Czwartek, 28 listopada 2024

imieniny: Zdzisława, Lesława, Gościerada

RSS

Oblicza fotografii w Domu Kultury Chwałowice

27.06.2011 14:52 | 0 komentarzy | e

Dzisiaj, 27 czerwca o godz. 18.00 w DK Chwałowice - odbędą się wernisaże kilku wystaw fotograficznych.

Oblicza fotografii w Domu Kultury Chwałowice
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W programie:
1. Wernisaż wystawy zbiorowej uczestników warsztatów fotograficznych pt. „Miasto nocą” w Galerii Fotografii DeKa
2. Wernisaż wystawy Michała Ludwiczaka pt. „Sny bez koloru” w Galerii Kolumnowej.
3. Wernisaż wystawy Marka Trzeciaka pt. „Na gruncie podmokłym…” w Galerii Drugiego Planu.
4. Multimedialne prezentacje fotografii Marka Trzeciaka, Michała Ludwiczaka, Andrzeja Waltera w sali widowiskowej.
5. Jak to się dzieje, że fotografujemy - spotkanie z autorami wystaw i prezentacji, dyskusja, wymiana doświadczeń.

Wstęp wolny!

Wystawa „Miasto nocą” czynna do 31.07.2011 r., wystawy: „Na gruncie podmokłym…” i „Sny bez koloru” czynne do 31.08.2011 r.

Miasto nocą - to efekt warsztatów fotograficznych odbywających się w Domu Kultury Chwałowice. Na fotografiach przedstawiono zwykłe miejsca i sytuacje, które towarzyszą nam zawsze, jednak dopiero w nocy nabierają innego, trochę melancholijnego klimatu. W dni powszednie nocne życie miasta nie toczy się w jego centrum, ludzie chowają się w domach a na ulicach można spotkać tylko nielicznych. Zdjęcia wykonali uczestnicy warsztatów prowadzonych przez Sebastiana Fusa. Jest to grupa pasjonatów fotografii, do której może dołączyć każdy bez względu na wiek  i doświadczenie życiowe czy fotograficzne. Jednak, jak się okazuje, każdy z nas powinien posiadać jedną ważną cechę, którą jest dystans do siebie i swoich fotografii, tak aby poprzez negatywne i pozytywne opinie móc spojrzeć na swoje prace oczami innych. Warsztaty pozwoliły rozwinąć się nie tylko pod względem technicznych aspektów fotografii, ale przede wszystkim pomogły odkryć nam własną wrażliwość na obraz oraz nauczyły krytycznego spojrzenia na fotografie. Podczas kilku miesięcy naszych spotkań dowiedzieliśmy się jak poprzez zdjęcia pokazać innym swoje indywidualne spojrzenie na świat. Na wystawie swoje prace prezentują: Aleksandra Orlik, Katarzyna Konopka, Andrzej Rajter, Joanna Chrószcz, Jan Burian, Joachim Kunert, Mieczysław Lipina i Aleksandra Roleder.
(Joanna Chrószcz)

Na gruncie podmokłym…

Fascynacja najpierw krajobrazem wszelakich terenów podmokłych, a następnie ptactwem wodnym jest w jakimś stopniu udziałem każdego niemal fotografa przyrody. Moja droga w błoto jest jak na łódzkiego przyrodnika nieco nietypowa. Swoje pierwsze zdjęcia z czatowni wykonałem bowiem nad Drawą, a było to - strach przyznać - już dobrze ponad 20 lat temu. Dopiero z nad Drawy trafiłem nad Zbiornik Jeziorsko, później przyszła fascynacja miejscami nieco bliższymi Łodzi, ale jakby niedocenianymi - doliną Bzury, Neru, rzeką Grabią. Nie można też zapomnieć o Biebrzy. Rzeka ta początkowo wręcz onieśmiela bogactwem swej przyrody i rozległością interesujących przyrodnika terenów. Później... cóż - po prostu trzeba tam wracać każdej wiosny. Wreszcie Bałtyk. Do fotografowania nad morzem dojrzewałem chyba najdłużej, skutecznie odrzucany od niego urokami sezonu wakacyjnego. Gdy kilka lat temu po raz pierwszy pojechałem na Hel najpierw jesienią, a później zimą - zrozumiałem, że po prostu jeździłem nad morze w zupełnie niewłaściwym czasie... Plaże ożyły dla mnie gdy zabrakło na nich wszędobylskich turystów. Urok samego Helu odkryłem gdy zimą, wracając z przyjaciółmi ze zdjęć na cyplu zachodziliśmy na piwo do pustej niemal knajpki i mogliśmy w  spokoju je wypić, ścigani tylko zdumionymi spojrzeniami barmanki na ilość przytaszczonego sprzętu oraz warstw odzieży jaką każdy miał na sobie. Cóż - plażowanie zimą wymaga pewnego przygotowania...
Zapraszam do obejrzenia wystawy pokazującej moją fascynację miejscem styku wody i lądu. "Chodzenie po bagnach wciąga" - w moim przypadku to jak najbardziej prawda. Pamiętajmy jednak jak bardzo przetrwanie przyrody w takich miejscach zależy od nas samych. Historia ostatnich dziesięcioleci dobitnie pokazała jak łatwo zmeliorować podmokłe łąki, wyprostować rzeki, zatruć wodę,  zabetonować brzeg morza. I jak potem trudno odbudować przyrodę, przywrócić ją do stanu choć podobnego do pierwotnego...

Ciesząc się, że żyjemy w kraju w którym przetrwało co najmniej kilka unikalnych środowisk przestrzeni wodno - błotnych spróbujmy czasem wyjść na brzeg owego błota i dostrzec piękno oraz bogactwo tamtejszej przyrody. Wystawa została przygotowana w Galerii Zarzewskiej, przygotowanie prac powierzyłem firmie DK Studio - www.dkstudio.pl . Autorem mojego zdjęcia na plakacie jest Piotr Tamborek.
(Marek Trzeciak)

Marek Trzeciak - rocznik 1971, łodzianin. Lekarz, pracownik Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Fotograf przyrody, od 10 lat również galernik, kiedyś grafik komputerowy (obecnie sporadycznie), czasami dziennikarz. Od ponad dekady kieruje Galerią Zarzewską, przy której prowadzi pracownię fotograficzną. Swoje prace prezentował na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą. Ostatnio jego zdjęcia można było oglądać w Toruniu podczas festiwalu "Sztuka Natury" w 2008 roku oraz w 2010 r. w Łodzi - w galeriach "Carte Blanche" oraz "Olimpijce". Pasjonuje się fotografią przyrodniczą, podróżami oraz historią. W latach 2000 - 2004 wiceprezes Związku Polskich Fotografów Przyrody.
Członek Polskiego Klubu FIJET - Światowej Federacji Dziennikarzy Turystycznych, Sekcji Ornitologicznej przy Uniwersytecie Łódzkim oraz Stowarzyszenia Eksploracyjno Historycznego "Grupa Łódź". Publikuje zdjęcia oraz artykuły w prasie, kalendarzach i albumach. Strona artysty: www.marektrzeciak.pl .

Sny bez koloru - to zbiór fotografii z dwóch krótkich podróży, jakie autor odbył do Lublina i Zamościa. Fascynują go zaułki, bramy i miejsca z „klimatem” a takie właśnie są miasta Lubelszczyzny i na pozór niezbyt zadbane, ale piękne przez swój autentyzm. Każda brama jest portalem do innego świata, gdzie forma geometryczna tworzy coraz to nowe kształty. Jest tu także kilka fotografii wykonanych w nocy, kiedy miasto staje się jak z dawno nie opowiadanej bajki, a światła latarni wydobywają z mroku fakturę murów i cegieł. 

Michał Ludwiczak (35 l.), łodzianin, pasjonat fotografii od 1997 roku, członek Związku Polskich Fotografów Przyrody od 2005 roku, obecnie pełni funkcję wiceprezesa. Pisze o sobie tak: Fotografia jest moją pasją od kilkunastu lat i przez ten czas stała się dla mnie czymś szczególnym, czymś bez czego nie potrafię żyć. Możliwość oglądania świata o świecie, kiedy większość ludzi smacznie śpi w swoich łóżkach daje niepowtarzalne doznania, gdyż świat oświetlony porannym słońcem na kilkanaście minut staje się magiczny.  To fotografia pchnęła mnie w podróż do wielu ciekawych miejsc i dała możliwość obcowania z naturą i odpoczynku od trudów codzienności. Szczególną miłością darzę przyrodę, ale lubię także poflirtować z fotografią turystyczno-podróżniczą, czego efektem jest m.in. wystawa „Sny bez koloru”. Strona artysty: www.fotomichal.pl


Andrzej Walter - poeta i fotografik. Członek krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich od roku 2011. Urodził się w 1969 roku w Zabrzu. Mieszka w Gliwicach. Ukończył Akademię Ekonomiczną w Katowicach, w roku 1994 uzyskał tytuł doradcy podatkowego i prowadzi z żoną Jadwigą własną kancelarię. Twórczość artystyczną prowadzi i rozwija dwutorowo: pisze i fotografuje. Pierwsza nagroda fotograficzna to konkurs Wydawnictwa Serbin Communications w Los Angeles, zdobył też nagrodę Nowojorskiego Instytutu Fotografii, gdzie eksponowano jego prace. Swoje wystawy indywidualne prezentował między innymi w rodzinnych Gliwicach, Rybniku, Warszawie, Krakowie czy norweskim Stavanger. Andrzej Walter poszukuje spójności wyrazu pomiędzy poezją i fotografią. Wydał pięć książek: „Paryż”(2003), „Nastroje”(2004), „Miłość”(2007), „Tam gdzie zebrałem poziomki”(2010), „Punkt rzeczy znalezionych”(2011). Pierwsze trzy stanowią tematyczną monografię poetycko-fotograficzną, dwie ostanie to tomy wierszy uzupełnione tłem kilku fotografii. Strona artysty: www.walter.proinfo.pl .