Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Minister Zdrowia nie widzi zagrożenia w nadajnikach z Turzy

26.05.2011 22:01 | 107 komentarzy | art

Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało na interpelacją posła Adama Gawędy dotyczącą masowej zachorowalności na choroby nowotworowe przy nadajnikach telefonii komórkowych w Turzy. Z odpowiedzi wynika, że nie ma dowodów na to, że nadajniki przyczyniają się w jakikolwiek sposób do zachorowalności na nowotwory w Turzy. 

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Minister powtarza argumenty, które mieszkańcy mieli okazję już poznać – wokół stacji bazowych były przeprowadzane badania w czasie ich uruchamiania, zaś ich wynik mieszczą się w normach dopuszczonych polskim prawem. Przy tym normy dopuszczalności intensywności pól elektromagnetycznych minister zdrowia określa jako wyjątkowo niskie. – Obecnie nie ma przekonywujących dowodów na to, że tak słabe pola elektromagnetyczne mogłyby oddziaływać na struktury biologiczne, a tym bardziej powodować jakiekolwiek następstwa zdrowotne – czytamy w odpowiedzi.

 

Powiat wodzisławski się nie wyróżnia

W odpowiedzi znajduje się stwierdzenie, że dane statystyczne, dotyczące nowotworów złośliwych w województwie śląskim, nie wykazują, że powiat wodzisławski, do którego należy Turza wyróżnia się pod względem zachorowalności. Dane pochodzą z lat 2002-2007. Radna gminna Maria Jakubczyk, która wspiera mieszkańców Turzy argument ten nazywa absurdalnym. – Jak można przyrównywać stosunkowo niewielki teren w sąsiedztwie nadajników, gdzie mieszka kilkuset mieszkańców do wielomilionowego województwa. Zresztą mowa tu o powiecie wodzisławskim, a przecież chodzi o bardzo konkretny teren wokół masztów w Turzy – nie kryje zdziwienia Jakubczyk.

 

Poseł interpeluje jeszcze raz

Również posłowi Gawędzie odpowiedź ministra się nie podoba. Określa ją jednym słowem – niesatysfakcjonująca. Jego zdaniem nie zawiera ona żadnych konkretnych dowodów ani wskazań wykluczających negatywne oddziaływanie nadajników. – Mieszkańcy Turzy muszą mieć pewność, że występujące na tym terenie masowe przypadki chorób nowotworowych i innych na pewno nie są związane z oddziaływaniem pól elektromagnetycznych i usytuowanych w pobliżu ich domostw nadajników – pisze w swojej kolejnej interpelacji poseł Gawęda. Dlatego domaga się od ministerstwa wykluczenia ze 100-procentową tego, że nadajniki nie mają nic wspólnego z zachorowalnością w ich pobliżu.

 

Wysoka zachorowalność w pobliżu nadajników

W marcu opisywaliśmy sprawę masztów sieci komórkowych w Turzy. W bliskim sąsiedztwie znajdują się dwa takie maszty, na których są zainstalowane nadajniki aż 4 operatorów (jeden na razie nie działa, drugi został uruchomiony w lutym). Przypomnijmy, że w najbliższym sąsiedztwie nadajników w ciągu kilku ostatnich lat na choroby nowotworowe zachorowało co najmniej 12 osób. 4 zmarły. To przypadki tylko tych osób, które zdecydowały się przebieg swoich chorób lub chorób swych najbliższych upublicznić. Ich zdaniem zachorowań może być nawet więcej, ale nie wszyscy chcą o nich rozmawiać. – Niestety mamy kolejne dwa ujawnione przypadki zachorowań na raka w tej okolicy – mówi Maria Jakubczyk.

 

Artur Marcisz

 

Ludzie:

Adam Gawęda

Adam Gawęda

były poseł i senator