Kędzierzyn wobec Raciborza: zazdrość ale nie zawiść
Przyjechaliśmy uczyć się od doświadczonego prezydenta - mówili goszczący w magistracie samorządowcy-partnerzy.
Prezydent Kędzierzyna Koźla Tomasz Wantuła i jego zastępca od spraw społeczno-gospodarczych Artur Widłak przyjechali dziś z wizytą do prezydenta Raciborza Mirosława Lenka. Głównym tematem rozmów było Pływadło - impreza, którą oba miasta wspólnie organizują. Lenk zaproponował próbny spływ Odrą 4 czerwca. Włodarze popłyną w jednej łódce.
Wantuła, który wcześniej samorząd znał z pozycji radnego uważa, że przydadzą mu się porady doświadczonego kolegi. - Zazdrościmy wam PWSZ, u nas też wkrótce ma ruszyć uczelnia, zainteresowanie jest ogromne - podkreślał gość dodając, że stosunek do partnerskiego miasta to "zazdrość ale nie zawiść".
Wspólnym tematem do rozmów była przyszłość Miejskich Zarządów Budynków. Zarówno w Raciborzu jak i Kędzierzynie zaległości w płaceniu czynszów liczone są w milionach złotych (odpowiednio 8 i 15 mln zł). - MZB to skostniała struktura. Sprawdza nam się ściągalność czynszów w formie odpracowania zaległości - stwierdził Tomasz Wantuła.
Obaj samorządowcy z Kędzierzyna Koźla to szkolni koledzy naczelnika WEKiS w urzędzie Marka Kurpisa. - Byliśmy w młodszej klasie. Zapamiętaliśmy Marka jako tego, który bronił pierwszaków przed starszymi - wspominali na dzisiejszym spotkaniu.
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.