Rektor przywitał studentów słowami: drogie dzieci
6-latki zamiast do podstawówki poszły od razu na uniwersytet. Dziś w PWSZ zabrzmiał Gaudeamus dla dziecięcej uczelni.
To wspólny projekt raciborskiej PWSZ oraz Raciborskiego Centrum Kultury, o którym już pisaliśmy tu.
Na sobotni wykład inauguracyjny przyszło ponad 30 dzieci z rodzicami, ale zainteresowanie jest większe, o czym mówiła dziś dyrektor Janina Wystub. - Odebraliśmy wiele telefonów, pytano czy można zacząć od drugiego spotkania. Tak, można - podkreślała (następny wykład zaplanowano 7 maja).
Rozpoczęcie roku akademickiego dla małych studentów miało wyjątkową oprawę, rektora wprowadził poczet sztandarowy, Michał Szepelawy w towarzystwie Jacka Lembasa powitał uczestników. Na sali byli obecni m.in. wiceprezydent Ludmiła Nowacka i proboszcz parafii NSPJ Adam Rogalski.
Pomysł uczelni dla dzieci pochodzi z Niemiec, a w Polsce zaczęto go wdrażać w 2007 roku, po raz pierwszy w Krakowie. Raciborski RCK traktuje go jako rozwinięcie swej współpracy z miejscową uczelnią, z którą ma umowę od 2 lat. - Zerowy semestr jest krótki, potrwa do czerwca. Wykłady będą raz, dwa razy w miesiącu. To naukowa zabawa w studiowanie - informowała zebranych. Na koniec zajęć odbędzie się quiz z nagrodami dla "wybitnych studentów".
Wykład inauguracyjny wygłosiła Gabriela Kryk starszy wykładowca PWSZ. Poświęciła go Marii Curie-Skłodowskiej (2011 jest jej rokiem). Prezentując historię życia słynnej postaci nauki zadawała pytania dzieciom, a te chętnie odpowiadały. - Po co się uczy, studiuje? - ciekawiło Kryk. - Żeby dużo wiedzieć - pierwszy zgłosił się 6-latek Dawid Wypler.