Bomba w szkole
Akcja potoczyła się błyskawicznie. Dyrektorka Maria Czerwińska podjęła decyzję o pełnej ewakuacji budynku. Powiadomiono straż pożarną, policję i centrum zarządzania kryzysowego. W ciągu jednej minuty około 350 osób opuściło szkołę, wykorzystując cztery wyjścia. Strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu zajęli się ewakuacją poszkodowanego, który został na górnym piętrze i ratowaniem rannych. Wszystkim tym działaniom spokojnie przyglądali się pracownicy Urzędu Gminy w Nędzy. Dlaczego? Bo cała akcja na szczęście była tylko ćwiczeniem, przeprowadzonym z inicjatywy Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego. – Coś takiego odbywało się w szkole po raz pierwszy. Wszystko poszło bardzo sprawnie. Jestem zadowolna, bo mieliśmy okazję wypróbować współpracę z takimi służbami jak straż, policja – mówi dyrektorka szkoły. Zapowiada, że to nie ostatnia taka akcja. – Jest zalecenie odgórne, aby ćwiczenia ze wszystkimi służbami przeprowadzić raz na dwa lata. Myślę, że warto dodatkowo przećwiczyć niezapowiedziane ewakuacje – dodaje. Uczestników akcji pochwaliła wójt Anna Iskała. – Mam nadzieję, że w rzeczywistości nigdy czegoś takiego nie będziecie przeżywać, ale w razie czego wiem, że można liczyć na wasze dorosłe podejście – zwróciła się do uczniów.
(e.Ż)
Komentarze
7 komentarzy
wy się wogule nie znacie, nie macie żadnego pojęcie o akcj takiej jaka była. a jak sie kiedy co stanie to co będzie żaden nie będzie wiedział co robić, więc takie ćwiczenia są potrzebne w naszej gminie.
ale jaja z tą ewakuacją słyszałem że ten wojskowy dobrze przykręca im śrubę ze takie sukcesy osiągają w ciągu 1minuty a co bedzie za dwa lata przy następnej ewakuacji Czerwińska będzie się ewakuować w ciągu jednej sekundy
A nasza dyrektorka rekordzistka w ciągu minuty ewakuowała cała szkołę hahaha szkoda że nie bije takich rekordów gdzie indziej tak jak napisał realista domorosły ekspert
do "reksio" i "oj organizatorzy"
Tak w życiu bywa że w pierwszej kolejności wypowiadają się osoby najmniej kompetentne, co to pozjadały wszystkie rozumy, a jak coś się stanie- to analogicznie do przysłowia "z tonącego okrętu pierwsze uciekają szczury"- ku pamięci domorosłym expertom z komentarzy użytkowników.
Policja nawet nie musiala wyjechać samochodem bo zaraz kolo szkoły jest posterunek. Wiec jak sie nie znasz to sie nie wypowiadaj
Nie szkoda pieniędzy na takie akcje,a potem płaczą że nie ma kasy na paliwo dla policji,że limity wyczerpane.
Jak jest podlozona bomba, to zawsze pojawia sie najpierw dym ;D