najmłodsi zawodnicy, którzy wystartowali w biegu krasnala. Wygrali Laura Szczęch i Tomasz Posanow. W biegu juniora najszybciej na mecie stawili się Klaudia Zaręba i Jakub Szczęch.
Po maluchach do rywalizacji przystąpili uczestnicy biegu na milę. Pierwszy linię mety minął Krzysztof Marek z Wodzisławia. Następni do zmagań przystąpili amatorzy nordic walkingu. Tę konkurencję wygrał Stanisław Gembalczyk, reprezentant Formy Wodzisław. Na końcu do zmagań przystąpili najbardziej zaawansowani biegacze, którzy wystartowali w biegu głównym na 10 km. Pierwszy na metę wbiegł Łukasz Mika z PAP Team’u, który nie dał się dogonić grupie zawodników Formy Wodzisław.
Areną zmagań była bieżnia wokół boiska Olzy Godów, na której znajdowała się linia startu i mety. Zawodnicy zmagali się również na ścieżkach polnych, przylegających do obiektów. – Są tu dobre warunki nie tylko do uprawiania sportu, ale również jest zaplecze logistyczne. Chcemy je wykorzystać tym bardziej, że Godów to również nasz powiat – wyjaśnia Marszałkowski.
W Godowie obecny był m.in biathlonista Tomasz Sikora, który sam jednak nie dał się skusić na start. – Dziś skupiam się na dopingowaniu córki – wyjaśnił srebrny medalista olimpijski z Turynu.
(art)