Czarni Gorzyce – Borowik Szczejkowice 2:1
Bohaterem spotkania został strzelec dwóch goli Dawid Widenka, którego trafienie w 95 min. zapewniło drużynie Czarnych bardzo ważne 3 punkty.
Spotkanie pomiędzy ostatnią drużyną okręgówki, a zajmującym 13 miejsce Borowikiem nie porywało finezją. Od początku meczu obie drużyny miały problem ze stworzeniem zagrożenia pod bramką rywala. Miejscowi dopiero w 25 min. mieli pierwszą dogodną sytuację strzelecką. Długie podanie z głębi pola otrzymał Przemysław Pawliczek, który znalazł się sam na sam z bramkarzem przyjezdnych, ale okazję zmarnował. Chwilę później stuprocentową sytuację zmarnowali goście. Janusz Piksa z 5 metrów uderzył ponad bramką. W 36 min. nie było już odwołania. Tomasz Adamczyk wykonywał rzut wolny z odległości 25 metrów. Uderzył precyzyjnie ponad murem nie dając Łukaszowi Strzeleckiemu szans na skuteczną interwencję.
Miejscowi kibice mieli nadzieję, że po przerwie gra ich drużyny ulegnie poprawie. Nic z tego. W dalszym ciągu nie było widać pomysłu na sforsowanie obrony Borowika. Goście również mieli problemy ze przejściem defensywy Czarnych. Z boiska wiało nudą. Dość nieoczekiwanie w 66 min. padła wyró wnująca bramka. Piłkę na 25 metrze otrzymał Dawid Widenka, łatwo ograł pilnującego go obrońcę i uderzył płasko po ziemi, zaskakując bramkarza Łukasza Gruszkę. W dalszym ciągu dobrej gry było jak na lekarstwo, ale na boisku zrobiło się nerwowo. Napięcia nie wytrzymał defensor gości Tomasz Lichota, który wdał się w utarczkę słowną z kierownikiem drużyny gospodarzy i za niesportowe zachowanie wyleciał z boiska. Brak doświadczonego zawodnika okazał się brzemienny w skutkach. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry gospodarze wykonali atak rozpaczy. Piłka trafiła do Widenki, który mimo asysty obrońcy uderzeniem po ziemi ustalił wynik meczu na 2:1. Radość miejscowych była ogromna. Było to ich dopiero drugie zwycięstwo w sezonie.
Jan Adamczyk, trener Czarnych: Gramy z nożem na gardle i w tym momencie nie liczy się styl, a zwycięstwo. Dziś drużyna zdobyła decydującego gola w samej końcówce, co świadczy o jej dobrym przygotowaniu. Myślę, że w kolejnych meczach zagramy lepiej.
Łukasz Solak, trener Borowika: Niestety czerwona kartka skomplikowała nam sytuację i zamiast spokojnie zremisować, to przegraliśmy. Szkoda tym bardziej, że do momentu naszego osłabienia Gorzyce nam praktycznie nie zagrażały.
Składy:
Czarni Gorzyce: Łukasz Strzelecki, Witold Lamczyk Ż, Tomasz Stolarski Ż, Jan Krupiński Ż, Kamil Kotkowski, Marcin Ogierman, Rafał Wala, Dawid Skrzyszowski, Szymon Adam (55’ Daniel Durka), Przemysław Pawliczek Ż, Dawid Widenka,
Borowik Szczejkowice: Łukasz Gruszka Ż, Tomasz Lichota CZ, Łukasz Tkocz, Wojciech Konsek, Mariusz Szymański, Waldemar Krupa, Tomasz Adamczyk, Arkadiusz Grzyb (87’ Łukasz Barczyk), Dawid Barczyk Ż (65’ Adrian Kacprzak), Janusz Piksa (70’ Dariusz Kowalewski), Mariusz Koczorowski Ż (46’ Rafał Rybak Ż)
(art)