Niedziela, 21 lipca 2024

imieniny: Daniela, Dalidy, Benedykta

RSS

W Gamowie mecz o 6 punktów

09.05.2010 22:10 | 2 komentarze | ma.w
Gospodarze pokonali zabełkowian 3:2, choć to goście wyszli pierwsi na prowadzenie. Obaj trenerzy byli zgodni co do fatalnej jakości boiska, na którym odbyły się zawody. Henryk Kachel mówił o komedii, a Wiesław Deresz o chaosie.
W Gamowie mecz o 6 punktów
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Trzy minuty po pierwszym gwizdku LKS Gamów przegrywał 0:1 po strzale Krzysztofa Mazura. Wyrównanie padło w 20 minucie, arbiter zapisał gola samobójczego obrońcy Zabełkowa Tomaszowi Hiltawskiemu, choć miejscowi twierdzili, że zdobył ją Dawid Rzodeczko. Ten zawodnik pokonał bramkarza gości w 39 minucie i do przerwy było 2:1.

Po przerwie mogła paść niecodzienna bramka - Piotr Rybarz niemal z połowy boiska wrzuciłby piłkę "za kołnierz" bramkarzowi gospodarzy. Ta odbiła się jednak od spojenia bramki. Zabełków wyrównał po bramce Piotra Warzeszki w 72 min. Trener Henryk Kachel określił zachowanie obrony Gamowa "komedią". 3 minuty później jego piłkarze ustalili wynik spotkania skutecznym strzałem Łukasza Wojtyny. Końcówka była nerwowa, ale arbiter nie sypał kartkami. Obejrzało je w meczu dwóch zabełkowian - Grzegorz Trytek i Krzysztof Mika.



- Chaos i panika to styl gry w tym meczu. Ale na tej płycie nie da się grać, choć warunki były tak samo złe dla obu drużyn - skomentował po spotkaniu trener gości Wiesław Deresz. Prowadzący Zabełków dwa sezony temu Henryk Kachel chwalił swoich piłkarzy Gieronia, Rzodeczko i Wojtynę. - Cieszę się jednak tylko z punktów, bo styl gry był daleki od oczekiwań. Wychodzą braki w treningach. 4-5 piłkarzy nie przychodzi na zajęcia - wytknął szkoleniowiec. Kachel jest ciekaw jak wypadnie jego drużyna w konfrontacji ze Studzienną za tydzień. - Lubię tam grać bo mają ładne boisko, duża płyta. U nas faktycznie jest bodaj najgorsza murawa w całej B klasie - przyznał.

(m)